Marta Kulik 22.11.2019 17:30

Myślała, że przygarnęła zwykłego dachowca. Nie mogła się bardziej pomylić

fot. Facebook @FARA Fundacion Argentina de Rescate Animal

Kobieta była przekonana, że przygarnęła do domu zwykłego dachowca. Od razu zwróciła uwagę na jego nietypową urodę, ale nie wzbudziło to jej podejrzeń. Jedno było pewne – uroczy zwierzak potrzebował pomocy. Kiedy trafił do nowego domu, dość szybko okazało się, że nie wyrośnie na słodkiego kotka.

Kobieta i jej bracia znaleźli zwierzaka podczas wyjścia na ryby. Maluch i jego brat głośno płakali, a ona postanowiła natychmiast zareagować. Zabrała koty do siebie i otoczyła je opieką. Niestety, jednego z nich nie udało się uratować, ale drugi czuł się coraz lepiej. Wkrótce prawda miała wyjść na jaw.

Kobieta przygarnęła kota

Obywatelka Argentyny, która była przekonana, że przygarnęła kotka, wciąż zachwycała się jego niecodzienną urodą. Niestety, zwierzak miał problem z łapą, przez co musiała udać się do weterynarza. Tam okazało się, że bardzo się pomyliła i wcale wzięła pod swój dach zwykłego dachowca.

Lekarz, do którego trafił nietypowy pacjent, wiedział jedno: nie miał do czynienia ze zwykłym kotem. Sprawa nie była prosta, bo nie był w stanie dokładnie ustalić, jakie zwierzę do niego trafiło. W rozwikłaniu zagadki mieli pomóc pracownicy rezerwatu przyrody.

Uratowała dzikie zwierzę

Kiedy znawcy dzikich zwierząt dotarli na miejsce i zobaczyli malucha, bez trudu rozpoznali jego gatunek. Okazało się, że kobieta przygarnęła pod swój dach jaguarundi amerykańskiego, czyli po prostu… pumę. Ten ssak zwykle waży nie więcej niż 7 kilogramów i osiąga 70 centymetrów długości.

Specjaliści stwierdzili, że maluch ma około 3 miesięcy i gdyby nie pomoc kobiety, nie miałby szans na przeżycie. Ze względu na dziką naturę nie mógł jednak pozostać w jej domu, dlatego trafił do rezerwatu, gdzie otrzymał imię Toto.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Kobieta była przekonana, że zabiera do domu kota.

Tak naprawdę opiekowała się pumą.

ZOBACZ TEŻ:

Tagi: koty puma Zwierzęta