Wygolił psa, by na jego ciele napisać TAKIE słowa. Oto jak się tłumaczył, interweniowali przechodnie
Przechodnie zobaczyli łamiący serce widok. Przed sklepem sieci Lidl w Zambrowie (woj. podlaskie) młodzież natknęła się na okaleczoną sunię. Jej grzbiet był wygolony, żeby na obolałej skórze napisać czerwonym markerem niecenzuralne polityczne hasło. Przeprowadzono interwencję, a sprawa skończyła w sądzie. Właściciel nie okazuje skruchy, psa uznaje za swoją własność.
Na wygolonym grzbiecie psa widniał wulgarny napis. Zareagowała młodzież
Przechodnie zobaczyli łamiący serce widok . W maju tego roku niedaleko sklepu Lidl w Zambrowie (województwo podlaskie), młodzież natknęła się na małą, czarną sunię . Wygolony pasek na grzbiecie przestraszonej psiny wypełniały czerwone litery głoszące wulgarne, polityczne hasło .
Zwierzęciu towarzyszył pijany mężczyzna . Uwagę zwróciła mu przechodząca młodzież, która wezwała do pomocy dorosłych. Widok tego zaniedbanego psa sprawił, że natychmiast zadzwonili po policję , która szybko zjawiła się na miejscu.
Zambrów. Na grzbiecie psa widniało polityczne hasło
Właścicielem czworonoga okazał się 56-letni mieszkaniec Zambrowa , który nie tylko nie był trzeźwy, ale również nie widział niczego złego w tym, co zrobił . Twierdził, że to pies kazał mu napisać ten wulgarny napis , jako że podsumowuje poglądy polityczne czworonoga.
F*** Putin as a dog – brzmiało hasło napisane na zwierzęciu mazakiem .
Na szczęście mieszkańcy Zambrowa nie pozostali obojętni na krzywdę niewinnego psa. Nie pozwolili odejść mężczyźnie ze zwierzęciem , domagali się sprawiedliwości.
Na miejscu pojawił się drugi patrol policji oraz weterynarz . Funkcjonariuszom w końcu udało się opanować sytuację – właściciel został zatrzymany , a pies znalazł się u weterynarza. Okazało się, że zwierzę miało rany na brzuchu , prawdopodobnie spowodowane golarką, która została użyta do wygolenia jego sierści.
Sprawa trafiła do sądu. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności
Prokuratura Rejonowa w Zambrowie natychmiast podjęła kroki i skierowała sprawę do sądu. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności i grzywna zapłacona organizacjom działającym na rzecz praw zwierząt . Za czyny, których dokonał 56-letni mieszkaniec Zambrowa, grozi kara więzienia do trzech lat .
Pamiętajmy, że zwierzęta nie są naszą własnością. Każdy czworonóg ma prawo do godnego życia, wolnego od cierpienia i znęcania się . Nie możemy przenosić na nich swoich frustracji, złości czy nawet politycznych przekonań.
Źródło: onet.pl, zambrow.org