Zachodzili w głowę, dlaczego pies gapi się na ciężarówkę. Ktoś inny potrzebował pomocy
Choć życie niesłyszącego psa jest w pewnym stopniu trudniejsze, zwierzęta na co dzień polegają nie tylko na zmyśle słuchu i szybko orientują się, że w danej sytuacji coś jest nie tak. Evie to głucha suczka w typie pitbulla, która mieszka na farmie. Pewnego razu pies zapatrzył się na ciężarówkę i siedział tak przez wiele godzin. Właściciele nie mogli zrozumieć, o co mu chodzi. Dopiero po sprawdzeniu pojazdu zorientowali się, że w ten sposób suczka chciała przekazać im coś ważnego.
Mój pies nie słyszy, czyli jak głuche zwierzę komunikuje się z otoczeniem
Opieka nad głuchym psem może być wyzwaniem dla początkujących właścicieli, ale przy zastosowaniu kilku metod rekomendowanych przez behawiorystów, potrafi zmienić się w odmieniające życie doświadczenie. Głuche psy komunikują się ze swoimi właścicielami w odmienny sposób niż psy słyszące. Pozbawione jednego z głównych zmysłów stają się czujnymi towarzyszami skupionymi na swoim ludzkim przewodniku, dlatego polegają głównie na sygnałach wizualnych i wibracjach.
Dzięki odpowiedniej trosce, wyrozumiałości i szkoleniu zwierzęta te mogą cieszyć się aktywnym i szczęśliwym życiem, czego przykładem jest właśnie Evie. Mieszkający na farmie w Arizonie w USA pitbull nauczył się bezpiecznie poruszać i unikać zagrożeń, niemniej właściciele stale mają go na oku, by zaspokajać potrzeby pupila i zapobiegać potencjalnie niebezpiecznym sytuacjom.
Pewnego razu pies zapatrzył się na naprawianą przez swojego opiekuna ciężarówkę i przez dobrych kilka godzin nie ruszał się z miejsca. Czujny czworonóg próbował w ten sposób powiedzieć, że coś ukryło się w samochodzie i potrzebuje pomocy.
Pies nie przestawał wpatrywać się w ciężarówkę
Opiekunka, która dobrze znała swojego czworonoga, nie przejmowała się jego dziwnym zachowaniem. Evie zazwyczaj usilnie wpatrywała się w jeden punkt gdy wykrywała dzikie zwierzęta , których na słonecznej farmie nie brakowało. Najczęściej były to wygrzewające się na kamieniach gady oraz płazy.
Suczka jednak nie dawała za wygraną. Nieustannie, niczym marmurowy posąg, wpatrywała się w ciężarówkę. Jej właścicielka postanowiła sprawdzić, jakie zagrożenie tym razem odkryła Evie. Ku ogromnemu zaskoczeniu kobiety w naprawianym samochodzie ukrył się białorudy kociak. Thomison widywała go już wcześniej na farmie. Bezdomny kotek, który bardzo przypominał jej własnego kota, który przez pewien czas regularnie ich odwiedzał, a pewnego dnia niespodziewanie zniknął.
Kot nie ufał swoim wybawcom. Pies i kot zostali przyjaciółmi
Dzięki spostrzegawczej suczce prawda wyszła na jaw. Kotek nie zniknął, lecz utknął w ciężarówce. Było w niej dużo miejsca, ponieważ właściciel wyciągnął z niego cały silnik. Odkrycie uwięzionego zwierzęcia było jednak najmniejszym problemem.
Znaleziony kotek był bardzo agresywny. Potem nagle jakby zdał sobie sprawę, że jesteśmy, aby mu pomóc i nie zamierzamy go skrzywdzić, więc wyszedł - powiedziała Thomison redakcji “The Dodo”.
Mruczek początkowo nie ufał swoim wybawcom. Z każdym dniem i kolejną puszką karmy nabierał jednak pewności siebie. Zwierzę otrzymało imię oraz miejsce w klimatyzowanej stodole , jednak, jak każdy kot , postanowił chodzić swoimi ścieżkami. Nieustannie wraca więc ucinać sobie drzemki w zakamarkach dobrze mu znanej remontowanej ciężarówki. Stworzenie, choć przyzwyczaiło się do ludzi, to jako swojego opiekuna upatrzyło sobie Evie. Teraz gdy tylko czuje się zagrożony, ucieka w jej stronę, przylegając do niej całym ciałem. Suczka traktuje go jak swojego najlepszego przyjaciela.