Sylwia Spurek chce zakazu wędkowania. „Ryby także odczuwają ból"
Europosłanka Sylwia Spurek uważa, że skoro "Piątka dla Zwierząt" upadła, to najwyższa pora wziąć sprawy w swoje ręce. Zaproponowała własną "Nową Piątkę dla Zwierząt". Jej postulaty z miejsca wzbudziły ogromne kontrowersje.
Postulaty Sylwii Spurek wydają się daleko idące. Polityczka domaga się: zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach i delfinariach, zakazu polowania, w tym wędkowania, zakazu eksperymentowania na zwierzętach i całkowitego zakazu hodowli zwierząt do 2040 r.
"Żadne hobby nie może wiązać się z zadawaniem cierpienia"
Poglądy Sylwii Spurek od dawna budzą wiele kontrowersji. To właśnie ona zaproponowała zakaz reklamowania mięsa i nabiału jako produktów niehumanitarnego wyzysku, które powinny zniknąć z życia publicznego.
Zobaczcie postulaty Sylwii Spurek, opublikowane przez nią na Twitterze:
1️⃣2023: zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, delfinariach + zakaz polowań, w tym wędkarstwa
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) September 14, 2021
2️⃣2025: zakaz otwierania nowych hodowli 3️⃣2030: zakaz badań z wykorzystaniem zwierząt
4️⃣ 2040: 100% zakaz hodowli zwierząt 5️⃣TERAZ: ochrona zwierząt w Konstytucji #Nowa5dlaZwierząt
Tym razem największe kontrowersje wzbudził postulat zakazania wędkarstwa. Dziennikarze Faktu poprosili o szerszy komentarz zarówno samą europosłankę, jak i środowiska wędkarskie.
- Żadne hobby nie może się wiązać z cierpieniem - mówi Sylwia Spurek w rozmowie z Faktem. - Każde zwierzę zasługuje na ochronę przed bólem i śmiercią. Dlatego nie może być taryfy ulgowej dla myślistwa i wędkarstwa. Przecież już od dawna wiemy, że ryby też odczuwają ból. Więc jakie może być usprawiedliwienie dla tych, którzy zadają im ból dla zabawy i sportu?
"To poroniony pomysł"
Oczywiście, pomysł europosłanki nie spodobał się wędkarzom. Jak twierdzi wędkarz Bartosz Krupiński w rozmowie z Faktem, wędkarze nie są dyszącymi żądzą mordu oprawcami.
- Prawdziwe wędkarstwo to sport, hobby i sposób na życie - opowiada pan Bartosz. - Wędkarze nie wyławiają największych złowionych ryb, lecz wypuszczają je na wolność. Przy tym bardzo dbają o wodne akweny, zbierają śmieci, działają na rzecz czystości wód.
- Mnie się wydaje, że to poroniony pomysł - mówi faktowi inny wędkarz, pan Łukasz. - Wędkarze dbają o odpowiednie zarybienie, regulują populacje różnych gatunków. Wypuszczamy złowione rekordzistki. Poza tym środowisko wędkarzy jest bardzo liczne. Nie wiem, jak ten postulat wpłynie na popularność partii pani Spurek.
Choć pomysły Sylwii Spurek można uznać za daleko idące, to jednak są zgodne z jej wieloletnim programem walki z dręczeniem zwierząt. Jak by nie patrzeć, łowienie ryb na haczyki z pewnością sprawia im ból. Nie zawsze też rekordowe okazy są faktycznie wypuszczane do wody. Rekordowy sum trafił na patelnię:
Co sądzicie o postulatach Sylwii Spurek? Dajcie znać w komentarzach na Facebooku.
Źródło: Fakt.pl, Twitter.com @SylwiaSpurek
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Rozpoczęto jesienną akcję walki z wścieklizną. Z samolotów będą zrzucane przynęty ze szczepionką
Turystka zamknęła psa w aucie i poszła nad Morskie Oko. Zwierzęciu brakowało powietrza
Pies został potrącony, bardzo cierpiał. Wtedy zatrzymał się przy nim wspaniały człowiek