Warszawskie metro zatrzymane na kilka minut. Na torach znalazł się pies
Do groźnego wypadku doszło w warszawskim metrze. Podczas oczekiwania na przyjazd pojazdu pies wyswobodził się właścicielce z obroży i wpadł na tory. Od tragedii dzieliły go sekundy. Na szczęście pracownicy w porę zareagowali.
Pies uciekinier
W życiu niemal każdego właściciela psa zdarzają się sytuacje, gdy pupil jakimś cudem uwolni się obroży lub szelek i pobiegnie przed siebie. Przysparza to opiekunom wiele stresu i emocji. Niesiony radością lub pogonią za zdobyczą czworonóg zazwyczaj nie reaguje na wołania. Niestety, część wydarzeń kończy się dla futrzaka zgubieniem lub groźnym wypadkiem.
W warszawskim metrze na jednej ze stacji doszło do mrożącego krew w żyłach zdarzenia. Biały piesek wyswobodził się z założonej przez właścicielkę obroży i wskoczył na tory. Czujni pracownicy szybko przystąpili do akcji. Choć sytuacja trwała zaledwie parę minut, to zarówno świadkom jak i opiekunce czworonoga ze stresu serca podeszły aż do gardła.
Pies wpadł w metrze na tory
Całe zajście miało miejsce w godzinach porannych na stacji Kondratowicza na II linii metra. Opiekunka wraz z małym białym psem oczekiwała na przyjazd metra. Składy o tej porze dnia kursują średnio co 2,5 minuty. Niespodziewanie chwilę przed przyjazdem pojazdu ciekawski czworonóg uwolnił się z obroży i wyskoczył z peronu na tory.
Na szczęście pracownicy w porę zareagowali. Wyłączyli napięcie na torowisku , aby zarówno pies jak i ratujący go ludzie nie zostali porażeni prądem. Przerażone sytuacją zwierzę szybko dało się złapać i zostało przekazane właścicielce.
Całe zdarzenie trwało cztery minuty. O 7:50 mieliśmy sygnał od maszynisty, że jakiś mały piesek uwolnił się z obroży i wpadł na torowisko. Wyłączyliśmy napięcie, w kilka minut wyciągnęliśmy czworonoga z torów i przekazaliśmy właścicielce - poinformowała redakcję TVN24 rzeczniczka Metra Anna Bartoń.
Pamiętaj, aby dobrze zabezpieczyć psa przed ucieczką
Sytuacja miała znikomy wpływ na kursowanie metra. Utrudnienia były niewielkie i krótkotrwałe. Właścicielka czworonoga może mówić o ogromnym szczęściu. Pies wyszedł ze zdarzenia bez szwanku , nie licząc nerwów i przerażenia opiekunki. Przy okazji rzeczniczka metra zaapelowała do wszystkich właścicieli zwierząt o właściwe zabezpieczanie ich na czas podróży.
Pamiętajmy, że jeżeli mamy lękliwego lub reaktywnego psa, który nigdy nie podróżował publicznym środkiem transportu, warto zastosować podwójne zabezpieczenie. Zarówno obroża jak i szelki oraz podwójna smycz pozwolą nam w przypadku awarii jednego z nich bezpiecznie utrzymać pupila przy sobie. Metro jest trudnym miejscem dla wielu futrzaków. Hałas i pęd pociągów oraz tłum ludzi często sprawia, że nawet najlepiej ułożony pies ma trudności z opanowaniem emocji, a to my jako opiekunowie jesteśmy odpowiedzialni za jego życie.