Myślała, że to uśmiechnięty ptak. Osłupiała, gdy poznała prawdę
Kobieta dzięki dobrej pogodzie wybrała się na długo wyczekiwany spacer. Miłośniczka przyrody często robi zdjęcia przypadkowo napotkanym zwierzętom. Gdy jej oczom ukazał się uśmiechnięty ptak, nie mogła go ominąć. Dopiero przyglądając się uważniej zdjęciu w domu zrozumiała, co uwieczniła na fotografii.
Podczas spaceru możemy spotkać wiele zwierząt
Spacer na łonie natury to wspaniały sposób na oderwanie się od codzienności i cieszenie się pięknem otaczającego nas świata. To możliwość odkrywania przyrody, oddychania świeżym powietrzem i obcowania z jej różnorodnością. Może to być zwykły spacer po lesie, wędrówka po górach , wizyta nad jeziorem czy też po prostu przechadzka po okolicznym parku.
Bez względu na to, gdzie się udamy, taka aktywność przyniesie wiele korzyści dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego. Odkrywanie nowych miejsc, obserwowanie roślin i zwierząt , słuchanie śpiewu ptaków może dostarczyć wiele radości i relaksu. A przy okazji bardzo nas zaskoczyć.
Dzikie zwierzę zaskoczyło fotografkę
Miłośniczka przyrody Kym Beechey mieszkająca w Australii wybrała się na upragniony spacer. W końcu pogoda dopisała i mogła zabrać ze sobą swój aparat, aby podczas przechadzki zrobić zdjęcia dzikim zwierzętom . Kobieta uwielbia fotografować stworzenia podczas ich codziennych zmagań . Czasem natrafia również na wyjątkowe okazy.
Tym razem jej oczom ukazał się uśmiechnięty ptaszek . Zachwycona fotografka od razu chwyciła za aparat. Była przekonana, że na gałęzi siedzi młoda, jeszcze dobrze nieopierzona płomykówka. Zadowolona z siebie kolekcjonerka zdjęć wróciła radośnie odprężona ze spaceru z “nową zdobyczą”. Osłupiała, gdy w domowym zaciszu przyjrzała się uważniej uchwyconemu osobnikowi.
Miłośnicza przyrody była pewna, że uwieczniła na zdjęciu rzadkiego ptaka
Kobieta pomyliła młodą sowę z australijską rośliną. Banksia, a dokładniej jej owoce przypominające wyglądem szyszki, często są mylone z ptakami lub innymi dzikimi stworzeniami. Występuje głównie w południowo zachodniej Australii, Nowej Zelandii oraz Papui-Nowej Gwinei.
Dla Kym ta nietypowa sytuacja była powodem do uśmiechu. Mimo iż bardzo chciała mieć w swojej kolekcji zdjęcie małej płomykówi, to ostatecznie ucieszyła się z psikusa, jaki zrobiła jej przyroda. Unikatowa fotografia została dołączona do albumu i przypomina miłośniczce zwierząt , jak wiele jeszcze zostało jej do odkrycia w świecie natury.