Powód utraty wagi psa wychodzi na jaw w ostatniej chwili. Diagnoza zaskakuje
Żaden z właścicieli czworonogów nie chce, żeby jego pupil chorował czy doświadczał cierpienia. Zwykle opiekunowie robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić jak najlepszą opiekę swoim psom i uchronić ich od bólu. Ale co robić gdy nasze starania nie przynoszą zamierzonych efektów jak w przypadku Harlow? Ten wyżeł znikał na oczach opiekunów z dnia na dzień, chudnąc w zawrotnym tempie. Nikt nie wiedział co się z nim dzieje, aż do ostatniej chwili. Diagnoza weterynarza zaskakuje wszystkich.
Pies nagle zaczął tracić na wadze
Harlow to pies rasy wyżeł weimarski. Całe swoje życie był niezwykle energicznym i radosnym zwierzęciem. Nigdy też nie chorował, ale w ostatnim czasie jego właściciele zauważyli, że pupil tracił na wadze.
Zaniepokojeni opiekunowie zwierzaka natychmiast skontaktowali się z lekarzem weterynarii. Jednak i to na marne — badania nic jednoznacznie nie wykazały. Nikt nie wiedział, jaki był powód utraty masy ciała Harlow.
Czy można kąpać szczeniaka? Tym możesz zrobić mu krzywdę Poprosił koleżankę o opiekę nad kotem. Po tej wiadomości już nigdy jej nie odpisałNikt nie wiedział co się dzieje z psem. Właściciele byli bezradni
Usypane karmą po brzegi miski nie przyniosły efektów. Waga psa wciąż przerażająco spadała z dnia na dzień. Widok okrutnie wychudzonego Harlowa dręczył i przygnębiał jego właścicieli. Czuli się bezradni, chcieli mu pomóc, ale nie wiedzieli jak.
Jakość życia psa znacznie spadła. Na jego ciele widoczne były już poszczególne żebra i kręgi. Miał o wiele słabszą kondycję. Znikał w oczach, choć pogoda ducha go nie opuszczała. Widząc nieustanne cierpienie czworonoga, jego opiekunowie zdecydowali się na bardzo trudną decyzję.
Zapadła decyzja o eutanazji psa. Jeden telefon zadecydował o jego życiu
Bezsilni wobec krzywdy pupila opiekunowie zadecydowali wraz z weterynarzem o uśpieniu psa. Zaplanowali, że przed zabiegiem spędzą wspólnie dzień z ich ukochanym wyżłem tak, jak on lubił najbardziej, aby mógł doświadczyć jak najwięcej radości. I wtedy zadzwonił telefon.
Do właścicieli zadzwonił lekarz z punktu weterynaryjnego, do którego uczęszczał Harlow. Specjaliście ds. zwierząt sytuacja psa również nie dawała spokoju. Po ponownie dogłębnych analizach wyników badań doktor wpadł na jeszcze jeden pomysł.
Weterynarz podejrzewał, że za sprawą utraty wagi mogła stać nietolerancja na białko zwierzęcego pochodzenia. Diagnoza, mimo że zaskoczyła wszystkich to okazała się być strzałem w dziesiątkę. Od tej pory zwierzę dostawało wyłącznie suchą karmę, która znikała z miski w mgnieniu oka, a Harlow ku uciesze wszystkich zaczął przybierać na wadze i ponownie stał się okazem zdrowia.