Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Egzotyczny gość wślizgnął się do salonu. Poczuł się jak u siebie w domu
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 24.03.2022 18:55

Egzotyczny gość wślizgnął się do salonu. Poczuł się jak u siebie w domu

Puma w salonie
facebook/Lauren Taylor

Lauren Taylor mieszka razem ze współlokatorką w domu jednorodzinnym w stanie Oregon. Kiedy pewnego wieczora wróciła do domu, zastała niespodziewanego gościa. Tuż zza kanapy spoglądała na nią najprawdziwsza puma. Wizyta drapieżnika okazała się mieć zaskakujący finał.

Drapieżny kot zrobił kobiecie niespodziankę jedyną w swoim rodzaju. Pod nieobecność domowników prawdopodobnie wszedł do budynku przez tylne drzwi, które pozostawiono otwarte. Korzystając z okazji, zrelaksował się i wkrótce zapadł w głęboki sen.

Puma ucięła sobie drzemkę na kanapie

Jak dowiadujemy się z wpisu Taylor w mediach społecznościowych, drapieżnik mógł zawędrować na teren posesji w poszukiwaniu pożywienia. Kobieta sądzi, że zanim wszedł do jej domu, napił się z oczka wodnego, a następnie rozgościł się w kanapie, gdzie cierpliwie czekał na powrót współlokatorek.

Kiedy Amerykanka weszła do pomieszczenia, puma wydawała się być równie zaskoczona, co ona sama. Natychmiast zerwała się z kanapy i ukryła za sofą.

Na szczęście kobieta znała się na wielkich kotach i wiedziała, jak zaskarbić sobie ich sympatię. Powoli wycofała się z salonu i przez okno obserwowała, jak puma się uspokaja. Nie minęła chwila, nim z powrotem ułożyła się na kanapie i odpłynęła w objęcia Morfeusza.

Nowa współlokatorka

Kiedy przyszedł czas pobudki, Taylor wiedziała, że musi działać szybko, ale spokojnie. Uderzyła w bębenek, a następnie postanowiła zakomunikować zwierzęciu, że nie ma powodów do obaw.

W tym celu użyła najprostszej, a zarazem najefektowniejszej metody, którą z powodzeniem można wykorzystywać w kontakcie z domowymi mruczkami. Chodzi oczywiście o mruganie.

Po pewnym czasie puma obudziła się i instynktownie zrozumiała, że najwyższy czas wrócić do swojego naturalnego środowiska. Wyszło przez uchylone drzwi i oddaliło się w stronę pola.

Dziś kobieta wspomina doświadczenie z nostalgią i twierdzi, że wizyta zwierzęcia była dla niej błogosławieństwem. To naprawdę cud, że nikt, łącznie z pumą, nie został ranny podczas tego spotkania.

Zobacz zdjęcia:

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!