Starosta nie został wpuszczony do McDonald's. Zawiniła jego towarzyszka

Starosta wrzesiński skarży się na zasady w McDonald's

10 kwietnia, starosta wrzesiński Dionizy Jaśniewicz miał zamiar wybrać się na niedzielny obiad do restauracji w towarzystwie swojego szpica miniaturowego. Finalnie musiał jednak obejść się smakiem.

Okazuje się, że pracownikowi samorządowemu nie tylko odmówiono obsługi, ale także wyproszono go z lokalu. Przyczyna? Obecność jego wiernej przyjaciółki o imieniu Sheila.

Oburzony Jaśniewicz postanowił dać ujście swojej frustracji na profilu na Facebooku, gdzie zakomunikował, że jego stopa nigdy więcej nie postanie we wrzesińskiej restauracji McDonald's.

- Hmm, niestety są jeszcze takie miejsca. Wrzesiński McDonald's nie toleruje piesków. (Shila już nie lubi "MC'a.. Ja też) - napisał starosta w mediach społecznościowych.

Aby wyjaśnić okoliczności zajścia, lokalny portal wrzesnia.info.pl zwrócił się z pytaniem o powód wyproszenia starosty do zastępczyni kierownika restauracji McDonald's we Wrześni. Wyjaśniła ona, że decyzja o wyproszeniu właściciela pieska wcale nie była świadectwem złej woli pracowników restauracji. Personel jedynie przestrzegał wewnętrznego regulaminu. - Jeśli klient przyszedł do nas z psem, to może skorzystać z ogródka. Natomiast do lokalu nie wpuszczamy i nie ma możliwości wejścia. To nasze wewnętrzne regulacje - powiedziała.

Czy psy powinny wchodzić do restauracji? Zdania są podzielone

Po tym, jak starosta opublikował wpis na facebookowym profilu, w sekcji komentarzy pojawiło się kilkadziesiąt wypowiedzi mieszkańców miasta. Część z nich podziela oburzenie Jaśniewicza i wskazuje pobliskie lokale gastronomiczne, gdzie zwierzaki są mile widziane. Jednakże nie wszyscy byli tak wyrozumiali w stosunku do urzędnika stojącego na czele powiatu.

Niektórzy internauci przyznali, że czworonogi nie powinny mieć wstępu do miejsc, w których podawane jest jedzenie, inni natomiast otwarcie zgodzili się z decyzją sieci McDonald's, nazywając zachowanie Jaśniewicza "przesadą".

- No bez jaj, jak mogli nie wpuścić pierwszego psa w powiecie? Poza tym powinien być całkowity zakaz wprowadzania psów do sklepów i gastronomii, a niestety właściciele łączą spacer z psem z wyjściem do sklepu. Miałem psa (też był a właściwie była przyjacielem i członkiem rodziny) 11 lat i spacer był spacerem , a nie zakupami - napisała jedna z internautek. Pozostaje pytanie - czy właściciele psów faktycznie nie mogą ich wprowadzać do lokali gastronomicznych czy sklepów? Według polskiego prawa to kwestia indywidualna, a wyjątek stanowią psy-przewodnicy.

Usługodawcy i sprzedawcy zasłaniają się sanepidem, bezpieczeństwem innych ludzi czy przepisami prawa, lecz w rzeczywistości kwestia akceptacji psa w restauracji, pubie czy sklepie leży wyłącznie po stronie właściciela lokalu, aniżeli sanepidu. Jedynym warunkiem, który należy spełnić, by lokal stał się przyjazny psom, jest odpowiednie zabezpieczenie żywności.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

• Kupuj wygodnie i odbierz rabat na pierwsze zakupy od MiskaKarmy.pl. Kliknij!

• Najlepsze karmy dla psa i kota, super promocje, bezpieczna dostawa. Sprawdź!

• Czy kot powinien spać w jednym łóżku z dzieckiem? Poznaj za i przeciw

Źródło: facebook/Dionizy Jaśniewicz, wrzesnia.info.pl