Puma - gatunek drapieżnego zwierzęcia z rodziny kotowatych. Największy przedstawiciel małych kotów.
Para Amerykanów nie spodziewała się, że relaks w jacuzzi przerwie im spotkanie z dzikim zwierzęciem. Puma zakradła się do niczego niespodziewającego się mężczyzny i złapał go za głowę. Małżeństwo podniosło alarm, oślepiając drapieżnika latarką. O zaistniałej sytuacji poinformowano odpowiednie służby, które szybko zjawiły się na miejscu zdarzenia.O całej sprawie poinformowała stacja telewizyjna CBS News. Do niebezpiecznych zdarzeń doszło w sobotni wieczór w stanie Kolorado. Małżeństwo znajdowało się w wynajętym domku, w którym jednym z udogodnień była właśnie wanna z hydromasażem. Jednak jak się później okazało, ich plan na spędzenie miłego wieczoru nie do końca przebiegł tak, jak oboje tego oczekiwali.
Po sądeckich lasach przechadza się puma - przynajmniej takiego zdania jest mieszkaniec wsi Binczarowa w gminie Grybów. Aby uwiarygodnić swoją historię, podzielił się z internautami zdjęciem niewystępującego w Polsce drapieżnego kota. Informacja bardzo szybko rozeszła się po mediach społecznościowych, dlatego w tropienie "pumy" zaangażowali się leśnicy.Czy to możliwe, że w Nadleśnictwie Nawojowa w Beskidzie Sądceckim bytuje duży kot, który w żadnym wypadku nie należy do rodzimej fauny? "Mieszkaniec Binczarowej widział zwierzę przypominające pumę. Na wszelki wypadek prosimy uważać" - taki komunikat możemy przeczytać na facebookowym profilu Ochotniczej Straży Pożarnej Florynka.
Puma wkradła się na podwórko, na którym czwórka dzieci bawiła się na placu zabaw. Suczka imieniem Lady stanęła w obronie swoich bliskich. Gdyby nie odwaga dzielnego i wiernego psa, rodzina nie przeżyłaby starcia z drapieżnym kotem.Psy to niezwykle kochające i lojalne zwierzaki, obdarzone przez naturę instynktem opiekuńczym. Zawsze pomogą, gdy wyczują, że ich właścicielowi grozi niebezpieczeństwo, niekiedy ryzykując dla niego własnym życiem i zdrowiem.
Kamil Stanek i Nubia, bo tak nazywa się prawdopodobnie najsłynniejsza puma w Polsce, byli nierozłącznym duetem - aż do momentu, gdy kot został odebrany i umieszczony w chorzowskim zoo. W następnej kolejności do prokuratury wpłynęło zawiadomienie m.in. o nielegalnym posiadaniu niebezpiecznego zwierzęcia i znęcaniu się nad nim. Właśnie zapadł wyrok w sprawie.Przed dwoma laty cała Polska z napięciem śledziła historię udomowionej pumy, należącej do byłego uczestnika polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Kamil Stanek zapragnął hodować w domu dzikie zwierzę i w tym celu w 2014 roku kupił młodą pumę z czeskiej hodowli, po czym przewiózł ją do Polski. Czas pokazał, że ta decyzja nie skończyła się dla niego dobrze.
Turyści spacerujący po parku krajobrazowym Thornewood Open Space Preserve w górach Santa Cruz w Kalifornii znaleźli 5-miesięczną pumę. Zwierzę było w krytycznym stanie i w każdej chwili mogło umrzeć. Natychmiast zorganizowano poszukiwania. Po 5 dniach ogłoszono sukces.Tyle się słyszy o nieodpowiedzialnym zachowaniu osób ingerujących w środowisko naturalne i ich mieszkańców. Lista przewinień jest długa, a znajduje się na niej m.in. dokarmianie i fotografowanie dzikich zwierząt z bliska, zabieranie do domów młodych zajęcy czy saren, a wreszcie nękanie fok wyrzuconych na brzeg. Tym razem jednak turyści stanęli na wysokości zadania i uratowali osieroconą pumę przed śmiercią.
Puma jest jednym z głównych tematów relacjonowanych przez polskie media. Sprawa budzi wiele emocji i kontrowersji. Wokół osoby Kamila S. oraz jego zwierzęcia zebrało się grono zwolenników pozostawienia tej dwójki w spokoju. Wspierające go osoby podpisują petycję o zwrot dzikiego kota właścicielowi oraz wpłacają pieniądze na pomoc prawną dla mężczyzny. Emocje jakie wzbudza w obserwatorach sprawa Nubii mogą jednak przynieść im więcej szkody niż pożytku. Weteran apeluje o spokój i dziękuje za wsparcie jakie otrzymał od internautów, podkreślając jednocześnie, że to nie koniec ich perypetii.
Pumę Nubię przyjęto do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie w lipcu 2020 r. Egzekwując wyrok sądu, została odebrana Kamilowi Stankowi przez pracowników poznańskiego ZOO. Po skardze dotychczasowego właściciela zwierzęcia Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu wszczęła postępowanie. Czy Nubia została odebrana zgodnie z prawem?Chociaż Nubia miała pozostać na wybiegu wyłącznie na 30-dniową kwarantannę, od tego czasu, zgodnie z ostatnim wyrokiem sądu zwierzę pozostaje pod opieką Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Śledczy ustalili, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez pracowników poznańskiego zoo.
5-letni chłopiec bawił się w ogrodzie przy domu w mieście Calabasas w okolicy Los Angeles w Kalifornii (USA). Nie wiedział, że za moment stanie oko w oko ze śmiercią. Nawet nie poczuł pierwszego uderzenia pazurów.Puma wyskoczyła znikąd, paroma susami przesadziła cały trawnik i rzuciła się na chłopca. Uderzyła go pazurami w plecy, głowę, pierś, a nawet szyję, gryzła po twarzy.
Puma prowadzi życie skryte i ciche. Wyłania się ze swych kryjówek tylko, gdy atakuje. Puma to groźny, szybki drapieżnik, atakujący z zaskoczenia. Gdzie występuje puma i czy atakuje ludzi? Dowiedz się, jaka jest i jak żyje puma.
Lauren Taylor mieszka razem ze współlokatorką w domu jednorodzinnym w stanie Oregon. Kiedy pewnego wieczora wróciła do domu, zastała niespodziewanego gościa. Tuż zza kanapy spoglądała na nią najprawdziwsza puma. Wizyta drapieżnika okazała się mieć zaskakujący finał. Drapieżny kot zrobił kobiecie niespodziankę jedyną w swoim rodzaju. Pod nieobecność domowników prawdopodobnie wszedł do budynku przez tylne drzwi, które pozostawiono otwarte. Korzystając z okazji, zrelaksował się i wkrótce zapadł w głęboki sen.
Pewnego dnia kobieta dostrzegła, że jej kot wbiega do domu z nastroszonym ogonem. Zaskoczona tym widokiem postanowiła wyjrzeć na werandę i sprawdzić, co go tak przestraszyło. Kiedy spojrzała w zacienioną szczelinę pod dobudówką, szybko zorientowała się, że znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.Lily Rutledge-Ellison mieszka w domu jednorodzinnym w miejscowości Englewood w Kolorado. Pod jednym dachem rezyduje również kot o imieniu Wesley, który ceni sobie wolność i swobodę, dlatego uwielbia patrolować własne terytorium. Odważny mruczek zna każdy zakamarek wokół swojej bezpiecznej przystani. Doskonale wie, gdzie lepiej się nie zapuszczać po zmroku, jednak tym razem nie przewidział, kto złoży mu wizytę w kryjówce pod werandą.
Maya to 7-tygodniowa samica jaguara, która krótko po narodzinach została odrzucona przez matkę. Zwierzę miało jednak wiele szczęścia, gdyż trafiło pod opiekę Gilesa Clarka, eksperta od wielkich kotów. Aby zapewnić maluchowi prawidłowy rozwój, opiekun postanowił zrobić mu niespodziankę i zabrać na pływalnię dla czworonogów. Jaguary występują w wilgotnych lasach tropikalnych oraz subtropikalnych i na sawannach. Zazwyczaj można je zaobserwować na terenach umiejscowionych w pobliżu zbiorników wodnych. Co zadziwiające, te zwierzęta wcale nie boją się wody i są urodzonymi pływakami!
Jared Smith wybrał się na wędrówkę wzdłuż Broads Fork Trail, kiedy niespodziewanie zauważył dzikiego kota. Puma znajdowała się zaledwie kilka metrów od niego. Mimo ogarniającego strachu przed dzikim zwierzęciem, mężczyzna postanowił nagrać swoją ucieczkę.Entuzjasta pieszych wycieczek pochodzący z Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych zapuścił się w region Big Cottonwood Canyon w stanie Utah, który słynie z występowania pum. W pewnej chwili dostrzegł, że jest śledzony przez dzikiego przedstawiciela kotowatych.
Zwierzęta tego gatunku zazwyczaj trzymają się z dala od ludzi. W starciu z dzikim kotem człowiek jest bez szans, jednak ich niesprowokowane ataki zdarzają się sporadycznie. Zwłoki Christophera Allena Whiteleya znaleziono nieopodal miasteczka Lipan. Choć z doniesień medialnych wynika, że za atak odpowiada puma, śledczy z Texas Parks and Wildlife Department nie znaleźli na to dowodów.
Puma Nubia od ponad 2 miesięcy żyje w śląskim ogrodzie zoologicznym. Jak informuje mojchorzow.pl jest atrakcją dla odwiedzających, zaraz za pingwinami, które trafiły do zoo po 43 latach nieobecności. Biało-czarnych ptaków jest 17. Można je obserwować pośród skał czy jak pływają w basenie. W ostatni weekend września, kiedy to pogoda dopisała puma i pingwiny nie mogły opędzić się od gości. Kamil S. pisał w mediach społecznościowych, że zwierzę tęskni, ale czy to prawda?
Puma Nubia przez 6 lat mieszkała ze swoim właścicielem, który kupił ją w Czechach. Mężczyzna przywiózł ją do Polski, gdzie jest zakaz trzymania zwierząt niebezpiecznych. Pan Kamil założył cyrk, dzięki czemu mógł zachować pumę, jednak jego obowiązkiem było "pokazywanie jej światu". Właściciel stosował się do tego zalecenia, jednak sposób, w jaki to robił budzi liczne kontrowersje. Puma była prowadzana na smyczy, brała udział w licznych sesjach fotograficznych, mieszkała z opiekunem w małym domu, gdzie mogła spać w łóżku. Instytucje rządowe zaczęły walczyć o pumę w Sądzie. Już w 2015 roku właściciel otrzymał karę grzywny za nielegalne wejście w posiadanie pumy płowej, a 5 lat później Sąd orzekł przepadek pumy na rzecz Skarby Państwa. Dziś Nubia mieszka w śląskim ogrodzie zoologicznym. Po 6 latach została odebrana właścicielowi. Od tego czasu na Facebooku "Projekt PUMA - Nubia" udostępniane są liczne fotografie, mające pokazać tęsknotę pumy za właścicielem. Czy kot naprawdę tęskni i wolałby zamienić wybieg na mały domek i ponownie smycz? Przypominamy słowa eksperta, który prosi, abyśmy nie zapominali, że puma jest zwierzęciem niebezpiecznym!
Puma Nubia została objęta 30-dniową kwarantanną w śląskim zoo. Zwierzę zostało umieszczone w jednym z wybiegów na widoku. Odwiedzający ogród zoologiczny mają szansę ją spotkać. Jak zapewnia jej opiekun, Kamil S., puma szybko przyzwyczaja się do nowych warunków, choć lepiej byłoby jej w znanym jej domu. Opiekun zwierzęcia na każdym kroku podkreśla, że zamierza walczyć o powrót kota, który żył u jego boku przez 6 lat. Poważnie myśli też o zwrócenie się do Andrzeja Dudy, prezydenta Polski o pomoc.
Kobieta była przekonana, że przygarnęła do domu zwykłego dachowca. Od razu zwróciła uwagę na jego nietypową urodę, ale nie wzbudziło to jej podejrzeń. Jedno było pewne – uroczy zwierzak potrzebował pomocy. Kiedy trafił do nowego domu, dość szybko okazało się, że nie wyrośnie na słodkiego kotka. Kobieta i jej bracia znaleźli zwierzaka podczas wyjścia na ryby. Maluch i jego brat głośno płakali, a ona postanowiła natychmiast zareagować. Zabrała koty do siebie i otoczyła je opieką. Niestety, jednego z nich nie udało się uratować, ale drugi czuł się coraz lepiej. Wkrótce prawda miała wyjść na jaw.