Delfiny - ssaki wodne z rzędu waleni. Zamieszkują morza obu półkul i wiele rzek strefy równikowej. Często żyją w stadach od kilku do nawet kilkuset osobników. Panuje u nich hierarchia. Delfiny mają zdolność do echolokacji.
Choć większość dzieci wraz z wiekiem wyrasta z przekonania, że zwierzęta potrafią mówić, na początku lat 60. XX wieku naukowcy pokładali wielkie nadzieje w eksperymencie sfinansowanym przez NASA. Młodziutka Margaret Howe Lovatt otrzymała zadanie — w laboratorium na Wyspach Dziewiczych miała nauczać delfina Petera języka angielskiego. Po latach w dokumencie BBC kobieta przyznała, że eksperyment wymsknął się spod kontroli. Badaczka w trakcie pracy naukowej obcowała płciowo z delfinem, a rozstanie popchnęło zwierzę do samobójstwa.
Hiszpania, Tunezja, Japonia, Turcja, Egipt i wiele innych. Dziesiątki biur podróży kuszą nas ofertami morskich parków rozrywki, jednocześnie milcząc o tym, jak pozyskuje się delfiny i co naprawdę przeżywają z dala od środowiska naturalnego. W ramach cyklu “Podróże śladami zwierząt” rozmawiamy z Edwinem Radzikowskim z Warsaw Dolphin Defenders, który ukazuje zwykle niewidoczną stronę turystyki — stronę prężnie rozwijającej się gałęzi biznesu opartej na cierpieniu zwierząt, która jest diametralnie różna od wizji, jaką karmią nas delfinaria. To nie są miłe miejsca do odwiedzin z rodziną, jak się powszechnie uważa.
Morze wyrzuciło na brzeg nietypowe stworzenie. Przerażający stwór z wyglądu przypominający prehistorycznego dinozaura pojawił się na plaży, co szybko przykuło uwagę wszystkich miłośników morskich zwierząt z całego świata. Naukowcy byli zszokowani ujawnioną skamieliną. Musieli przeprowadzić badania.
Przybrzeżne wody przybiorą kolor krwi pochodzącej od tysięcy zaszlachtowanych zwierząt. 1 września wyznacza początek trwającej pół roku brutalnej rzezi delfinów. Mimo protestów władze pozostają nieugięte. Tłumaczą, że zwierzęta muszą zginąć ze względu na zapotrzebowanie na mięso na rynku spożywczym. Tymczasem statystyki pokazują, że na konsumpcję tego rodzaju produktów jest coraz mniej chętnych. W rzeczywistości polowania na delfiny są lukratywnym biznesem ze względu na fakt, iż część pochwyconych żywcem stworzeń zostaje sprzedana do delfinariów. Kto mówi prawdę i czyje interesy tak naprawdę się liczą?
Turysta zauważył pływające w wodzie cielę delfina. Nie wystarczyło mu zdjęcie zrobione z oddali, pragnął zrobić sobie selfie z morskim stworzeniem. Malutkie zwierzę nie miało z nim żadnych szans, zostało wyciągnięte z wody wbrew swojej woli. Mężczyzna nie wiedział jeszcze, że za wyjątkowe zdjęcie słono zapłaci. Fotografia, którą pochwalił się w sieci, ma być dowodem w sprawie o zamęczenie zwierzęcia.
Na Wyspach Owczych od setek lat kultywuje się makabryczną tradycję. Grindadráp dotarło na tę wyspę wraz z Wikingami i mimo upływu czasu nic nie wskazuje na to, że mieszkańcy mają go zaniechać. W wyniku polowania na grindwale, delfiny i wieloryby w morzu czerwonym od krwi ginie rocznie kilkaset osobników.
Pan Andrzej Pawluś, który walczył o tytułowy milion w programie “Milionerzy”, po raz kolejny musiał zmierzyć się z pytaniem o zwierzęta. Chcąc kontynuować przygodę naprzeciw Huberta Urbańskiego, nie miał innej możliwości, jak zaznaczyć poprawną odpowiedź. Czy tak się stało?Andrzej Pawluś z Warszawy miał już okazję wykazać się wiedzą na temat zwierząt w poprzednim odcinku “Milionerów” z jego udziałem. Wtedy niezbędne okazało się skorzystanie z jednego z kół ratunkowych. Jak poradził sobie tym razem?
Organizacja pozarządowa Sea Shepherd udostępniła w sieci zdjęcia zmasakrowanego przez wędkarzy ciała delfina w Zatoce Biskajskiej, stanowiącej obszar rozwiniętego rybołówstwa. Na skórze ssaka chronionego gatunku wycięli wulgarny napis, który może świadczyć o tym, że to jeszcze nie koniec potyczek między nimi. Aż trudno uwierzyć, do czego posunęli się rybacy w Zatoce Biskajskiej. Okaleczenie morskiego stworzenia to kolejny przejaw bezduszności oraz okrucieństwa ludzi. Całej sytuacji jeszcze większego poruszenia dodaje wulgarny napis wyryty na ciele delfina, skierowany prosto do przedstawicieli organizacji ekologicznej Sea Shepherd.
Ponoć najlepsze zdjęcia to te, które zrobione zostają całkowicie przypadkowo. Ta zasada niewątpliwie sprawdza się w przypadku pary z Florydy. Kiedy ciężarna kobieta zapozowała nad brzegiem morza, nie była świadoma tego, że efekt będzie aż tak zdumiewający. Mąż nie wierzył własnym oczom, gdy zobaczył, co dzieje się na drugim planie. Nie ma się co dziwić, że internauci okrzyknęli to zdjęcie hitem.Zdjęcia niepozowane, robione w ruchu, z zaskoczenia - w środowisku fotografii takie kadry, dokumentujące ważne wydarzenia życiowe, są szczególnie doceniane ze względu na swoją naturalność, spontaniczność i niepowtarzalność. Na własnej skórze przekonała się się o tym ciężarna kobieta, która wybrała się na sesję brzuszkową na plażę. Gdy mąż robił jej zdjęcie, nie mógł uwierzyć w to, co dzieje się na drugim planie.
Media obiegła wieść o dwóch różowych delfinach, które znalazły się w pułapce. Niezwykle rzadkie stworzenia utknęły w starorzeczu, które jest odcięte od rzeki Rio Grande w boliwijskiej Amazonii. Gdyby nie pomoc ratowników zaangażowanych w akcję, prawdopodobnie ich los byłby przesądzony. Zawiniła wrodzona chęć reprodukcji.Delfin różowy to potoczna nazwa inii amazońskiej, czyli ssaka występującego w wodach Amazonki i Orinoko oraz okresowych rozlewiskach tych rzek. Ich długość osiąga około 2-2,7 m, natomiast waga waha się w okolicach 100-150 kg. Mają jasnoszaro-różowy kolor, co często wywołuje zachwyt wśród ludzi. Swój kolor zawdzięczają silnie unaczynionej skórze.
Aktywiści alarmują. Na Wyspach Owczych podczas polowania zabito około stu delfinów butlonosych. Tak wielkiej liczby zabitych nie zaobserwowano od 120 lat. "To polowanie na delfiny, a także zabijanie wszystkich grindwali i delfinów na Wyspach Owczych, jest po prostu haniebne" - napisali aktywiści z organizacji Sea Shepherd. Do sieci trafiły wstrząsające obrazy z zajścia. Morze na Wyspach Owczych po raz kolejny spłynęło krwią.
Grindadrap to wielowiekowa tradycja z Wysp Owczych polegająca na masowym zabijaniu ssaków morskich. Pomimo sprzeciwu ze strony aktywistów, rząd nadal nie zamierza zatrzymywać rytuału. Obrońcom zwierząt udało się wywalczyć jedynie drobną zmianę.Tylko w zeszłym roku podczas grindadrap życie straciło prawie 1,5 tys. zwierząt. Według organizacji "Sea Shepherd" metody stosowane podczas rytuału są okrutne i przyczyniają się do ogromnego cierpienia zwierząt. Władze Wysp Owczych są jednak innego zdania.
Większość z nas lubi zagadki. Kiedyś królowały krzyżówki, a obecnie popularne stały się iluzje optyczne. W Internecie można znaleźć mnóstwo obrazków, które oszukują nasz zmysł wzroku, ale ta jest wyjątkowo trudna! Czy uda Ci się wskazać wszystkie trzy zwierzęta na obrazku?W dobie Internetu, kiedy obraz stał się dla ludzi bardziej atrakcyjny medium, niż słowo pisane, krzyżówki zostały wyparte przez iluzje optyczne. W mediach społecznościowych można znaleźć ich całe mnóstwo!
Na jednej z plaż w Teksasie utknęła żywa samica delfina. Jak donosi organizacja zajmująca się ratowaniem morskich stworzeń, obecni tam plażowicze próbowali „pływać z chorym zwierzęciem i jeździć na nim”. Zanim ratownicy dotarli na miejsce, zwierzę już nie żyło.Do zamęczenia zwierzęcia doszło w niedzielę na plaży Quintana w Teksasie. O zdarzeniu poinformowała w mediach społecznościowych organizacja Texas Marine Mammal Stranding Network, która zajmuje się ratowaniem wyrzuconych na brzeg zwierząt.
Analitycy z amerykańskiej organizacji non-profit, US Naval Institute (USNI) przeanalizowali zdjęcia satelitarne wykonane nad bazą morską w Sewastopolu nad Morzem Czarnym. Zidentyfikowano na nich zagrody dla delfinów, które są wykorzystywane przez Rosjan. W jakim celu umieszczono je akurat tam?Jak podaje "The Guardian", amerykańscy analitycy dokonali przeglądu zdjęć satelitarnych bazy wojskowej w porcie w w Sewastopolu na Krymie. Miejsce to jest najważniejszą bazą morską sił rosyjskich na Morzu Czarnym i wymaga zaostrzonej ochrony.
Martyna Wojciechowska opublikowała wyjątkowo przykry wpis dotyczący śmierci bohaterki swojego programu. Po długiej walce z przeciwnościami losu śmierć zabrała Winter, niepełnosprawnego delfina, który musiał mieć amputowany ogon. Martyna Wojciechowska jest nie tylko jedną z najpopularniejszych polskich osobowości telewizyjnych, ale także wielką miłośniczką zwierząt. Podróżniczka słynie ze swojego dobrego serca i wrażliwości na cierpienie wszystkich stworzeń, niezależnie od gatunku. Tym razem polska prezenterka telewizyjna przypomniała fanom historię międzygatunkowej przyjaźni delfina i kobiety z Bośni. Jak się okazuje, ma ono wyjątkowo smutne zakończenie.
Delfin zaplątał się w rybacką sieć na Oceanie Atlantyckim. Na szczęście z pomocą zwierzęciu ruszyli Polacy, pływający w tym czasie na jachcie. Rodacy od razu skontaktowali się z Policia Martima, a w czasie oczekiwania na interwencję, sami zaczęli udzielać pomocy delfinowi. Delfin dzięki pomocy Polaków dziś może cieszyć się już pełną wolnością. Do sieci trafiło nagranie z całej akcji ratunkowej. To wideo przywraca wiarę w ludzi.
Od setek lat na Wyspach Owczych świętuje się grindadrap - wielki połów delfinów. W tym roku mieszkańcy Wysp przeszli samych siebie. Nawet rybacy są poruszeni: zabito zbyt wiele zwierząt.Grindadrap to tradycja sięgająca wieki wstecz. Rybacy w ciągu kilku dni zabijają setki delfinów, zaganiając je za pomocą swych łodzi do długich i wąskich zatok i fiordów, a następnie zabijając uderzeniami noży i harpunów.
Delfin zwyczajny to najbardziej liczny gatunek delfina. Nie garnie się jednak do ludzi tak, jak butlonos, i przez to skrywa nadal wiele tajemnic. Czy delfin zwyczajny rozpoznaje swoje imię? Czy można spotkać go w Bałtyku? Dowiedz się, jaki jest delfin zwyczajny!
Plaże brazylijskiego kurortu Arraial Do Cabo przyciągają turystów z całego świata pięknem przyrody, czystością wody i dużą różnorodnością roślin i zwierząt. Tym razem jednak internautów zachwyciła niecodzienna akcja ratunkowa.Wszystko uwieczniła kamera, trzymana przez jednego ze świadków. Na filmie widzimy piękny dzień na półdzikiej plaży. Świeci słońce, woda jest ciepła. Nagle na horyzoncie pojawiają się niespodziewani goście: delfiny!
Świat obiegły tragiczne wieści. Plażowicze odpoczywający na jednej z brazylijskich plaży dokonali wstrząsającego odkrycia. Fale wyrzuciły na brzeg ciało samicy delfina, które obwinięte było trudnym do zidentyfikowania materiałem. Wyniki sekcji wskazały, że przyczyną zgonu było uduszenie częścią damskiej bielizny.Martwy ssak został znaleziony na plaży w brazylijskim kurorcie Itapoa. To młoda samica gatunku sotalia przybrzeżna, mierząca około 1,4 metra i ważącą 32,2 kg.
To zdjęcie stało się hitem w sieci, a wszystko przez przypadkowego gościa, który nagle wyłania się z wody! Pewien mężczyzna postanowił zrobić zdjęcie ukochanej żonie. Nagle z wody wyskoczyło piękne zwierzę.Gdyby mężczyzna zrobił zdjęcie jedną sekundę wcześniej lub później prawdopodobnie efekt nie byłby tak spektakularny. Łut szczęścia zadecydował o idealnym zdjęciu. Mówi dziś o nim cały świat.
Mieszkańcy odnaleźli na plaży od 60 do 80 martwych delfinów. Lokalni rybacy twierdzą, że zjawisko jest niezwykle rzadkie.
Wzruszające nagranie, które udostępniono 9 grudnia na Facebooku podbija sieć. Na filmiku widzimy, jak owczarek niemiecki - policyjny pies Mako - spotyka dwa ciekawskie zwierzaki i próbuje się z nimi zaprzyjaźnić. Są to bawiące się w wodzie delfiny!