Z okna kamienicy wyrzucili klatki ze zwierzętami. Nie wszystkie przeżyły
Mieszkańcy jednego z mieszkań w kamienicy przy ul. Nowowiejskiej we Wrocławiu dopuścili się bestialskiego czynu. Domowe gryzonie zostały wyrzucone wraz z klatką przez okno. Zwierzęta roztrzaskały się o bruk. To, że część z nich przeżyła, zakrawa na cud. Przedstawiciele Ekostraży płakali, gdy zobaczyli nagranie i natychmiast ruszyli gryzoniom na pomoc.
Funkcjonariusze mają pełne ręce roboty. Ich serca znów pękły na pół
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ od blisko 14 lat ratuje życie i zdrowie zwierząt. Pomimo tysięcy sukcesów i pomyślnie zakończonych adopcji podopiecznych interwencje nigdy nie należą do rzeczy łatwych i przyjemnych. Cierpienie zwierząt zawsze porusza serca pracowników. Robią, co w ich mocy, aby przychylić nieba zwierzętom, które trafiają pod ich opiekę. Są jednak takie sytuacje, kiedy serca funkcjonariuszy pękają na pół. To właśnie jedna z nich.
Z okna kamienicy umieszczonego na 3 piętrze na ul. Nowowiejskiej we Wrocławiu ktoś wyrzucił dwie klatki z gryzoniami. Domowe szczurki z impetem uderzyły o beton. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu. Nagranie jest wstrząsające.
Okrucieństwo ludzi nie zna granic. Zwierzęta tylko cudem przeżyły upadek z 3 piętra
Z zeznań mieszkańców kamienicy wynika, że w lokalu odbywają się wieczne libacje alkoholowe oraz liczne awantury. To jednak w żaden sposób nie usprawiedliwia okrucieństwa, jakiego dopuścili się znajdujący w mieszkaniu lokatorzy. Przez ich czyn jeden ze szczurków nie przeżył upadku. To, że reszta nadal żyje, uważane jest przez pracowników Ekostraży za cud.
Zwierzęta uratowali ludzie , którzy widzieli zdarzenie. Pani Sandra i pan Michał zabezpieczyli gryzonie i zabrali je do siebie do domu. Szczurki były otępiałe oraz ranne. Wymagały pilnej interwencji medycznej.
W mieszkaniu zauważyli, że jedna samica siedzi przy martwym osesku. 3 szczurki są otępiałe, leżące, z krwią na ogonie i łapkach - wyliczają ratownicy zwierząt.
Para zaczęła szukać pomocy wśród różnych organizacji. Wykonali wiele telefonów, lecz nigdzie nie chciano im udzielić pomocy. Na całe szczęście nie poddali się i uparcie szukali ratunku dla biednych stworzeń. Tak trafili do Ekostraży.
Nie tak łatwo było znaleźć pomoc dla rannych gryzoni
Funkcjonariusze przejęli ranne zwierzęta i zawieźli je czym prędzej do kliniki weterynaryjnej. Tam stworzenia otrzymały leki przeciwbólowe oraz fachową pomoc.
Przyznajemy, bardzo się wczoraj o nie martwiliśmy. Szczurki były osowiałe, apatyczne, tuliły się do siebie i przede wszystkim spały… Tak jakby musiały odespać ten tragiczny wieczór i nienawiść, której doświadczyły - napisali w poście pracownicy Ekostraży
Mimo ogromnego cudu, jakim jest fakt, że szczury przeżyły upadek , nie można powiedzieć, że wyszły z tego bez szwanku. Dwa gryzonie mają połamane kończyny. Nie żyją również oseski, które znajdowały się z samicą w klatce. Zwierzęta przeżyły ogromną traumę i długo nie zapomną, jaki los zgotował im człowiek.
Sprawcy zostali namierzeni. Funkcjonariusze złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury. Za znęcanie się nad zwierzętami sprawcom grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło: facebook/Ekostraż