Rodzina porzuciła kota. Jedna rzecz sprawiła, że na pyszczku znów zagościł uśmiech
Rodzina, która wyprowadziła się z mieszkania, “zapomniała” o swoim kocim przyjacielu. Zwierzę zostało pozostawione na pastwę losu. Ze stresu schowało się w szafce pod zlewem i wciśnięte w kąt czekało na ratunek. Pracownicy schroniska byli zdruzgotani, obserwując, jak kocurek rozgląda się po pokojach w poszukiwaniu swoich opiekunów. Musieli zrobić wszystko, co w ich mocy, aby na jego pyszczku ponownie zagościł uśmiech.
Rodzina wyprowadziła się z mieszkania, ale kota zostawiła. Zwierzę kuliło się w szafce pod zlewem
Opieka nad zwierzęciem domowym przynosi wiele radości i satysfakcji, ale jednocześnie wiąże się z wyrzeczeniami, obowiązkami i trudnymi decyzjami mającymi wpływ na nasze dalsze życie. Niestety, niektórzy właściciele zwierząt kierowani własną wygodą decydują się porzucić swoich czworonożnych przyjaciół, zapominając o wspólnych chwilach i wdzięczności za bezgraniczną miłość. Takie przypadki zawsze wzbudzają smutek i niedowierzanie wśród osób darzących zwierzęta sympatią .
Podobna historia rozegrała się ostatnio w Nowym Jorku. Rodzina, która wyprowadziła się z mieszkania “zapomniała” o swoim kocim towarzyszu, pozostawiając go samego w opustoszałym domu. Kot, opuszczony przez swoich najbliższych , ze stresu schował się w szafce pod zlewem. Wciśnięty w kąt czekał na ratunek. Przez wiele dni jego sytuacja była niepewna, a brak jedzenia i wody tylko pogarszał jego stan. Na szczęście jego los miał się wkrótce odmienić.
Kot został porzucony w zamkniętym mieszkaniu
Pracownicy schroniska w Nowym Jorku otrzymali zgłoszenie o porzuconym kocie . Bez chwili zwłoki ruszyli na miejsce, by sprawdzić sytuację i zabezpieczyć zwierzę. Gdy dotarli do opuszczonego mieszkania, znaleźli mruczka schowanego w kuchennej szafce . Stęsknione zwierzę przeraźliwie miauczało i nawoływało swoich właścicieli. Żal w jego głosie sprawił, że ratownikom cisnęły się do oczu łzy.
![porzucony kot](https://images.iberion.media/images/origin/porzucony_kot_22e48b123e.jpg)
Po kilku minutach nawoływania mruczek dał się przekonać do wyjścia spod zlewu. Wygłodniały zwierzak nie mógł się oprzeć smacznym kąskom . Po chwili jednak rozpoczął wędrówkę po mieszkaniu w poszukiwaniu swoich właścicieli. Gdy nie znalazł ich w żadnym z pokoi, stanął przed oknem i głośnym miauczeniem próbował przypomnieć wszystkim, że jeszcze on pozostał do zabrania.
![porzucony kot](https://images.iberion.media/images/origin/porzucony_kot_5_4aee1aee4f.jpg)
Mruczek szybko pokazał swój prawdziwy charakter
Pracownicy schroniska widząc stan kota, nie tracili cennego czasu. Przewieźli mruczka do swojej placówki, gdzie zapewnili mu odpowiednią opiekę weterynaryjną i behawioralną. Nowy podopieczny okazał się idealnym pacjentem. Bez problemu dał sobie wykonać wszystkie badania i nawet nie syknął, gdy weterynarz musiał pobrać mu krew.
![kot w schronisku](https://images.iberion.media/images/origin/Kot_w_schronisku_db1478ee24.jpg)
Kocurek, który otrzymał na imię Leo, szybko stał się ulubieńcem całego schroniska . Miziasty i przytulaśny futrzak tulił się do każdego, kto tylko okazał mu choć trochę uwagi. Trudne doświadczenia związane z porzuceniem zdawały się nie odcisnąć na jego charakterze zbyt dużego piętna. Gdy pracownicy udostępnili o nim post w swoich mediach społecznościowych, niemal od razu znalazła się rodzina, która się w nim zakochała.
Mruczek znalazł dom i kochających właścicieli, dla których nie będzie jedynie przedmiotem , a pełnoprawnym członkiem rodziny i niezastąpionym przyjacielem. Po wyjściu ze schroniska w towarzystwie świeżo upieczonych opiekunów na jego pyszczku na nowo zagościł grymas zadowolenia.
![adoptowany kot](https://images.iberion.media/images/origin/Adoptowany_kot_5d073865a3.jpg)