Trzy psy zaatakowały kobietę. Trafiła do szpitala w ciężkim stanie
Na Dolnym Śląsku doszło do przerażającej sytuacji z udziałem trzech psów rasy american bully, które dotkliwie zaatakowały przejeżdżającą na rolkach kobietę. 26-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Właściciel psów w momencie zatrzymania był nietrzeźwy i czekają go poważne konsekwencje nie tylko za nieupilnowanie zwierząt. O dalszym losie czworonogów zadecyduje Powiatowy Inspektorat Weterynarii.
Na Dolnym Śląsku psy zaatakowały młodą kobietę
Do tragicznego zdarzenia doszło w minioną niedzielę, 12 maja. Dramat rozegrał się około godziny 13 we wsi Świerznie pod Oleśnicą . Młoda kobieta padła ofiarą agresywnych zwierząt.
Trzy psy rasy american bully, mylone w początkowej relacji świadków z pitbullami i amstaffami, zaatakowały przejeżdżającą na rolkach 26-latkę. Na miejsce zdarzenia został wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował nieprzytomną kobietę w ciężkim stanie do wrocławskiego szpitala.
Stan zdrowia kobiety określany jest jako "ciężki, ale stabilny"
Jak się okazało, winny ataku był 42-letni właściciel psów, który wysiadając z auta, w którym znajdowały się zwierzęta, nie zamknął drzwi. Zainteresowane przejeżdżającą młodą kobietą psy wyskoczyły z pojazdu i ruszyły za nią.
42-letni właściciel psów podjechał samochodem pod swoją posesję. Gdy wysiadł z auta, w którym przebywały psy, nie zamknął za sobą drzwi od pojazdu. Psy wybiegły i zaatakowały przejeżdżającą na rolkach 26-letnią kobietę - poinformowała Bernadeta Pytel, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oleśnicy, cytowana przez wroclaw.se.pl.
W wyniku ataku ze strony agresywnych zwierząt pokrzywdzona odniosła wiele obrażeń, zostając dotkliwie pogryzioną, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na obecną chwilę wiadomo, że stan 26-letniej kobiety jest "ciężki, ale stabilny".
Właściciel psów był pijany. Zwierzęta zostały skierowane na obserwację
W momencie zatrzymania właściciel psów był pijany. W jego organizmie odnotowano 1,5 promila alkoholu. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura, a oskarżonemu grożą poważne konsekwencje. Mężczyźnie postawiono 2 zarzuty. Pierwszy z nich to narażenie innych na niebezpieczeństwo utraty życia, za który grozi do 3 lat pozbawienia wolności, drugi zaś to spowodowanie lekkiego i średniego uszczerbku na zdrowiu — czyn ten zagrożony jest karą do 2 lat więzienia.
Psy zostały przewiezione na obserwację do Powiatowego Inspektora Weterynarii w Oleśnicy. Za około 2 tygodnie ma zapaść decyzja o ich dalszym losie zwierząt.
Należy podkreślić, że agresywne zachowanie zwierząt jest w dużej mierze następstwem czynów ich właściciela, który nie wpoił psom właściwych zasad funkcjonowania wśród innych ludzi i zwierząt, a także braku umiejętności radzenia sobie ze stresem i lękiem. Pamiętajmy, że bycie opiekunem zwierzęcia to wielka odpowiedzialność wymagająca od nas konsekwencji, a w razie wystąpienia problemów behawioralnych znalezienia problemów agresji i współpracy z behawiorystą.