Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Behawiorystka o dramacie w Barczewie. To mogło sprowokować psy do ataku
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 27.06.2024 12:12

Behawiorystka o dramacie w Barczewie. To mogło sprowokować psy do ataku

dog niemiecki
fot. canva/gettysignature

Do tragedii doszło w miejscowości Barczewo niedaleko Olsztyna. 7-letnia dziewczynka najprawdopodobniej otworzyła kojec w hodowli dogów niemieckich i buldogów francuskich. Dziecko zostało zagryzione, a policja bada okoliczności dramatu. Behawiorystka wyjawia, co mogło sprowokować zwierzęta do ataku.

Psy zagryzły 7-latkę

25 czerwca br. w miejscowości Barczewo doszło do dramatu. Na posesji, na której prowadzona jest hodowla dogów niemieckich i buldogów francuskich znaleziono ciało 7-letniej dziewczynki. Poszlaki, które śledczy zastali na miejscu, wskazują na to, że dziecko otworzyło kojec i wypuściło zwierzęta, a te pogryzły je, wskutek czego nastąpiła śmierć.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Olsztyn Północ, która ustala przebieg zdarzeń. Dziecko miało jednak znać psy, bowiem hodowla należy do znajomej jej matki. Na posesji nie znalazło się także przez przypadek.

Dziewczynka nie była przypadkową osobą. Często przebywała na terenie posesji, więc psy były jej znane. Były z nią oswojone - mówi mł. asp. Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie dla RMF FM.

Spanikowani rodzice dostrzegli węża w łóżeczku dziecka. Od razu wezwali specjalistów Tragedia pod Olsztynem. Psy zagryzły 7-letnią dziewczynkę

Co skłoniło psy do ataku na dziecko? Behawiorystka podaje możliwości

Onet w tej sprawie skontaktował się z behawiorystką i specjalistką od zachowań psów Katarzyna Bargiełowską z Akademii 4 Łapy. Trenerka podaje możliwe scenariusze, do których najprawdopodobniej mogło dojść tego dnia. Zaznacza jednak, że winy nie powinno doszukiwać się po stronie zwierząt.

Podkreślmy to, że to nie jest wina psów. To był teren psów, były tam zabezpieczone – nie wiemy jeszcze, czy odpowiednio, to wyjaśni śledztwo. I niestety to biedne dziecko weszło na teren zwierząt. To nie zwierzęta pobiegły za dzieckiem i zaatakowały to dziecko - twierdzi behawiorystka.

Trenerka z Akademii 4 Łapy uważa również, że w tym przypadku fakt, że dziecko znało psy z wzajemnością, nie miał najmniejszego znaczenia. Według niej bardzo prawdopodobne jest, że zwierzęta wykazały zachowanie związane z obroną terytorium. Innym możliwym scenariuszem jest obecność suki w trakcie cieczki, albo obrona zasobów, takich jak gryzak, zabawka lub jedzenie.

I pamiętajmy o jeszcze jednej rzeczy, sfora rządzi się swoimi prawami, te psy też wzajemnie się nakręcają - dodaje.

dog niemiecki
fot. pixabay/Schwoaze

To nie dziecko mogło być celem ataku

Innym możliwym przebiegiem zdarzeń może być konflikt między psami. Widząc ich agresywne zachowanie względem siebie, 7-latka mogła chcieć je rozdzielić, czym nieświadomie przekierowała ich uwagę na siebie. Taki scenariusz jest prawdopodobny ze względu na to, że dziecko znało zwierzęta.

 Mamy bardzo wysokie temperatury, zwierzęta mogły być najzwyczajniej rozdrażnione. Tak jak w przypadku ludzi: jeden z nas lepiej reaguje na upały, druga osoba wręcz przeciwnie, czuje się źle, może być rozdrażniona, więc to mógł być jakiś nieszczęśliwy impuls, przypadkowy zupełnie - dodaje Katarzyna Bargiełowska.

Dyskusji nie podlega fakt, że wydarzyła się ogromna tragedia. Przyłączamy się do słów behawiorystki, która swoją wypowiedź kończy wyrazami najszczerszych kondolencji dla bliskich zagryzionej przez psy 7-latki.