Wierny pies trwał przy panu do końca. Mężczyzna odszedł 1,5 godziny po swoim pupilu
To kolejna piękna i niezwykle poruszająca historia o niesamowitej więzi, jaka może łączyć człowieka z psem. Wierny czworonożny przyjaciel trwał przy ciężko chorym panu do końca swoich dni. Weteran odszedł zaledwie 1,5 godziny po swoim pupilu.
Gdy weteran zachorował, pies wiernie mu towarzyszył
Daniel Hove był weteranem wojennym sił powietrznych. Jakiś czas temu u mężczyzny lekarze zdiagnozowali poważną chorobę — raka trzustki. Mimo ogromnego wsparcia rodziny oraz przyjaciół najbardziej pomocny okazał się jego pies.
Czworonożny przyjaciel miał na imię Gunner i był dumnym przedstawicielem labradorów. Zwierzę wykazywało się ogromną lojalnością wobec swojego śmiertelnie chorego właściciela. Czuwał przy nim niemal cały czas.
Mężczyznę z psem łączyła niesamowicie silna więź
Gdy w ostatnich latach stan weterana znacząco się pogorszył i mężczyzna był przykuty do łóżka, psi przyjaciel nadal przy nim trwał, leżąc obok niego. Z czasem i Gunner podupadł na zdrowiu. Jak powiedziała córka byłego żołnierza:
Kiedy mój tata był niespokojny, pies był niespokojny, mój tata był niespokojny, pies był niespokojny.
Daniel i jego labrador od zawsze tworzyli parę nierozłącznych kumpli. Łączyła ich niesamowita więź. Nikogo więc nie zdziwiło, gdy pies również zaczął chorować.
Weteran odszedł zaledwie 1,5 godziny po swoim psie
Nadszedł moment, gdy córka weterana zrozumiała, że życie czworonoga to już tylko codzienne cierpienie. Pies nie reagował na bodźce i miał opuchnięte ramiona. Nie chciała przedłużać mu bolesnych doświadczeń i zdecydowała się na uśpienie psa.
Zaledwie 1,5 godziny od momentu eutanazji labradora do kobiety napłynęły smutne informacje o śmierci ojca. Pogrążona w smutku Heather wiedziała jednak, że to było najlepsze z możliwych rozwiązań, jakie zesłał los tym dwojga przyjaciół. Zarówno Daniel jak i Gunner nie potrafiliby przecież bez siebie żyć.