Niestety choroba zwyciężyła. Martyna Wojciechowska poinformowała o śmierci delfina Winter
Martyna Wojciechowska opublikowała wyjątkowo przykry wpis dotyczący śmierci bohaterki swojego programu. Po długiej walce z przeciwnościami losu śmierć zabrała Winter, niepełnosprawnego delfina, który musiał mieć amputowany ogon.
Martyna Wojciechowska jest nie tylko jedną z najpopularniejszych polskich osobowości telewizyjnych, ale także wielką miłośniczką zwierząt. Podróżniczka słynie ze swojego dobrego serca i wrażliwości na cierpienie wszystkich stworzeń, niezależnie od gatunku.
Tym razem polska prezenterka telewizyjna przypomniała fanom historię międzygatunkowej przyjaźni delfina i kobiety z Bośni. Jak się okazuje, ma ono wyjątkowo smutne zakończenie.
Historia kobiety i delfina inspiruje i motywuje do działania
Martyna Wojciechowska chętnie pomaga potrzebującym, dlatego w 3 odcinku, 8 sezonu "Kobiety na krańcu świata" przybliżyła losy Mai Kazazic oraz jej podopiecznej - samicy delfina o imieniu Winter.
Dziennikarka opisała, że w wieku 15 lat Bośniaczka stała się ofiarą krwawego konfliktu na terenie byłej Jugosławii. Cudem przeżyła wybuch bomby, która odebrała życie jej przyjaciołom i pozbawiła ją nogi. Po długiej walce o powrót do sprawności Maja zdecydowała się wyjechać z kraju i przeprowadzić na Florydę. To właśnie tam jej losy splotły się z delfinem o imieniu Winter.
Winter jako 2-miesięczny ssak zaplątała się w sieci. W wyniku tego zdarzenia weterynarze byli zmuszeni amputować jej ogon. Aby umożliwić zwierzęciu pływanie, zespół protetyków stworzył dla niej specjalną protezę. Jak się okazuje, ci sami ludzie przygotowali protezę dla niepełnosprawnej Bośniaczki.
- I Maja i Winter otarły się o śmierć. Obie żyły z niepełnosprawnością, przetrwały dzięki niezwykłej determinacji i wyjątkowej sile charakteru. Obie stały się też wsparciem dla innych - podkreśla Martyna Wojciechowska.
Martyna Wojciechowska odradza pływanie z delfinami
Winter nie mogła jednak wrócić na wolność. Została umieszczona w ośrodku Cleareater Aquarium, gdzie wiodła życie pod okiem ekspertów. Niestety, przed kilkoma dniami do Martyny Wojciechowskiej dotarła wieść o śmierci zwierzęcia. Winter odeszła po długiej walce z chorobą.
Nawiązując do historii duetu przyjaciółek, polska podróżniczka postanowiła zaapelować do swoich fanów, aby nie przykładali ręki do cierpienia stworzeń wykorzystywanych w delfinariach. Zaznaczyła, że zwierzęta nigdy nie powinny służyć ludzkiej rozrywce.
Martyna Wojciechowska zauważa, że delfiny to jedne z najbardziej wyjątkowych zwierząt na świecie. Na wolności tworzą bardzo zżyte i złożone społeczności, a przy tym posiadają wyjątkowo rozwiniętą pamięć oraz zdolności intelektualne.
- To też bardzo wrażliwe stworzenia, które codziennie pokonują długie dystanse, nie tylko w poszukiwaniu pokarmu - delfiny mają dużą potrzebę EKSPLORACJI I ZABAWY! Umieszczenie ich w przestrzeni zamkniętej i uniemożliwienie realizowania naturalnych zachowań, wpływa destrukcyjnie na ich psychikę - podkreśla prezenterka telewizyjna. - Delfiny żyjące w niewoli i zmuszane do wykonywania sztuczek są niejednokrotnie doprowadzone do ostateczności… popełniają samobójstwa. Kupując bilety i odwiedzając delfinaria, przyczyniasz się do powodowania ogromnego cierpienia.
Chociaż pokazy delfinów wywołują zachwyt u wielu osób, czy chwilowa rozrywka warta jest wywoływania u zwierząt życiowej traumy? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć zgodnie z własnym sumieniem.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: instagram/martyna.world
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Mija 15 lat od śmierci Steve'a Irwina. Co powiedział bliskim przed śmiercią?
Kamil Durczok nie żyje. W pustym domu pozostał ukochany pies, co się z nim stanie?
Kobieta porzuciła niepełnosprawnego psa na poboczu drogi. To cud, że przeżył