Jedna z najmniejszych ras psów należąca do grupy szpiców. Charakteryzuje się niewielkim wyglądem i gęstą szatą, którą należy codziennie rozczesywać. Dawniej wykorzystywany był do stróżowania i palowania.
Właścicielka szpica miniaturowego, zwanego też pomeranianem, chciała mieć pamiątkę z pierwszej wizyty psiaka na plaży. Włączyła kamerę i nie mogła uwierzyć w to, co udało jej się zarejestrować. Obserwowała, jak jej psiak daje z siebie aktorski popis, wywołujący łzy rozbawienia. Kiedy podzieliła się filmikiem z internautami, nie spodziewała się takiej reakcji.
Właścicielka pięciu psów i jednego kota zaufała petsitterce znalezionej w Internecie. Kiedy wróciła przedwcześnie do domu, jej oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy. Nie mogła uwierzyć w okrucieństwo, które rozegrało się przed jej oczami. Musiała natychmiast pojechać do weterynarza.
Amanda Hamilton kupiła psa na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem. Powiedziano jej, że rozkoszny szczeniak to szpic miniaturowy, znany także jako pomeranian. Po tym, jak pies wyrósł, zorientowała się, że została oszukana. Rasa psa ani trochę nie przypomina małej, futrzastej kuleczki, a więcej wspólnego ma z wilkiem.Historia opowiedziana przez influencerkę to nauczka dla wszystkich, by nigdy nie kupować zwierząt w podejrzanych miejscach. Poza możliwością bycia oszukanym, tak jak autorka filmiku, być może przyczyniacie się do cierpienia zwierząt. Pseudohodowle są źródłem psów o nieznanej rasie i bez rodowodu, które mogły zostać rozmnożone mimo występowania przeciwskazań genetycznych. Warunki, w jakich trzymane są zwierzęta również nie są zachęcające.
Pewna tiktokerka natrafiła na niepokojący widok i postanowiła zaapelować do właścicieli zwierząt o szczególną ostrożność. Pozostawianie swoich milusińskich przed sklepami na czas robienia zakupów może przynieść opłakane skutki. Takie zachowanie może nie tylko zakończyć się kradzieżą pupila, ale także skutkować wystawieniem mandatu.Obrońcy praw zwierząt apelują, żeby pod żadnym pozorem nie pozostawiać przywiązanych na smyczy zwierząt, gdy chcemy oddać się zakupowemu szaleństwu. Wiąże się to nie tylko z ogromnym stresem dla czworonoga, ale także może zakończyć się dużo gorszym scenariuszem, w którym już więcej nie zobaczymy go na oczy.
Niewiele rzeczy w życiu sprawia nam tyle przyjemności, co zwierzęta wydające śmieszne dźwięki. Poznajcie szczeniaczka, który swoim kichnięciem wywołuje natychmiastowy śmiech wśród widzów. Nic dziwnego, że stał się światową sensacją.Jeśli uważacie, że w kichaniu nie może być nic interesującego, za chwilę zmienicie zdanie.
Internauci na wiele sposobów wyrażają swój stosunek do pandemii COVID-19. Poza treściami odzwierciedlającymi złość, zmęczenie i frustrację pojawia się też wiele memów czy zabawnych filmików żartujących z koronawirusa. Bohaterem jednego z nich jest piesek, który do perfekcji opanował pewną komendę. Pandemia koronawirusa jeszcze do niedawna była głównym tematem we wszystkich europejskich i ogólnoświatowych mediach. W trakcie lockdownu wielu z nas nauczyło się piec czy robić zakupy online, niektórzy powrócili do ćwiczeń w domowym zaciszu, inni na nowo odkryli rozrywkę towarzyszącą starym hobby, np. układaniu puzzli czy czytaniu książek. Tymczasem piesek adoptowany w okresie pandemii nauczył się sztuczki, którą z dumą demonstruje na hasło "COVID". Poznajcie Beaubsie, w skrócie Bobo - czarno-białego czworonoga, któremu w krew wszedł zabawny nawyk.
Szpic miniaturowy imieniem Polo wykonał wobec swojej rodziny piękny gest. Mama jego opiekunki kontuzjowała lewą stopę i poruszała się przy pomocy kul. Pupil, chcąc ją pocieszyć, także zaczął kuleć na jedną nogę. Czy psy faktycznie odczuwają emocje? Weterynarze i behawioryści zwierzęcy od lat przekonują, że odpowiedź na to pytanie jest twierdząca, a co więcej, nasze futrzaki przeżywają pełne spektrum emocji - smutek, radość, strach, ekscytacja, gniew, wstręt czy zaniepokojenie. A co ze współczuciem i wyczuwaniem ludzkiego samopoczucia? Czy psy są zdolne do okazywania empatii swoim właścicielom? Otóż okazuje się, że tak. Zwierzęta potrafią się z nami solidaryzować i gdy zauważają, że człowiek nie czuje się najlepiej, robią wszystko, by go pocieszyć. Przekonała się o tym Steph Najar oraz jej rodzina.
Pani Małgorzata straciła ukochanego psa. Jej zdaniem do śmierci 12-letniej suczki rasy szpic miniaturowy doprowadziła właścicielka jednego z tamtejszych salonów groomerskich, jednakowoż oskarżona nie ma sobie nic do zarzucenia. O zdarzeniu zawiadomiono prokuraturę.Jak informuje "Radio Łódź", do dramatycznego zdarzenia miało dojść 17 maja w Aleksandrowie Łódzkim. Pani Małgorzata przyprowadziła należącego do niej szpica miniaturowego imieniem Zuzia do jednego z salonów psiej urody celem wykonania zabiegu pielęgnacyjnego. - Niestety, trafiła w ręce pani, która zrobiła jej krzywdę - przyznaje zrozpaczona właścicielka suczki.
Starosta wrzesiński Dionizy Jaśniewicz opowiedział o nieprzyjemnej sytuacji, jaka spotkała go w restauracji popularnej sieci fast food. Mężczyzna został wyproszony z lokalu ze względu na towarzyszącego mu pieska. W sekcji komentarzy pod zdjęciem rozgorzała dyskusja.Psy coraz częściej traktowane są jako pełnoprawni członkowie rodziny, niżby obrońcy i strażnicy posesji. Nic więc dziwnego, że część właścicieli pragnie, by czworonogi towarzyszyły im w codziennym życiu. Zabierają je ze sobą do najróżniejszych miejsc publicznych, w tym galerii handlowych czy lokali gastronomicznych. A co na to sanepid?
Justyna Żyła przeżyła chwile grozy. Była żona skoczka poinformowała, że zaginął jej ukochany pies. Szpic miniaturowy o imieniu Gustaw zaginął w nocy. Dla znalazcy przewidziano nagrodę. Nazajutrz na Instagramie celebrytki pojawił się przejmujący komunikat. W domu Justyny Żyły rozegrał się rodzinny dramat. W nocy z wtorku na środę zniknął jej pupil. Była gwiazda "Tańca z Gwiazdami" opublikowała na swoim profilu emocjonalny wpis, w którym błagała o pomoc w odnalezieniu Gustawa. Zadeklarowała przy tym, że dla znalazcy przewidywana jest nagroda pieniężna.
Adam Konkol, lider i gitarzysta zespołu Łzy, za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał mrożącą krew w żyłach informację. Jego pies został zastrzelony z broni myśliwskiej przez nieznanego sprawcę. Muzyk wyznaczył nagrodę za pomoc w ujęciu sprawcy.Gitarzysta polskiego zespołu muzycznego z gatunku pop-rock, znanego przede wszystkim z przeboju „Agnieszka już dawno…”, podzielił się z internautami wstrząsającą wiadomością. "Ktoś zastrzelił nam pieska" - napisał na Facebooku.
Psy są wielkimi łakomczuchami! Rzadko zdarza się, aby czworonóg odmawiał jedzenia, chyba że proponujemy mu coś starego i niedobrego. Psiaki nie jedzą przecież wszystkiego jak leci, niektóre wręcz bardzo wybrzydzają. Właściciele kombinują wtedy z dietami u swoich pupili. Co dać milusińskiemu, aby nie chodził głodny?
Pomeranian należący do Chada Lalande nie mógł się przyzwyczaić do nagłej ślepoty. Seniorce trudno było się poruszać po mieszkaniu i nawigować tak, by nie wpadać na meble, przedmioty, czy ściany. Właściciel nie mógł patrzeć, jak jego ukochana przyjaciółka cierpi, wymyślił więc patent, który bardzo jej pomógł!
Pomeranian trafił do schroniska. Przeglądając internet, fotografka Kathy Grayson natknęła się na zdjęcia 5-miesięcznego wówczas pieska. Nie mogła oprzeć się jego wielkim, szczenięcym oczkom i postanowiła go przygarnąć. Kobieta zaczęła udostępniać zdjęcia psa na specjalnie założonym koncie na Instagramie. Niechciany zwierzak szybko stał się rozchwytywanym psim celebrytą.
Husky to niezwykle pożądana rasa psów. Piękne niebieskie oczy, bujna sierść, miłe usposobienie. Podobnie dużym zainteresowaniem cieszy się też pomeranian, który wygląda tak uroczo, że przypomina żywą zabawkę. Takie połączenie nie mogło wypaść niekorzystnie. Szczeniak Mya nie przypomina jednak pieska… a lisa. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że husky i pomeranian to zupełnie różne osobniki. Na tyle różne, aby do siebie nie mogły pasować. Nic bardziej mylnego. Ich szczeniaczek wygląda prześlicznie.
Husky i pomeranian to psy tak kompletnie różne, jak tylko można to sobie wyobrazić. A jednak, z drugiej strony mają też zaskakująco dużo cech wspólnych! To może właśnie dlatego ich szczeniak z jednej strony wygląda, jakby jego istnienie było niemożliwe a z drugiej — po prostu przesłodko! Coś w łączeniu przeciwieństw sprawia, że efekty zawsze są zachwycające. Te szczeniaki z pewnością odziedziczyły wszystko, co najlepsze po obojgu swoich rodziców. W połowie husky, w połowie pomeraniany, są dokładnie tak puchate i urocze jak sobie wyobrażacie. Aż chciałoby się je wziąć na ręce i przytulić.
Pomeranian, czyli miniaturowy szpic to idealny pies – przyjaciel. Właścicielka jednego ze słodkich psiaków postanowiła pobawić się ze swoim pupilem w chowanego. Efekt zabawy umieściła w sieci – jest naprawdę śmiesznie! Gdy właścicielka zaczęła bawić się z psem w chowanego, nie przypuszczała, że ich zabawa zostanie hitem internetu. Prześmieszne nagranie obiegło sieć, rozczulając rzeszę internautów. Zmagania psa rasy pomeranian z zabawą w chowanego, to coś, czego potrzebuje każdy, jeśli chce poprawić sobie odrobinę humor. To trzeba zobaczyć!
Pomsky nietypowa rasa psów. Ten niemożliwy słodziak zupełnie skradnie Twoje serce. Są wprost cudowne i prześliczne. Pomsky to hybryda dwóch ras psów – szpica miniaturowego (ang. pomeranian) i husky. Choć połączenie jest dość nietypowe, te psiaki mają już swoich fanów na całym świecie. W tym artykule dowiecie się wszystkiego, co powinniście wiedzieć o tej hybrydzie. Jaki charakter ma pies Pomsky? Ile waży? Gdzie można go kupić i jaka jest cena? Czy to pies dla każdego? Odpowiadamy!
Psy które wyglądają jak misie! Kojarzycie słodkie mordki, wtulone w pluszową teksturę? Nie, to nie twoja ulubiona, nieco zapomniana zabawka, rzucona w kąt. To najnowsze rasy piesków, które wyglądają tak uroczo, że zapomnisz o ich realnym zachowaniu! Psy, które wyglądają jak misie! Niedawno miałyśmy do czynienia z modą na pomniejszanie ulubionych czworonogów. Dzisiaj oprócz miniaturyzacji, dodatkowo uwypuklamy ich sierść, która w ostateczności ma przypominać ciepłą pierzynkę. Kto by się nie chciał przytulić do takiej chmurki?