Swiatzwierzat.pl Psy Przez megafon wywołali właściciela auta. W zamkniętym pojeździe pies walczył o życie
fot. Straż Miejska w Płocku

Przez megafon wywołali właściciela auta. W zamkniętym pojeździe pies walczył o życie

29 czerwca 2024
Autor tekstu: Ewa Matysiak

Fala upałów przetacza się przez Polskę, gdzie obecnie na własnej skórze doświadczamy efektów napływu gorącego powietrza z południa Europy. Niestety właściciel volkswagena nie wykazał się rozsądkiem, zostawiając swojego psa w samochodzie na parkingu przed hipermarketem w Płocku. W środku było gorąco jak w piekarniku. Po wywołaniu przez megafon przez pracowników sklepu mężczyzna wpadł w furię. Interweniowała straż miejska.

Fala upałów w Polsce. Służby apelują o odpowiedzialność i rozsądek

Spiekota bywa bardzo uciążliwa zarówno dla ludzi, jak i naszych czworonożnych podopiecznych, o czym nieustannie przypominają służby. Na ekstremalnie wysokie temperatury obojętne nie pozostają psy, które w odróżnieniu od ludzi nie posiadają gruczołów potowych na powierzchni całego ciała. Występują one jedynie na łapach, między opuszkami palców, a termoregulacja odbywa się głównie poprzez dyszenie. Dlatego nie wolno zostawiać ich w nagrzanym aucie nawet na chwilę.

Co więcej, pozostawienie uchylonego okna czy wstawienie miski z wodą w niczym nie pomoże. Wewnątrz samochodu nie ma cyrkulacji powietrza, która umożliwiałaby psu czy kotu swobodne oddychanie, w związku z czym zwierzę zamknięte w takim pojeździe zaczyna się dusić. Niestety pomimo apeli skierowanych do właścicieli o odpowiednie nawadnianie zwierząt , ograniczanie spacerów do koniecznego minimum i niepozostawianie pupili w zamkniętych pojazdach, strażnicy miejscy oraz policjanci codziennie ratują psy przed udarem cieplnym.

W miniony piątek tj. 21 czerwca około godziny 10:10 dyżurny straży miejskiej otrzymał telefoniczną informację o uwięzionym psie. Skrajnym brakiem odpowiedzialności popisał się właściciel samochodu osobowego marki volkswagen.

Podróże śladami zwierząt: Czy przejażdżki na wielbłądach powinny być zakazane?
Policja "zapuszkowała" kota. Nielegalne posiadanie kocimiętki? Prawda okazała się inna

Kolejna ofiara ludzkiej bezmyślności. Pies dusił się w nagrzanym pojeździe

O zdarzeniu informuje Straż Miejska w Płocku, która interweniowała na parkingu przed hipermarketem na osiedlu Podolszyce. Z relacji funkcjonariuszy wynika, że zwierzę spędziło w aucie ponad godzinę. W tym czasie w pojeździe panowała temperatura sięgająca prawie 30 stopni Celsjusza. Minimalnie uchylona szyba w pojeździe nie zapewniała psu komfortu, a zwierzę rozpaczliwie szukało w środku chociaż odrobiny cienia.

Pupil był w złej kondycji — dyszał i walczył o każdy oddech. Na domiar złego zwierzę należy do ras brachycefalicznych , a więc charakteryzujących się skróconą kufą i spłaszczonym pyskiem. Specyficzna budowa anatomiczna czaszki utrudnia zwierzętom oddychanie nawet przy niewysokich temperaturach, a co dopiero w trakcie upałów. Dla takich psów przebywanie w zamkniętym pojeździe zaparkowanym w pełnym słońcu stanowi śmiertelne zagrożenie. W zaistniałych okolicznościach liczyła się każda sekunda.

pies uwięziony w aucie.jpg
fot. Straż Miejska w Płocku

Właściciel psa wściekł się na funkcjonariuszy. Nawet nie próbował się tłumaczyć

Podczas interwencji strażnicy skontaktowali się z ochroną hipermarketu, która przez głośniki zaczęła nadawać komunikat przyzywający kierowcę do pojazdu. Ku zaskoczeniu funkcjonariuszy 46-letni mieszkaniec gminy Słubice (woj. mazowieckie) nawet nie próbował tłumaczyć swojego zachowania ani nie wykazał skruchy. Wpadł w furię i zaczął krzyczeć na strażników, że niepotrzebnie robią sensację z niczego, bo “ to tylko pies ”. Bagatelizował znaczenie interwencji i poradził funkcjonariuszom, żeby zajęli się poważniejszymi sprawami.

Mężczyzna nie widział niczego złego w swoim postępowaniu. Odmiennego zdania byli strażnicy miejscy. Biorąc pod uwagę, że 46-latek był cały czas agresywny słownie oraz często i głośno używał słów powszechnie uznanych za wulgarne, funkcjonariusze nałożyli na niego mandat. Mężczyzna skorzystał z przysługującego mu prawa i odmówił jego przyjęcia, a sprawa zgodnie z przepisami trafi do sądu. Wezwana na miejsce policja będzie prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie.

Warto podkreślić, że zaniedbanie podstawowych zasad bezpieczeństwa może ciągnąć za sobą nieprzyjemne konsekwencje. Za tak nieodpowiedzialne zachowanie względem swojego pupila właścicielowi grozi 500 zł mandatu. W szczególnych wypadkach może usłyszeć zarzut znęcania się nad zwierzęciem.

Behawiorystka o dramacie w Barczewie. To mogło sprowokować psy do ataku
Zobaczyła, że ze zmywarki wystaje coś puchatego. Na pomoc wezwała policję
Obserwuj nas w
autor
Ewa Matysiak

Redaktor naczelna serwisu swiatzwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach. Niepowstrzymana chęć odkrywania nowości skłania ją do odwiedzania co rusz to ciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy