Na kartonie widniał napis "darmowe ubrania". Dozorca miał złe przeczucia
Przy śmietniku ktoś postawił zaklejone taśmą pudełko, w którym miały znajdować się ubrania. Z uwagi na napis widniejący na kartonie trudno byłoby się domyśleć, co naprawdę skrywa w środku. Z winy nieodpowiedzialnych opiekunów zwierzętom mogła stać się krzywda. Dozorca kompleksu mieszkaniowego nie mógł pozwolić na to, by kocięta trafiły w niepowołane ręce.
Dozorcę zaalarmowały piski z zaklejonego taśmą kartonu. Wyciągnął zwierzęta z opałów
Co można znaleźć w śmietniku? Dla poszukiwaczy skarbów nurkowanie w ustawionych pod blokami kontenerach to prawdziwe gratka i powrót do przeszłości. Wśród śmieci często lądują naprawdę wartościowe przedmioty — odzież, pamiątkowe zdjęcia po często już nieżyjącym właścicielu, książki, obrazy, porcelana i meble, które po zabiegach renowacyjnych znów mogą nam służyć. Nie brakuje również osób, które w freeganizmie, czyli ratowaniu ze śmietników wciąż przydatnych do spożycia produktów, znajdują sposób na życie w duchu zero waste.
Znalezisko, jakiego całkowitym przypadkiem dokonał dozorca kompleksu mieszkaniowego w małym miasteczku w Pensylwanii, można określić mianem bezcennego. Kiedy usłyszał ciche popiskiwanie z kartonu z napisem „darmowe ubrania”, ogarnęło go dziwne przeczucie.
Wzięli kundelka ze schroniska. Jego nerkę wszczepiono rasowemu psu Bezpański kot tylko czekał, aż wrócą do domu. Robił wszystko, by go zobaczyliSpakowali kocięta w karton i wyrzucili na śmietnik. Przerażone zwierzęta wyciągnął dozorca
Mężczyzna czuł nieodpartą potrzebę sprawdzenia, co znajduje się wewnątrz zaklejonego kartonu. To, co zobaczył w środku, sprawiło, że do oczu napłynęły mu łzy. Na dnie kartonu znajdowały się pozostawione na pastwę losu kocięta. Zwierzętom nie pozostawiono ani jedzenia, ani wody.
Dozorca niezwłocznie skontaktował się z organizacją zajmującą się ratowaniem bezpańskich i wolno żyjących kotów. Informacja o kociętach porzuconych w kartonie dotarła do Noelle Blanchard z Noelle's Foster Kittens. Kiedy trafiły w jej ręce, były brudne, słabe i wychudzone. Ratowniczka zwierząt włożyła do pudełka ciepły koc oraz miseczkę z mokrą karmą, po czym przewiozła kocięta do siedziby organizacji.
Gdy tylko otrzymałam telefon, pobiegłam po nie – przekazała założycielka domu tymczasowego dla kociąt w rozmowie z “The Dodo”. - Były głodne i odwodnione, a także pełne pcheł, choć teraz jest już z nimi znacznie lepiej. Podałam im mleko, mokrą karmę i wszystkie zostały wykąpane.
Kocia rodzinka z McDonald's do adopcji. Znaleźli się pierwsi chętni
Mimo iż Noelle przeprowadziła wiele akcji ratunkowych i odchowała już niejedno kociątko, w dalszym ciągu nie jest w stanie uwierzyć, co skłania ludzi do podejmowania tak okrutnych decyzji. Jedno z uratowanych kociąt było zauważalnie większe od pozostałych i prawdopodobnie miało około 10 tygodni, natomiast wiek pozostałych trzech maluchów oszacowano na około miesiąc.
Tak młode i nieporadne zwierzęta potrzebują troskliwej opieki, by nauczyć się samodzielności, zanim trafią do nowych rodzin. Porzucenie ich w kartonowym pudle jest więc zrzuceniem odpowiedzialności za własne błędy i niefrasobliwość na osoby postronne. Na szczęście kocięta miały niesamowite szczęście, że odnalazły się całe i zdrowe.
Maluchy dostały imiona inspirowane posiłkami sprzedawanymi w sieci McDonald's, ponieważ pudełko, w którym je znaleziono, pochodziło właśnie z tej restauracji. Cheeseburger, French Fry, McNugget i Happy Meal rosną jak na drożdżach i są okazami zdrowia. Dzięki nagłośnieniu ich historii do Noelle zaczęły napływać dziesiątki zgłoszeń adopcyjnych.
Pierwszymi szczęśliwcami zostali Cheesburger i French Fry, którzy zostali adoptowani w dwupaku przez mężczyznę o niemal identycznym kolorze włosów co ich futerko. Oby w niedalekiej przyszłości do reszty rodzeństwa również uśmiechnęło się szczęście.
Źródło: The Dodo