Swiatzwierzat.pl Psy Słynny bernardyn ze Szklarki w potrzebie. Opiekun nie doczekał radosnych wieści
Fot. facebook.com/Pomagamy bo kochamy Organizacja ds. Ochrony Zwierząt, screen z materiału Fakty TVP3 Wrocław

Słynny bernardyn ze Szklarki w potrzebie. Opiekun nie doczekał radosnych wieści

12 marca 2024
Autor tekstu: Antonina Zborowska

Zakopane ma Białego Misia, a Szklarska Poręba łagodnego olbrzyma z beczułką zawieszoną przy szyi. Wielu turystów pamięta bernardyna znad Wodospadu Szklarki i ma z nim pamiątkowe zdjęcie ze szlaku. Teraz to Max potrzebuje pomocy. Niestety jego opiekun poważnie zachorował. Pies stracił nie tylko dom, ale i najlepszego przyjaciela.

Słynny bernardyn znad Wodospadu Szklarki. Z powodu choroby Pan Adam musiał oddać swojego psa

Gdy zachoruje pies, to odpowiedzialny i zakochany w czworonogu właściciel staje na głowie, aby postawić swojego przyjaciela na nogi. Sytuacja ma się niestety inaczej gdy to właściciel zaczyna chorować. Nasze czworonogi zapewne również zrobiłyby wszystko, byleby tylko przywrócić członków swojej rodziny do zdrowia. Niestety mimo ogromnej miłości nie posiadają cudownych mocy, a poważna choroba oznacza dla nich często rozstanie z ukochanym właścicielem.

Max to uroczy bernardyn, którego turyści przez wiele lat mogli spotykać przy okazji górskich wędrówek po Szklarskiej Porębie. Jego właściciel Pan Adam Tadeusz Głuc był turystycznym fotografem. Od blisko 5 dekad wykonywał pamiątkowe zdjęcia ze swoimi psami. Tak zarabiał na życie. Niestety choroba uniemożliwiła mu nie tylko wykonywanie zawodu, ale i również opiekę nad wymagającym ruchu bernardynem.

Zrzut ekranu 2024-03-12 105342.png
fot. screen z materiału Fakty TVP3 Wrocław
To nie oni pomogli kotu w potrzebie. W rzeczywistości było całkiem odwrotnie
Wygrał na loterii. Nagrodą podzielił się z potrzebującymi zwierzętami

Fenomen bernardyna w Szklarskiej Porębie łączy pokolenia

Miejscowy fotograf od ponad 47 lat robił zdjęcia turystom przy Wodospadzie Szklarki. Wielu ludzi odwiedzających szlaki turystyczne w Szklarskiej Porębie pamięta te fotografie jako najlepszą pamiątkę z wycieczki. Pan Adam wykonywał fotografie analogowo, wywoływał je w swojej ciemni i wysyłał pod wskazany przez turystów adres. Wszystko to za symboliczną kwotę zaledwie 15 złotych .

423325531_802349978601321_2146979840509191548_n.jpg
Wodospad Szklarki, Fot. facebook.com/ Pomagamy bo kochamy Organizacja ds. Ochrony Zwierząt

Gdy postępująca choroba Parkinsona uniemożliwiła mężczyźnie wykonywanie profesjonalnych zdjęć, nadal przychodził ze swoim psem pod wodospad. Za parę groszy na karmę Max pozował do zdjęć robionych samodzielnie przez turystów.

Pan Adam pierwszego psa tej rasy otrzymał od swojego ojca, będąc dzieckiem. Od tego czasu miał ich łącznie jedenaście . Każdy pies wiernie służył właścicielowi i pozował do pamiątkowych fotografii. Max był ostatnim czworonogiem. Fotograf uratował go z pseudohodowli. Choć dbał o swojego pupila, najlepiej jak potrafił, to niestety brak funduszy oraz choroba sprawiły, że Max potrzebuje pomocy. Z powodu braku długich spacerów zwierzę nabawiło się otyłości oraz musi zostać wykastrowane z przyczyn zdrowotnych.

Pomoc przyszła w ostatnim momencie. Pan Adam nie doczekał radosnych wieści

Pan Adam zadecydował, że lepszym rozwiązaniem dla Maxa będzie znalezienie dla niego dobrego domu, który zadba o jego potrzeby. Zgłosił się więc do organizacji pomagającej zwierzętom. Właściciel nie chciał, aby psiak trafił w niepowołane ręce. Pragnął dla swojego przyjaciela wszystkiego, co najlepsze.

Niestety Pan Adam nie doczekał szczęśliwej informacji o tym, że udało się znaleźć Maxiowi dobry dom. Zmarł parę dni po tym, jak przekazał psa pod opiekę pracowników organizacji. Max w najbliższych dniach trafi do odpowiedzialnej rodziny, która zadba o jego zdrowie i obdarzy miłością do końca jego dni, a kwota kilkunastu tysięcy złotych zebranych na rzecz pana Adama zostanie przekazana na inny cel.

Źródło: facebook/ Pomagamy bo kochamy Organizacja ds. Ochrony Zwierząt

Schroniskowe psy podniosły alarm. Ich szczekanie oznaczało jedno
Do krakowskiego ZOO trafił lew azjatycki. Internauci zachwyceni
Obserwuj nas w
autor
Antonina Zborowska

Redaktor portalu swiatzwierzat.pl. Studiuję na kierunku dziennikarstwo i nowe media. Interesują mnie sprawy społeczne i wydarzenia kulturalne. Jestem wielką miłośniczką zwierząt stale szkolącą się w tematyce zachowania psów. Prywatnie właścicielka dwóch czworonogów — cudownego psa o imieniu Lukier i kota bez ogona zwanego Ryszardem. Wolne chwile spędzam jeżdżąc motocyklem i stojąc za konsolą DJ-ską.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy