Znalazł porzucone kocięta. Nie mógł zignorować notatki pozostawionej na kartonie
Pewien mężczyzna wybrał się na swoją codzienną przebieżkę. Nie spodziewał się jednak, że zwykły trening tak bardzo zmieni jego życie. Podczas pokonywania kolejnych kilometrów usłyszał cichy pisk. Odgłosy dochodziły z pudełka, na którym widniała krótka informacja. Widok wnętrza pudełka skruszył jego serce.
Problem kastracji kotów na świecie
Szybko rozmnażające się koty są problemem wielu opiekunów zwierząt. Niewysterylizowana wolno wychodząca kotka prędzej czy później zajdzie w ciążę. Niestety w wielu domach nie zostanie przyjęta z otwartymi ramionami. Nieodpowiedzialni opiekunowie nie rozumieją, że kocięta są konsekwencją ich złych działań i braku dbania o dobro zwierzęcia.
Filipiński biegacz jak każdego dnia wybrał się na trening. Mężczyzna miał swoją ulubioną trasę i znał ją niemal na pamięć . Myślał więc, że już nic na niej go nie zaskoczy. Życie miało jednak zaplanowany dla niego inny scenariusz.
Porzucone zwierzęta czekały na pewną śmierć
Po przebiegnięciu kilku kilometrów niespodziewanie Terrence usłyszał cichy pisk. Z każdym krokiem stawał się coraz głośniejszy. Gdy zobaczył pozostawiony pod drzewem karton z notatką , szybko zrozumiał, skąd dochodziły niepokojące dźwięki. Mężczyzna otworzył pudełko, a jego oczom ukazało się pięć małych kociaków. Niektóre z kotów nie miały jeszcze dobrze otwartych oczu.
Terrence rozglądał się, czy w pobliżu nie ma przypadkiem ich kociej mamy. Chciał wierzyć, że ludzie nie porzucają w tak okrutny sposób swoich zwierząt. Niestety, gdy wczytał się w list zostawiony na pudełku, zrozumiał, że maluchy nie mają nikogo, kto mógłby im pomóc.
Proszę adoptuj je i zaopiekuj się nimi. Nie zostali wpuszczeni do naszego domu. Dziękujemy - brzmiała notatka pozostawiona przy porzuconych kociętach.
Mężczyzna uległ kociemu urokowi. Zabrał je ze sobą
Terrence przerwał swój trening i zabrał kocięta do najbliższego weterynarza. Okazało się, że mimo okrutnego losu, jaki je spotkał, maluchy są w dość dobrym stanie. Mężczyzna przywiózł koty do domu. Postanowił się nimi tymczasowo zaopiekować i znaleźć im dobre domy.
Mężczyzna wraz ze swoją partnerką szybko zakochali się w wymagających stałej opieki maluchach. Czuwanie nad nimi i dbanie o nie sprawiło, że podjęli szaloną decyzję. Postanowili zostawić całą kocią rodzinę u siebie na stałe.
Naprawdę przywiązaliśmy się do nich emocjonalnie. Są jak nasze małe słoneczka, każdego dnia. Ich cichutkie popłakiwanie jest takie słodkie. Bardzo je kochamy - napisał Terrence na swoim profilu.
Mężczyzna poprzez regularne treningi chciał zmienić swoje życie na lepsze. Szczęśliwszej zmiany nie mógł sobie wymarzyć.