Pies w tragicznym stanie przywiązany do przystanku. Nie wszystkim był obojętny
Tylko okrutny człowiek mógł doprowadzić swojego psa do takiego stanu. Zwierzę zostało porzucone na przystanku autobusowym. Przywiązane do metalowej rurki nawet nie próbowało uciekać. Skrajnie wycieńczony pies został uratowany przez przypadkową osobę. Nie wiadomo, ile czasu trwało jego cierpienie.
Pies cierpiał w milczeniu
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety tego samego nie można powiedzieć o ludziach . Zdarzają się właściciele zwierząt , którzy swoim zachowaniem i nieodpowiedzialnością zadają stworzeniom ból i cierpienie. Skrajnie wychudzone, zaniedbane i porzucone zwierzęta nie krzyczą. Ciepią w milczeniu i jedyne, na co mogą liczyć tylko na łut szczęścia, że ktoś je dostrzeże i uratuje.
Na ulicy Okrężnej w Elblągu przez przypadkową osobę został znaleziony pies. Zwierzę było przywiązane do przystanku i czekało na pomoc. Nie wiadomo ile czasu niewinne i przerażone stworzenie stało uwięzione w nieznanym mu miejscu. Na szczęście osoba o dobrym sercu nie przeszła obojętnie obok niego.
Tylko człowiek mógł zgotować psu taki los
Porzuconemu psu można policzyć niemal wszystkie kości. Tyson, bo tak dostał na imię, został przywieziony do lokalnego schroniska. Oprócz ogromnego zagłodzenia na jego ciele grasują pchły, zwierzę ma też problemy skórne. W paru miejscach na jego ciele widnieją łyse placki.
Pracownicy schroniska nie są w stanie sobie wyobrazić, co trzeba robić, aby doprowadzić psa do takiego stanu. Chcieliby, aby sprawiedliwości stała się zadość, dlatego apelują do internautów z zapytaniem, czy ktoś go rozpoznaje lub widział coś podejrzanego w okolicy, gdzie został porzucony.
Przed psem długa droga do powrotu do zdrowia
Tysona, ponieważ tak dostał na imię, czeka szereg badań oraz długie leczenie. Aby poprawić jego stan zdrowia będą potrzebne odpowiednia karma oraz suplementy diety. Nie wróci już do poprzedniego właściciela.
Gdy uda się poprawić jego stan zdrowia, zostanie przygotowany do adopcji. Tyson będzie szukał cierpliwego i odpowiedzialnego opiekuna, który odbuduje jego zaufanie do ludzi i pokocha na całe życie.
Dziękujemy osobie, która nie przeszła obojętnie obok Tysona i postanowiła przetransportować go do naszego schroniska - podsumowują aktywiści z OTOZ Animals w Elblągu.
Źródło: facebook/ OTOZ Animals Schronisko w Elblągu