Czy puma Nubia może tęsknić za właścicielem? Słowa eksperta rzucają światło na sprawę
Puma Nubia przez 6 lat mieszkała ze swoim właścicielem, który kupił ją w Czechach. Mężczyzna przywiózł ją do Polski, gdzie jest zakaz trzymania zwierząt niebezpiecznych. Pan Kamil założył cyrk, dzięki czemu mógł zachować pumę, jednak jego obowiązkiem było "pokazywanie jej światu". Właściciel stosował się do tego zalecenia, jednak sposób, w jaki to robił budzi liczne kontrowersje. Puma była prowadzana na smyczy, brała udział w licznych sesjach fotograficznych, mieszkała z opiekunem w małym domu, gdzie mogła spać w łóżku. Instytucje rządowe zaczęły walczyć o pumę w Sądzie. Już w 2015 roku właściciel otrzymał karę grzywny za nielegalne wejście w posiadanie pumy płowej, a 5 lat później Sąd orzekł przepadek pumy na rzecz Skarby Państwa. Dziś Nubia mieszka w śląskim ogrodzie zoologicznym. Po 6 latach została odebrana właścicielowi. Od tego czasu na Facebooku "Projekt PUMA - Nubia" udostępniane są liczne fotografie, mające pokazać tęsknotę pumy za właścicielem. Czy kot naprawdę tęskni i wolałby zamienić wybieg na mały domek i ponownie smycz? Przypominamy słowa eksperta, który prosi, abyśmy nie zapominali, że puma jest zwierzęciem niebezpiecznym!
Czy puma tęskni za właścicielem?
- Czy puma może tak jak pies przywiązać się do właściciela?- Nie, nie jest to możliwe. Puma jest typowym samotnikiem z gatunku zwierząt niebezpiecznych. Jej potrzeby społeczne są zupełnie inne niż u psów czy kotów, jak już porównujemy ją do domowych pupili. Urodzona w niewoli, wychowana przez człowieka, puma może nawiązać pewnego rodzaju więź z opiekunem, ale po osiągnięciu przez zwierzę dorosłości ten rodzaj przywiązania zanika. U dorosłej pumy bliskość z innym osobnikiem jest sprzeczna z jej naturalnymi potrzebami i instynktami, bo pumy są samotnikami. Podkreślam, że puma to inny gatunek niż pies czy domowy kot. Nie kwestionuję istnienia jakiegoś rodzaju więzi między Nubią a panem Kamilem, ale z pewnością nie jest tego rodzaju więź jaka jest między człowiekiem a psem i nie można jej oceniać na podstawie filmików czy domysłów. Przede wszystkim należałoby to zbadać, przeprowadzić specjalistyczną obserwację. Należy jednak podkreślić, że z samego faktu istnienia jakiejkolwiek więzi nie wynika, że kot powinien wrócić do byłego właściciela. Puma nie jest gatunkiem udomowionym, który mógłby mieszkać z człowiekiem pod jednym dachem jako domowy pupilek - mówi nam psycholog zwierząt, Dorota Wiland.
Dodaje, że pies i kot są gatunkami udomowionymi, jednak w przypadku pojedynczego osobnika, pumy, możemy jedynie mówić o oswojeniu. Choć Nubia mieszkała w domu, to wciąż pozostaje dzikim i niebezpiecznym zwierzęciem,groźnym drapieżnikiem, który może stanowić śmiertelne zagrożenie dla człowieka.
- W mojej ocenie ani puma nie była "szczęśliwa", skoro już mamy się trzymać takiej potocznej terminologii, ani bezpieczna. Nie mogła zachowywać się zgodnie ze swoimi biologicznymi potrzebami. Z tego, co widziałam w materiale telewizyjnym, nie dostawała też odpowiedniej diety. Pan Kamil nie zachowywał nakazanych prawem i wynikających z ze zdrowego rozsądku zasad bezpieczeństwa. Narażał swoją rodzinę i inne zwierzęta domowe. Wykorzystywał to zwierzę do zarabiania pieniędzy, wystawiając swoich "klientów" na śmiertelne niebezpieczeństwo. Pomimo kilku postanowień sądu, nie wykonał żadnego z nich. Nadal, lekceważąc prawo i zasady bezpieczeństwa, beztrosko kontynuował styl życia i sposób zarobkowania taki, jak sobie kilka lat temu wymyślił - dodaje psycholog.
Zdjęcia pumy z zoo
W sieci możemy natrafić na setki zdjęć "nieszczęśliwej pumy" z ogrodu zoologicznego, gdzie mieszka. Internauci szybko wydają osądy na podstawie krótkiej wizyty w ogrodzie zoologicznym. Zwierzę ma być smutne i stęsknione, choć jego warunki znacznie się poprawiły. Pan Kamil, który został wolontariuszem w chorzowskim zoo również pokazuje na Facebooku "Projekt PUMA - Nubia" zdjęcia z wizyt w ogrodzie zoologicznym.
- Zoo 7.00. Tak mnie Wita. Będę walczył. Obiecuję Ci Nusiu!! Stop Miasto Poznań - czytamy w mediach społecznościowych.
Co na te stwierdzenia ekspert? Uwaga, ważne słowa!
- Apeluję, aby ludzie nie oceniali stanu emocjonalnego i psychicznego kota na podstawie doświadczeń ze swoimi zwierzętami domowymi. Nie wolno przenosić na pumę naszych interpretacji zachowań domowego kota czy psa. Do oceny takiej potrzebna jest specjalistyczna wiedza, badania np. poziomu tzw. hormonów stresu, wielogodzinna obserwacja behawioralna. Nie należy snuć ckliwych historii na podstawie kilkuminutowej obserwacji przez szybę, na ekspozycji w ogrodzie zoologicznym. Uważam zresztą, że umieszczenie Nubii w ekspozycji chorzowskiego zoo było, z punktu widzenia dobrostanu zwierzęcia, niewybaczalnym błędem. Należy pamiętać, że zwierzę jest teraz w stresie spowodowanym przeżyciami związanymi z ukrywaniem się pana Kamila w lesie, mieszkaniem w ciasnym kontenerze transportowym, dramatycznej ucieczce. No i do tego wszystkiego dochodzi zmiana otoczenia. Nubia potrzebuje teraz przede wszystkim spokoju i czasu na odzyskanie równowagi psychicznej. I stworzenia jej odpowiednich warunków, żeby wreszcie mogła odzyskać swą biologiczną tożsamość. Stać się po prostu pumą. Pan Kamil dobitnie wykazał przez ostanie lata, że ani nie jest w stanie ani nie jest skłonny jej tego zapewnić - mówi psycholog.
Źródło: swiatzwierzat.pl i facebook/Projekt PUMA - Nubia