Tragiczny finał spaceru z psem. Padły strzały, zwierzaka nie udało się uratować
Właścicielka czworonoga przeżyła najgorsze chwile w swoim życiu. Podczas wspólnego spaceru pośród malowniczych pól jej pies został zastrzelony. Choć kobieta niemal od razu wezwała na miejsce odpowiednie służby, sprawcy nie udało się namierzyć. Pogrążona w smutku opiekunka, domagając się sprawiedliwości, na własną rękę poszukuje mordercy, który zabił jej niewinne zwierzę.
Zwykły spacer z psem zamienił się w koszmar. Zwierzę zostało ranne
Utrata czworonoga jest dla właściciela ogromną stratą. Gdy zwierzę choruje lub dożywa sędziwego wieku, próbujemy jakoś przygotować się na najgorsze. Mimo to gdy umiera ukochany pupil, zazwyczaj nie potrafimy się pozbierać . Nagła śmierć psa jest ciosem, na który opiekunowie nigdy nie są gotowi. Tym bardziej jeśli zwierzę ginie z powodu okrucieństwa zadawanego przez innych ludzi.
Kobieta mieszkająca we Francji w miejscowości Roz-Landrieux wybrała się ze swoim owczarkiem australijskim na długi spacer wśród pól. Nic nie wskazywało na to, że piękny dzień zamieni się w koszmar . Gdy właścicielka napawała się pięknymi widokami, a pies ganiał wesoło, nagle rozległy się strzały. Zaskoczona hukiem opiekunka przywołała przerażonego czworonoga do siebie. Wtedy odkryła, że jej ukochany zwierzak krwawi.
Postrzelony pies umarł na rękach właścicielki
Przerażona sytuacją oraz widokiem krwi kobieta szybko zadzwoniła po pomoc. Skontaktowała się ze swoim weterynarzem, aby poinstruował ją, co ma robić. Niestety młoda suczka owczarka australijskiego była ciężko ranna. Mimo podjętych prób ratunku i próśb właścicielki wierny pies odszedł jej na rękach.
Był duży hałas i mój pies się przestraszył. Pobiegłam za nią, bo hałas trwał dalej. Padły 3 lub 4 strzały. Potem przywołałam ją i kiedy wróciła, zobaczyłam, że jest ranna. Po chwili upadła na ziemię - opowiadała redakcji France 3 Regions o najgorszym dniu w jej życiu opiekunka suczki.
Właścicielka natychmiast poinformowała o zdarzeniu francuską żandarmerię. Jąkając się z nerwów, próbowała opisać zdarzenie, które miało miejsce. W jej głowie nadal wydawało się to nierealne. Tylko ciało jej zwierzaka przypominało, że sytuacja wydarzyła się naprawdę.
Kobieta pragnie sprawiedliwości. Na własną rękę szuka człowieka, który pozbawił życia jej psa
Po zabraniu ciała suczki do kliniki weterynaryjnej badanie potwierdziło, że została trafiona kulą. Mimo iż funkcjonariusze niemal natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy zdarzenia, to ich działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Załamana opiekunka czworonoga postanowiła działać na własną rękę.
Kobieta udała się z dokumentacją oraz wyjętą kulą z ciała jej pupila na komisariat. Wiedziała, że obecnie obowiązuje zakaz polowań. Żądała od funkcjonariuszy wyjaśnienia sprawy i podjęcia działań mających na celu znalezienie i ujęcie sprawcy. Zaplanowała również spotkanie z prezesem towarzystwa łowieckiego oraz burmistrzem. Chciała zrobić wszystko, aby wyjaśnić przyczynę śmierci jej zwierzęcia oraz doprowadzić do tego, aby nigdy więcej taka sytuacja nie miała miejsca.
Właścicielka, widząc brak zainteresowania służb pilnym przeprowadzeniem śledztwa, postanowiła włączyć w to internautów . Wierzy, że dzięki sile i zasięgom internetu uda jej się znaleźć świadków zdarzenia , którzy naprowadzą ją na trop prowadzący do sprawcy.
Szukamy ludzi, którzy może coś usłyszeli, którzy widzieli osobę z bronią. Każdy trop jest dobry do podjęcia, aby nigdy więcej taka sytuacja nie miała miejsca. To był pies, to mogło być dziecko. Sama mogłam zostać trafiona - apeluje w swoim poście właścicielka psa.
Na ten moment nie mamy informacji, aby działania podjęte przez pogrążoną w smutku opiekunkę psa dały odpowiedź, kto jest winien śmierci jej ukochanego czworonoga.