Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Kot perski został przywieziony na eutanazję. Zamiast zastrzyku trucizny, dostał nowy dom
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 16.05.2022 19:20

Kot perski został przywieziony na eutanazję. Zamiast zastrzyku trucizny, dostał nowy dom

Kot perski został przywieziony na eutanazję. Zamiast zastrzyku trucizny, dostał nowy dom

Kot perski został przywieziony do lecznicy weterynaryjnej przez swoich właścicieli. Hodowcy rasowych zwierząt poprosili o uśpienie pupila, jednak ich żądania okazały się bezpodstawne. Powód, dla którego chcieli uśmiercić zdrowego mruczka, wprawia w osłupienie.

Koty perskie to spokojne i łagodne zwierzęta, które zawdzięczają nazwę swoim przodkom, którzy to pochodzą z dawnych terenów Persji. Kotów tej rasy nie da pomylić się z żadnymi innymi mruczkami, ze względu na jedwabiście gładkie futerko i głowę z okrągłym czołem. Trudno sobie wyobrazić, że ktokolwiek chciałby pozbyć się tak urokliwej piękności... A jednak.

Perski kot urodził się z defektem

Młody kociak o białym umaszczeniu został przywieziony do gabinetu weterynaryjnego w celu przeprowadzenia eutanazji. Powodem uśpienia miały być krzywe przednie łapy. Zamiast przebadać zwierzę, by zidentyfikować przyczynę dolegliwości i znaleźć sposób na rozwiązania problemu, opiekunowie poszli po linii najmniejszego oporu.

Na szczęście nieodpowiedzialni właściciele kota trafili na weterynarza, który nie tylko nie zgodził się na wykonanie zabiegu, ale i powrót mruczka pod ich opiekę. Hodowcy zrzekli się praw do zwierzęcia, którym zajęli się lekarze i wolontariusze ze schroniska.

Kot perski został przywieziony na eutanazję. Zamiast zastrzyku trucizny, dostał nowy dom

Zwierzę trzeba leczyć, nie usypiać

Weterynarze rozpoczęli poszukiwania osoby, która zapewniłaby zwierzęciu opiekę medyczną i przywoziłaby go do gabinetu na rutynowe badania. Ich wybór padł na wolontariuszkę mieszkającą w pobliżu szpitaliku, która zaoferowała się pomóc zaniedbanemu stworzeniu.

Po wnikliwych badaniach specjaliści wykryli szereg nieprawidłowości u młodego mruczka. Jego oczy i uszy musiały zostać poddane leczeniu, a co gorsza, maluszek został zainfekowany przez kleszcza. Lekarze weterynarii oraz nowa opiekunka zwierzaka nie przekreślili szans malca na powrót do zdrowia. Wycięli kołtuny z jego sierści, podali mu antybiotyki i usunęli pasożyty.

Już tego samego dnia Lapik odzyskał apetyt i pokazał, że jest słodkim, a przede wszystkim towarzyskim mruczkiem. Chociaż zwierzak okazał się głuchy, a jego łapki były powykręcane i krzywe, nie miał większych trudności z poruszaniem się. Problem polegał jedynie na tym, że nie mógł się samodzielnie umyć, w czym odtąd pomagała mu jego tymczasowa opiekunka. Nazajutrz Lapik był już na kolejnym prześwietleniu, które wykazało, że brakuje mu kości promieniowej. Zdaniem lekarzy weterynarii problemy z łapami pojawiły się przez niewłaściwe skrzyżowania osobników w hodowli, w wyniku czego potomstwo urodziło się z wrodzoną wadą. Od ostatniej wizyty w klinice minęły 3 miesiące. Jak widać na zdjęciach, Lapik przybrał na wadze i jest już na tyle dorosły i samodzielny, by kwalifikować się do adopcji.

Kot perski został przywieziony na eutanazję. Zamiast zastrzyku trucizny, dostał nowy dom

Potencjalnych chętnych było wielu, jednak pracownicy schroniska przeprowadzili ścisłą selekcję kandydatów. W rezultacie wybrano wolontariusza, któremu niedawno zmarł poprzedni podopieczny.

Zamiast biegać za Tęczowym Mostem, dzisiaj Lapik mieszka w nowym domu i wiedzie szczęśliwe życie.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Źródło: planetapolska.com