Turyści zaatakowani przez dzikie zwierzęta. Apel Bieszczadzkiego Parku Narodowego
W ostatnim czasie na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego odnotowano dwa przypadki pogryzień turystów przez dzikie zwierzęta. W związku z niebezpiecznym zajściem wystosowano ostrzeżenie skierowane do osób wybierających się na popularne szlaki, ze szczególnym uwzględnieniem rodziców. Niefrasobliwość turystów nie tylko powoduje nieodwracalne zmiany w zachowaniu dzikich stworzeń, ale i zagraża zdrowiu oraz życiu.
Dzikie zwierzęta pogryzły turystów w Bieszczadach
Południowo-wschodnie krańce Polski odznaczają się dużym bogactwem gatunkowym i uznawane są jeden z ostatnich bastionów dzikiej przyrody w kraju. Panujące w Bieszczadach specyficzne warunki oraz małe zaludnienie sprzyjają występowaniu rozmaitych gatunków flory i fauny. Gęsto zalesione tereny stanowią ważne miejsce bytowania zwierząt typowych dla Karpat, stwarzając naturalną ostoję dla drapieżników — od wilków, przez żbiki, po niedźwiedzie brunatne.
Choć Bieszczadzki Park Narodowy zapewnia wiele schronień, w których zwierzęta mogą wędrować, rozmnażać się, polować i funkcjonować bez ingerencji z zewnątrz, nieprzestrzeganie przez turystów określonych zasad sprawia, że mieszkańcy lasu coraz częściej nawiązują interakcje z człowiekiem. Ich motywacją jest zwykle chęć pozyskania pożywienia, co ma związek z dokarmianiem ich przez turystów. To z kolei może prowadzić do wielu groźnych sytuacji z narażeniem zdrowia i życia turystów, jak i samych stworzeń.
Przedstawiciele Parku poinformowali o dwóch przypadkach pogryzień ludzi przez lisy w rejonie Przełęczy Orłowicza. Jak się okazuje, przyczyny ataku upatruje się w nieodpowiednim zachowaniu turystów na szlaku.
Bieszczadzki Park Narodowy wydał ostrzeżenie: nie zbliżać się się dzikich zwierząt
Przedstawiciele Bieszczadzkiego Parku Narodowego po raz kolejny apelują do turystów, w szczególności osób dorosłych mających pod opieką dzieci o niedokarmianie dzikich zwierząt. Smakołyki pozostawiane na szlaku może i są dla nich atrakcyjnym kąskiem, a tego typu działanie często płynie z dobroci serca, ale tak naprawdę powoduje same szkody w ekosystemie.
Upraszamy o bezwzględne przestrzeganie zasady nie dokarmiania zwierząt, w szczególności lisów. […] Rodzice i opiekunowie - prosimy zwracajcie szczególną uwagę na dzieci, aby nie podawały zwierzętom żadnych pokarmów i nie zbliżały się do nich - apelują władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Dokarmianie prowadzi do przyzwyczajania zwierząt do zdobywania łatwego posiłku, czego następstwem bywa wędrowanie za turystami, odwiedzanie pobliskich miejscowości, a w konsekwencji zmniejszona bojaźliwość względem człowieka. Na skutek tzw. synatropizacji , czyli odchodzenia od swoich naturalnych instynktów, dzikie zwierzęta zmniejszają swoje szanse na samodzielne przetrwanie na wolności. Co więcej, kontakt z człowiekiem może być dla obydwu stron skrajnie niebezpieczny.
Jak pomóc osobie pogryzionej przez dzikie zwierzę?
Przedstawiciele Parku podkreślają, że zsynantropizowane lisy , jak i inne dzikie stworzenie, mogą powodować zagrożenie ze względu na to, że bywają nosicielami wścieklizny . W Polsce odbywają się regularne szczepienia lisów poprzez zrzucanie z samolotów kapsułek zawierających wirusy, których przyjęcie wytwarza odporność immunologiczną i zmniejszają ryzyko zachorowań na wściekliznę. Jednocześnie warto zatroszczyć się o domowe pupile i powtarzać szczepienie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia przyjęcia poprzedniej dawki.
Co jednak zrobić, gdy dojdzie do pogryzienia przez zwierzę i istnieje obawa o wściekliznę? Ważne jest by jak najszybciej dokładnie przemyć wodą i mydłem ranę lub powierzchnię narażoną na kontakt ze zwierzęciem, a następnie skontaktować się z lekarzem medycyny. Kluczową sprawą jest czas reakcji — odpowiednio szybko podjęta interwencja medyczna jest jedynym ratunkiem w przypadku istniejącego ryzyka zakażenia się odzwierzęcą wścieklizną.