Z pudełka dochodziło popiskiwanie. Są przekonani, że porzucili tam psa celowo
Kobieta zauważyła przed swoim sklepem podejrzanie pozostawione pudełko po pampersach. Nagle usłyszała, że dobiega z niego nieśmiałe popiskiwanie. Gdy podeszła bliżej, jej oczom ukazał się szczeniak. Wszystko wskazywało na to, że młody pitbull został umyślnie porzucony przez człowieka. Właścicielka poruszona widokiem wystraszonego malucha, natychmiast zorganizowała dla niego pomoc.
Z pudełka dochodziło popiskiwanie. Kobieta znalazła w nim psa
Robin to właścicielka jednego ze sklepów w Buffalo w stanie Nowy Jork. Pewnego kwietniowego dnia zauważyła, że w pobliżu jej butiku ktoś postawił pudełko po pampersach. Od pierwszych chwil tajemniczy karton przykuł uwagę kobiety, a gdy nagle usłyszała nieśmiały pisk dobiegający z jego wnętrza, natychmiast podążyła w kierunku źródła dźwięku.
Gdy kobieta podeszła bliżej okazało się, że w środku tajemniczego pakunku skrywa się uroczę szczenię. Malutki, około 5-tygodniwy pitbull na widok wybawczyni nieśmiało wychylił swoją główkę z nadzieją, że ktoś go wreszcie zauważy i uratuje.
Kobieta jest przekonana, że właściciel psa porzucił go celowo pod jej sklepem
Robin poza tym, że jest przedsiębiorczynią, jest także osobą o wielkim sercu, dla której los zwierząt nie pozostaje być obojętny i od dawna wspiera lokalną organizację West Side Cat Rescue. Mimo że tym razem pomocy potrzebował pies, postanowiła zwrócić się do zaprzyjaźnionych kocich ratowników o wsparcie.
Wszystko wskazywało na to, że pudełko nieprzypadkowo znalazło się właśnie pod sklepem Robin. Kobieta podejrzewała, że człowiek, który porzucił szczeniaka doskonale wiedział o jej dobroczynnym działaniu na rzecz zwierząt i współpracy z West Side Cat Rescue. Niestety nieodpowiedzialni właściciele wciąż licznie przyczyniają się do wzrostu liczby bezdomnych zwierząt, niejednokrotne porzucając swoich bezbronnych pupili na pastwę losu.
Szczeniak odnalazł nowy dom i kochającą go właścicielką
Jamie Mulligan, założycielka organizacji wspierającej w głównej mierze kocich potrzebujących, nie odmówiła udzielenia pomocy odnalezionemu szczeniakowi. Jej pracownicy otoczyli go najlepszą opieką, organizując kontrolę weterynaryjną, szczepienia oraz wyposażając go w niezbędne akcesoria, takie jak karma czy obroża.
Kobieta wiedziała jednak, że żadne z lokalnych schronisk nie zgodzi się na przyjęcie kolejnego pitbulla pod swoje skrzydła. Ludzie często obawiają się przedstawicieli tej rasy, błędnie przypisując im wrodzoną agresję. Pamiętajmy, że w głównej mierze to człowiek stoi za niebezpiecznym zachowaniem u czworonoga , a nie on sam. To brak odpowiedniego wpojenia zasad funkcjonowania wśród innych ludzi i zwierząt, jak również nienauczenie go prawidłowego radzenia sobie ze stresem nierzadko są powodem ludzko-zwierzęcych tragedii.
Sprawa niepewnej przyszłości szczeniaka przybrała jednak dość szybko nowy i szczęśliwy obrót. Córka Jamie , która regularnie pomagała jako jedna z wolontariuszek w organizacji swojej matki postanowiła podjąć się opieki nad nowym czworonogiem. Szczeniak bez wątpienia od pierwszego wejrzenia skradł jej serce. Nadała mu imię Percy. Między nimi szybko nawiązała się wspaniała więź i od teraz nie wyobrażają sobie życia bez wzajemnego towarzystwa. Wygląda na to, że uroczy pitbull odnalazł nowy, kochający dom, z którego nikt już więcej go nie wyrzuci.