To już pewne. "Kunopies" buszuje w polskich lasach. Ma uroczy pyszczek, ale u nas nikt nie chce go widzieć
Pracownicy Lasów Państwowych pokazali internautom stworzenie, które zostało żartobliwie nazwane Zorro. Wiele osób nie ma pojęcia, czym jest przedstawiony gatunek zwierzęcia, mimo iż można go spotkać na terenie całej Europy, również w Polsce. Chociaż według legend posiadają rozliczne moce, to niestety “kunopsy” nie mają ani dobrej reputacji, ani łatwego życia, w dużej mierze z winy człowieka.
"Kunopsy" buszują po Polsce. To gatunek inwazyjny
W polskich lasach żyją istoty, które ze względu na ciemną maskę na pysku przypominają nieco zwierzęcą wersję Zorro - i wcale nie chodzi o szopy pracze! Czworonóg, będący bohaterem niniejszej historii, jeszcze kilkadziesiąt lat temu w stanie dzikim można było spotkać wyłącznie w Azji, natomiast w ubiegłym wieku rozprzestrzeniły się po innych kontynentach, stając się konkurencją dla wielu drobnych drapieżników oraz zagrożeniem dla licznych zwierząt goszczących w ich menu. Dlatego zostały określone mianem gatunku inwazyjnego .
Czworonogi przypominające krzyżówkę szopa pracza z kuną, łasicą, psem i lisem pojawiły się w europejskim środowisku naturalnym za sprawą człowieka. Mowa o jenotach azjatyckich, zwanych również tanuki . W Polsce zaobserwowano je po raz pierwszy w 1955 roku w Puszczy Białowieskiej. Obecnie ssaki przynależne do rodziny psowatych obserwowane są niemalże w każdym zakątku naszego kraju.
Jenoty nie przekraczają 13 kg masy ciała. Ci mali mięsożercy potrafią polować na wiele różnych zwierząt, ale często zadowalają się padliną, pełniąc przy okazji funkcję czyścicieli lasu, podobnie jak nasze rodzime borsuki.
Do Europy sprowadzili je Rosjanie. Życie jenotów od początku jest wyjątkowo trudne
Jenoty azjatyckie, jak sama nazwa wskazuje, to zwierzęta, które możemy spotkać w japońskich górach i lasach, stanowiących dla nich bezpieczną ostoję. Ludowe przekazy mówią, że tanuki posiadają nadprzyrodzone zdolności, umiejętność zmiany kształtu, a ponad wszystko uwielbiają płatać ludziom figle. Jak zatem przedostały się do Polski?
Początki introdukcji gatunku w Europie datowane są na lata 30. ubiegłego wieku, kiedy to tanuki sprowadzono do europejskiej części Związku Radzieckiego na fermy futrzarskie w celu pozyskania z nich futer. Podobnie jak obecnie norki oraz lisy, jenoty były zaliczane do zwierząt futerkowych.
Niektórym osobnikom udało się uciec z ferm, w których byłyby skazane na śmierć. Obcy gatunek z łatwością zaadaptował się do zróżnicowanego środowiska oraz europejskiego klimatu oraz. W ciągu zaledwie dwudziestu lat jenoty opanowały tereny Litwy, Ukrainy oraz Polski. Wydawać by się mogło, że w ten sposób uniknęły najgorszego możliwego scenariusza, ale czy aby na pewno?
Okazuje się, że zwierzęta te zarówno w niewoli, jak i na wolności, muszą ciągle mieć się na baczności. Wszystko przez łatkę intruza i złą sławę, która ma niewiele wspólnego z rzeczywistością . Paradoks ten wytłumaczyli internautom pracownicy z Nadleśnictwa Borne Sulinowo w poście na Facebooku:
Trzeba przyznać, że jenot nie ma łatwego życia. Nie jest lubiany zarówno przez zamieszkujące jego teren drapieżniki, jak i przez ludzi . Tymczasem zupełnie niesłusznie został obarczony winą za spadek liczebności zająca, głuszca, cietrzewia, czy też gniazdujących na ziemi ptaków, które w menu jenota stanowią zaledwie kilka procent.
Zwierzęcy cudzoziemiec w kraju nad Wisłą. Czy jenoty żyjące w Polsce mają prawo do życia?
Faktem jest, że ekspansja obcych gatunków jest zjawiskiem niekorzystnym dla bioróżnorodności, ale jednocześnie warto pamiętać o tym, że jenoty nie pojawiły się w Polsce oraz innych krajach europejskich z własnej woli. To ludzie są odpowiedzialni za oddziaływanie obcego gatunku na środowisko. Jenoty na przestrzeni dziesięcioleci stały się elementem naszej rodzimej przyrody i zupełnie tak, jak inne zwierzęta, chcą po prostu przetrwać. Specjaliści z Lasów Państwowych opisali jedną z charakterystycznych taktyk tych stworzeń:
Jenot w dość specyficzny sposób broni się przed swoimi wrogami, wtapiając się w otaczające go tło lub…. udając martwego i zazwyczaj to się mu udaje!
Źródło: g.pl, facebook.com/nadlesnictwo.borne