Kadra pedagogiczna z liceum w północnej Kalifornii usłyszała niepokojące odgłosy dobiegające z otworów wentylacyjnych. Na miejsce wezwano konserwatora budynku, który dokonał zaskakującego odkrycia. W suficie zagnieździły się... puchate kocięta. Co można znaleźć po otwarcie podwieszanego sufitu? Zapewne tumany kurzu, kilka pająków czy poplątane okablowanie oświetlenia. Okazuje się, że na ciekawskich czekać tam może wiele niespodzianek, w tym kocia rodzina.
Opiekunka czarno-białego kota o imieniu Toby odeszła, pozostawiając pupila pod opieką swojej córki. Pewnego razu zwierzakowi podsunięto pod nos przedmiot należący do zmarłej właścicielki. Nagranie dokumentujące jego reakcję dosłownie wyciska łzy z oczu.Jeśli kiedykolwiek przeszła Wam przez głowę myśl, jakoby koty nie przywiązywały się do swoich właścicieli, to jesteście w olbrzymim błędzie. Czasopismo naukowe "Current Biology" opublikowało wyniki nowych badań, z których wynika, że mruczki kochają swoich opiekunów tak samo jak psy i dzieci.Jeśli jednak wciąż podajesz kocią miłość w wątpliwość, to może reakcja "osieroconego" kota sprawi, że zmienisz zdanie? Oto historia Toby'ego, 5-letniego mruczka, który stracił najważniejszą osobą w swoim życiu.
Kot perski został przywieziony do lecznicy weterynaryjnej przez swoich właścicieli. Hodowcy rasowych zwierząt poprosili o uśpienie pupila, jednak ich żądania okazały się bezpodstawne. Powód, dla którego chcieli uśmiercić zdrowego mruczka, wprawia w osłupienie. Koty perskie to spokojne i łagodne zwierzęta, które zawdzięczają nazwę swoim przodkom, którzy to pochodzą z dawnych terenów Persji. Kotów tej rasy nie da pomylić się z żadnymi innymi mruczkami, ze względu na jedwabiście gładkie futerko i głowę z okrągłym czołem. Trudno sobie wyobrazić, że ktokolwiek chciałby pozbyć się tak urokliwej piękności... A jednak.
Rudy kocurek imieniem Pumpkin po raz pierwszy znalazł się na plaży. Zwierzak bawił się świetnie, dopóki nie wzmógł się silny wiatr. Właścicielka nie przegapiła okazji, aby uchwycić zabawną reakcję podopiecznego na zdjęciach. Tia Stoddard i jej córka zabrały swoje koty Pumpkin i Moustachio na plażę na Cape Sable Island w Nowej Szkocji. Dla rudego kocurka była to pierwsza wizyta w takim miejscu, dlatego opiekunki przygotowały aparaty, by uwiecznić tę niezapomnianą chwilę. Zdjęcia z tamtego momentu stały się prawdziwym hitem w sieci.
Na popularnym forum Reddit pojawił się wpis, opisujący doświadczenia autora z zagranicznych wakacji. Wspomnienia z wizyty w tureckiej kawiarni rozczuliło internautów. Wszystko za sprawą reakcji kelnerki, która w pomysłowy sposób rozwiązała problem kota śpiącego na krześle.
Pracownicy berlińskiego złomowiska w ostatniej chwili zapobiegli makabrycznej śmierci wolno żyjących kociąt. Zwierzęta, które przypadkiem znalazły się pod siedzeniem auta przeznaczonego do kasacji o mały włos nie przypłaciłyby tego życiem. Problem bezdomności kotów nie dotyczy wyłącznie Polski. U naszych zachodnich sąsiadów sytuacja wcale nie ma się lepiej. Szacuje się, że w samym Berlinie żyje aż 10 tysięcy dzikich kotów. Schroniska są pełne bezpańskich zwierzaków, których jednocześnie wciąż przybywa. Co gorsza, na nieodłowione stworzenia, które włóczą się po ulicach w Niemczech w poszukiwaniu pożywienia i kryjówek czyha wiele niebezpieczeństw.
Anton Heraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy, opublikował na Twitterze wzruszające wideo przedstawiające reanimację kota wyciągniętego z płonącego budynku. Dzięki empatii i zaangażowaniu strażaków kotek uniknął tragicznej śmierci. Wojna w Ukrainie niesie za sobą nie tylko ofiary w ludziach, ale także w bezbronnych zwierzętach, którym bez naszej pomocy grozi śmierć w męczarniach. Wiele stworzeń pozostaje w strefie działań wojennych oraz na terytoriach tymczasowo okupowanych. Na szczęście wolontariusze, strażacy czy żołnierze broniący swojego kraju robią wszystko, by ocalić ich życia.
17-letnia mieszkanka Białołęki postanowiła samodzielnie odłowić podwórkowego kota. Nie zdawała sobie jednak sprawy z ryzyka, jakie wiązało się z pomocą bezdomnemu zwierzęciu. Teraz może mieć poważne kłopoty.Strażnicy miejscy od dawna informują, że nie należy samodzielnie chwytać żyjących dziko zwierząt, również kotów. Zważywszy na bieżącą sytuację epidemiologiczną związaną z wybuchem wścieklizny na Mazowszu, tym bardziej powinniśmy zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Pewnego wieczoru opos zakradł się na werandę i z wręcz zadziwiającą bezczelnością zaczął kraść kotu jedzenie z miski. Reakcja rudo-białej kotki, która właśnie straciła kolację, jest bezcenna. Zamiast odgonić intruza, właściciel nie mógł przestać robić jej zdjęć.Nikt nie lubi, gdy ktoś, bez żadnej do tego podstawy i bez pytania, zawłaszcza sobie cudze rzeczy czy wyjada najsmaczniejsze łakocie z lodówki. W kocim świecie posiadanie własnego terytorium to jedna z podstawowych potrzeb, dlatego tak ważne jest, by każdy kot miał własną miskę na jedzenie oraz kuwetę. Mruczki nie należą do stworzeń, które lubią się dzielić. Znakomicie udowadnia to amatorska sesja zdjęciowa z udziałem domowej kotki oraz oposa, który nadużył jej gościnności.
W sieci pojawił się krótki klip z udziałem czarnego kota i psa rasy husky. Widać na nim jak niepozorny kot powoli skrada się w kierunku większego zwierzęcia i robi coś nieoczekiwanego. Wideo skradło serca internautów.Wbrew przewidywaniom kot nie zaatakował husky, ale skoczył na niego i objął swoimi łapami. Internauci zareagowali na ten widok z zachwytem. "Uwielbiam, że twój pies pozwala się przytulić! Mój pies robi się dramatyczny, gdy koty go dotykają" - napisała jedna osoba.
W jednym ze szpitali w Turcji pojawiła się czworonożna pacjentka. Na izbie przyjęć zauważono kotkę, która niosła w pysku swoje potomstwo. Zaniepokojona mama szukała pomocy dla chorego kociątka, dlatego bez wahania ominęła kolejkę i weszła do jednego z gabinetów. Mimo, iż instynkt macierzyński nie ma jednoznacznej definicji, powszechnie wiadomo, że matka dla dziecka zrobi niemal wszystko. Co więcej, schorzenia dokuczające potomstwu potrafią wyzwolić w kobiecie ogromne pokłady energii i gotowość na największe poświęcenia. Zasada ta nie dotyczy wyłącznie ludzkich matek, co udowodniła postawa pewnej kotki z odległego kraju.
Pewna internautka podzieliła się swoją historią na popularnym forum Reddit. Ona i jej partner otrzymali list od jednej z sąsiadek. Tajemnicza karteczka pozostawiona za wycieraczką samochodu dotyczyła zdziczałego kociaka, który grasuje w okolicy. Na popularnym forum Reddit pojawił się wpis autorstwa użytkowniczki NeverVarsity. Kobieta oraz jej partner przeprowadzili się do nowej dzielnicy. Niedługo potem para zauważyła, że za wycieraczką ich wspólnego samochodu znajduje się notatka.
Kot imieniem Shadow miał w zwyczaju spacerować po ogrodzie sąsiadów swoich opiekunów. Nie spodobało się to jednej z mieszkanek, która postanowiła odpędzić zwierzę. W tym celu pochwyciła pupila i z całej siły rzuciła nim o drzwi jego właściciela. Do wstrząsającego incydentu doszło w Wielkiej Brytanii. Kot należący do Kevina Yarhama i jego partnerki Sophie Baker został skrzywdzony przez kobietę mieszkającą w sąsiednim domu. Niegodziwe zachowanie oprawczyni zwierząt zostało zarejestrowane przez kamerę monitoringu.
Nikki Byrne postanowiła urozmaicić wystrój swojego ogrodu. Co prawda, pora na sadzenie kwiatów czy warzyw nie była już odpowiednia, dlatego wybrała kilka małych sadzonek, które polecono jej w sklepie ogrodniczym. Kilka dni po zasadzeniu rośliny jej podwórko zmieniło się w koci plac zabaw. Wielu początkującym ogrodnikom z zamiłowania, a niekoniecznie z wykształcenia zdarzają się rozmaite wpadki ogrodnicze. Za gęsto wysiane nasiona, ciepłolubne rośliny posadzone zbyt wcześnie, a wreszcie przesuszenie czy przelanie sadzonek - to tylko niektóre przykłady wypadków przy pielęgnacji ogrodu.Tymczasem pewna Amerykanka popełniła błąd, który zamiast przysporzyć jej kłopotów, pomógł zawiązać mnóstwo nowych przyjaźni z okolicznymi kotami.
Media społecznościowe obiegła nieprawdopodobna nowina zza wschodniej granicy. W jednym ze zniszczonych budynków w Borodziance przez ponad miesiąc był uwięziony domowy pupil. To prawdziwy cud, że udało mu się przetrwać bez żadnej pomocy. Podczas gdy Rosjanie z rozkazu Władimira Putina nieustannie sieją zniszczenie i śmierć, Ukraińcy nie uginają się pod ciężarem ludzkiego cierpienia i kontynuują poszukiwania rannych w ruinach zbombardowanych budynków. Szczególnie dotknięte rosyjskimi atakami rakietowymi została Borodzianka pod Kijowem. W ostatnich dniach na tamtejszy osiedlu typu miejskiego zdarzyła się nieprawdopodobna interwencja strażaków. "W miejscu, gdzie wciąż czuć odór śmierci, nastąpił mały cud" – napisała Państwowa Służba ds. Nadzwyczajnych Ukrainy w mediach społecznościowych.