"Jak to się stało, że zostały same?". Młode łosie wałęsały się przy ruchliwej drodze
Zagubione i głodne, dwa młode łosie biegały przy ruchliwej drodze nieopodal Płońska (woj. mazowieckie). Sierotki były zupełnie same. Ich troskliwą mamę najprawdopodobniej spotkał tragiczny los. Na szczęście pojawiła się dobra osoba, która postanowiła się nimi zaopiekować.
Dwa małe łosie porzucone przy ruchliwej drodze
Łosie, to majestatyczne stworzenia zamieszkujące nasze lasy. Choć wydają się potężne i groźne to znane są ze swej niezwykłej opiekuńczości i troski wobec swojego potomstwa. Matki okazują ogromną czułość względem swoich młodych , dbając o ich bezpieczeństwo i dobrobyt. To właśnie dzięki tej wyjątkowej więzi potrafią wspólnie przetrwać w dzikiej przyrodzie mimo licznych niebezpieczeństw. Niestety w przypadku zderzenia z samochodem nie mają szans na obronę.
Małe łosie zostały zauważone przez jedną z mieszkanek województwa mazowieckiego. Pani Aleksandra nagrała zagubione i przestraszone stworzenia. Maluchy popiskiwały i widać było wyraźnie, że nie wiedziały, co mają ze sobą począć. Kobieta wrzuciła film do sieci z zapytaniem, gdzie powinna zgłosić takie zdarzenie. Dzięki jej reakcji udało się uratować oba młode.
Dwa porzucone małe łosie zostały znalezione dzisiaj w niedalekiej odległości od mojego miejsca zamieszkania. Matka może je porzuciła i zostały same. Łosie są wystraszone i nie wiem gdzie mogę zgłosić, aby ktoś po nie przyjechał i zajął się maleństwami - zaapelowała do internautów zmartwiona losem zwierząt kobieta.
Małe łosie otrzymały potrzebną pomoc
Na apel kobiety odpowiedzieli przedstawiciele Fundacji Wzajemnie Pomocni, którym udało się bezpiecznie odłowić przestraszone młode i przewieźć je do swojej siedziby. Tam maluchy otrzymały niezbędną pomoc i piękne imiona. Okazało się, że porzucone łosie to dwie samice, które nazwano Helenka i Oleńka .
Maluchy były bardzo głodne. Szybko uporały się z przygotowanym przez ratowników mlekiem w butelkach. Będą musiały teraz przyzwyczaić się do nowego pokarmu i sposobu jego podawania. Samiczki były bardzo zakleszczone . Pracownicy fundacji przeprowadzą badania, lecz mają nadzieję, że pasożyty nie przeniosły na młode łosie żadnej choroby.
Pracownicy mają podejrzenia, dlaczego łosie zostały same
Nowi opiekunowie młodych samic łosia podejrzewają, ze względu na miejsce, w którym zostały znalezione, że matkę potrącił samochód. Choć zazwyczaj takie zgłoszenia pojawiają się niezwykle szybko, to zdarza się, że uderzone zwierzę w amoku przejdzie jeszcze kawałek i padnie dopiero w zaroślach. Wielu kierowców ze strachu przed odpowiedzialnością nie zgłasza takich incydentów.
Nasze przypuszczenia są takie, że matkę potrąciło auto - mała Helka ma wyraźne, pozbawione włosa otarcia na boku - i uciekła (matka) w panice nie zwracając uwagi na to, co dzieje się z dziećmi - piszą w mediach społecznościowych pracownicy fundacji.
Pracownicy fundacji proszą w zamieszczonym w sieci poście, aby rozglądać się za matką. Niektórzy internauci wierzą, że samica żyje i uda się ją jeszcze odnaleźć. Jednak namierzenie jej może nie być takim łatwym zadaniem. Na razie, dopóki informacje o śmierci lub życiu mamy łoszaków się nie potwierdzą, maluchy otrzymają w ośrodku najlepszą opiekę, jaką tylko mogą im dać miłośnicy dzikich zwierząt.