Piątka dla zwierząt to potoczna nazwa nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt z 1997 roku. Projekt wzbudza duże kontrowersje w świecie polityki, jak i wśród opinii publicznej.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Bez Futra aktywiści pro-zwierzęcy, w tym aktorka Maja Ostaszewska i wokalista Jacek Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, zebrali się w okolicach domu Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Zgromadzeni wyrazili swoją frustrację i przypomnieli prezesowi PiS o jego wielokrotnych deklaracjach o zakazie hodowli zwierząt na futro w Polsce. W piątek, 25 listopada przy ulicy Mickiewicza 49 na warszawskim Żoliborzu, na wprost domu Jarosława Kaczyńskiego, odbył się protest związany z obchodami Międzynarodowego Dnia Bez Futra. Data zaplanowanej manifestacji nie jest przypadkowa, bowiem to właśnie na przełomie listopada i grudnia na fermach futrzarskich dochodzi do uboju, co oznacza śmierć kilku milionów zwierząt.
Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa i rozwoju wsi zabrał głos ws. projektu ustawy zapowiedzianej przez prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego. Zapewnił, że rząd nie planuje wrócić do tzw. "Piątki dla zwierząt" w wersji rozpatrywanej w ubiegłym roku.Obecny przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpił w Programie Pierwszym Polskiego Radia. W trakcie rozmowy wyjaśniał, skąd bierze się wzrost cen żywności oraz nawozów sztucznych, a przy tym stanowczo podkreślił, że "nie będzie powrotu do Piątki dla zwierząt".
Europosłanka Sylwia Spurek uważa, że skoro "Piątka dla Zwierząt" upadła, to najwyższa pora wziąć sprawy w swoje ręce. Zaproponowała własną "Nową Piątkę dla Zwierząt". Jej postulaty z miejsca wzbudziły ogromne kontrowersje.Postulaty Sylwii Spurek wydają się daleko idące. Polityczka domaga się: zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach i delfinariach, zakazu polowania, w tym wędkowania, zakazu eksperymentowania na zwierzętach i całkowitego zakazu hodowli zwierząt do 2040 r.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek otrzymała projekt poselski nowej ustawy, zwiększającej ochronę zwierząt w Polsce. Co proponują posłowie Koalicji Obywatelskiej i czy prawo ma szansę wejść w życie?"Piątka dla zwierząt" odbiła się szerokim echem i rozpoczęła gorącą debatę w mediach tradycyjnych i Internecie nt. stanu ochrony praw zwierząt w Polsce. Nowe prawo miało zmienić na lepsze rzeczywistość polskich pupili domowych, zwierząt gospodarskich i służbowych. Ale nie zmieniło.
Aktywiści z DIOZ interweniowali na kolejnym gospodarstwie. Tym razem właściciel nie tylko nie dbał o psy, ale i o krowy, konie, byki, kozy, owce, świnie i świniodziki. Tylko dwa z wielu zwierząt miały papiery, pozostałe były tam nielegalnie. Rolnik nie interesował się swoimi zwierzętami. Mały pies przez całe życie mieszkał na krótkim łańcuchu pod maszyną rolniczą. Pies nie miał przy sobie miski z wodą ani budy. Zwierzę cierpiało każdego dnia wraz z pozostałymi czworonogami.
Na oficjalnej stronie Gino Rossi pojawił się komunikat, według którego marka ma zrezygnować z użycia naturalnych futer. To świetna wiadomość, biorąc pod uwagę, że wciąż niewiele firm decyduje się na takie deklaracje. Pomimo usilnych nacisków aktywistów, większość projektantów pozostaje nieugięta i nie reaguje na apele o porzucenie naturalnych materiałów, takich jak futra czy skóry.
"Piątka dla zwierząt" trafiła do kosza. Projekt ustawy mającej na celu poprawę dobrostanu zwierząt, która wróciła z Senatu, nie będzie dalej procedowana. Ryszard Bartosik, pełniący funkcję wiceministra rolnictwa zapowiedział na antenie Radia Poznań stworzenie nowej ustawy. Obecny prezydent RP także wypowiedział się w sprawie tzw. "piątki Kaczyńskiego".
"Piątka dla zwierząt" trafiła do Senatu, gdzie zbierane są opinie na jej temat. Zarówno od instytucji, organizacji, ale i od osób prywatnych, które walczą o lepsze życie zależnych od nas pupili. Przez nowelę wiele "polskich burków" może bardzo cierpieć, stąd Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt rusza z akcją #polskabuda, aby pomóc czworonogom, które ustawa dotyka. Czy uda się wpłynąć na Senatorów?
"Piątka dla zwierząt" została przegłosowana. Zdaniem aktywistów organizacji Viva!, nowa ustawa to wielki sukces i krok w kierunku lepszej przyszłości wszystkich zwierząt, zarówno tych gospodarskich, futerkowych, jak i czworonożnych towarzyszy człowieka. O ile ustawa zostanie zatwierdzona przez prezydenta, to większość nowych przepisów wejdzie w życie po 30 dniach od ich ogłoszenia. Niektóre z nich, w tym dotyczące zakazu hodowli zwierząt na futra wejdą w życie dopiero po upływie 12 miesięcy. Wśród podpunktów nowej ustawy znalazł się długo wyczekiwany zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
"Piątka dla zwierząt", czyli projekt ustawy zapowiedzianej przez prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego, który przewiduje diametralne zmiany sytuacji zwierząt w Polsce został poddany debacie. W nocy z 16 na 17 września posłowie dyskutowali nad zaproponowanymi zmianami w polskim prawie. Posłowie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi ogłosili zakończenie obrad środowego posiedzenia w czwartek o godzinie 7 rano. Nie wszystkie poprawki zostały zaakceptowane, jedno z odrzuconych ograniczeń wywołało szczególny niepokój w aktywistach.