Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Puma grasuje na Sądecczyźnie? Leśnicy trzymają rękę na pulsie, z pewnością nie jest to ryś
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 15.02.2023 16:45

Puma grasuje na Sądecczyźnie? Leśnicy trzymają rękę na pulsie, z pewnością nie jest to ryś

"Puma" w sądeckim lesie
unsplash/Mason Mulcahy, facebook/OSP Florynka, aut. Mateusz Pękala

Po sądeckich lasach przechadza się puma - przynajmniej takiego zdania jest mieszkaniec wsi Binczarowa w gminie Grybów. Aby uwiarygodnić swoją historię, podzielił się z internautami zdjęciem niewystępującego w Polsce drapieżnego kota. Informacja bardzo szybko rozeszła się po mediach społecznościowych, dlatego w tropienie "pumy" zaangażowali się leśnicy.

Czy to możliwe, że w Nadleśnictwie Nawojowa w Beskidzie Sądceckim bytuje duży kot, który w żadnym wypadku nie należy do rodzimej fauny? "Mieszkaniec Binczarowej widział zwierzę przypominające pumę. Na wszelki wypadek prosimy uważać" - taki komunikat możemy przeczytać na facebookowym profilu Ochotniczej Straży Pożarnej Florynka.

Puma? Tygrys? A może ryś? Mnożą się spekulacje wokół zwierzęcia widzianego w lesie

Jeśli wierzyć informacjom przekazanym strażakom przez autora fotografii, drapieżnika uchwycono na skraju lasu na terenie powiatu nowosądeckiego. Choć ujęcie jest w słabej jakości, a zaobserwowany osobnik znajdował się w znacznej odległości od mężczyzny, zwierzę faktycznie odpowiada opisowi encyklopedycznemu pumy.

Prawdziwość słów autora fotografii postanowili zweryfikować dziennikarze "Gazety Krakowskiej". W tym celu skontaktowali się ze specjalistami z Nadleśnictwa Nawojowa, pod które podlegają tereny gminy Grybów. Zadano im pytanie, czy w ostatnim czasie zauważono obecność egotycznego zwierzęcia w tamtym rejonie.

Leśniczy ruszyli w teren, by sprawdzić tropy

W nawiązaniu do internetowych doniesień, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Nawojowa Piotr Majka wyjaśnił, iż nie otrzymał on żadnego oficjalnego zgłoszenia o podejrzeniu, że puma przemierza sądeckie lasy. Pracownicy nadleśnictwa również nie zauważyli choćby śladów obecności nietypowego dla regionu zwierzęcia, a materiał autorstwa Mateusza Pękali został poddany dogłębnej analizie.

Dotychczas ustalono, iż sfotografowane zwierzę z pewnością nie jest rysiem, gdyż rodzime osobniki z rodziny kotowatych mają zdecydowanie krótsze ogony. W celu rozwiązania zagadki pracownicy nadleśnictwa udali się z panem Mateuszem w miejsce, gdzie miało dojść do spotkania z dzikim zwierzęciem. – Pewną podpowiedzią byłyby tropy, które pozostawił, ale od niedzieli minęło już trochę czasu i były one roztopione – wyjaśnił Piotr Majka w rozmowie z "Gazetą Krakowską". – Do tego nie mamy pewności, czy to dokładnie to miejsce, przez które przechadzał kotowaty. Wstrzymałbym się jednak od panikowania i wyciągania pochopnych wniosków – dodał leśnik.

Doniesienia o dzikich zwierzętach na wolności zawsze budzą zainteresowanie, a często niepokój. Nie wszystkie z nich okazują się prawdziwe, o czym, miejmy nadzieję, dowiemy się w najbliższym czasie. Nie należy jednak całkowicie odrzucać możliwości, iż zwierzę widziane w sądeckim lesie uciekło z nielegalnej hodowli bądź z ogrodu zoologicznego w Ukrainie. Wystarczy wspomnieć o głośnej sprawie sprzed trzech lat z udziałem Kamila Stanka oraz hodowanej przez niego pumie Nubii. Wówczas właściciel wraz z egzotycznym zwierzęciem ukrywał się w lesie, by uniemożliwić służbom odbiór podopiecznej i umieszczenie jej w ogrodzie zoologicznym.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

źródło: gazetakrakowska.pl

Tagi: Puma Lasy Polska
Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?