Ocalono trzy pobite szczeniaki. Prześwietlenia ujawniły okrutną prawdę
Do przerażającego odkrycia doszło w Gliwicach. Trzy szczeniaki miały paść ofiarą swoich właścicieli, którzy najprawdopodobniej dopuścili się znęcania nad nimi. Czworonogi z licznymi obrażeniami trafiły do lokalnej organizacji na rzecz ochrony zwierząt, gdzie udzielono im pomocy. Jak się okazało, z rąk oprawców ucierpiało więcej niewinnych istot.
Ocalono trzy pobite szczeniaki
Przedstawiciele OTOZ Animals Inspektorat Gliwice na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformowali o przerażającej historii ich nowych podopiecznych. Pod opiekę miłośników zwierząt trafiły trzy szczeniaki z licznymi obrażeniami.
Dwa z uratowanych psów przeszły już badania, a pozostały wciąż jest w trakcie diagnostyki. Otrzymane jak dotąd wyniki wskazują na dotkliwe pobicie pupili. Najprawdopodobniej winni są właściciele.
Prześwietlenia uratowanych szczeniąt ujawniły okrutną prawdę
Gdy lekarze weterynarii analizowali wykonane przez nich zdjęcia z badania RTG, byli zdruzgotani zastanym widokiem.
Jeden z nich - Gumiś - jest połamany:
-złamanie miednicy na wysokości stawu krzyżowo-biodrowego lewego
-złamanie skośne trzonu kości biodrowej z oderwaniemtalerza biodrowego
-oderwanie nasady głowy kości biodrowej prawej
-złamanie ostatniego prawego żebra - poinformował na Facebooku autor wpisu.
Drugi z ocalonych szczeniąt także doświadczył niewyobrażalnych cierpień pod “opieką” swoich dotychczasowych opiekunów.
Drugi - Tami - ma złamane co najmniej 7 żeber ze średniego stopnia odmą opłucnową - napisano w poście.
Ofiar oprawców zwierząt było więcej. Potrzebne jest wsparcie
Niestety, jak się okazało trójka ocalonych czarno-brązowych szczeniaków to niejedyne ofiary swoich oprawców.
Niestety to ni jedyne psy, które znajdowały się pod opiekę tych osób. Pozostałe nie żyją — poinformowano we wpisie.
Według przekazanych informacji przez organizację OTOZ Animals tragedii dało się zapobiec wcześniej , gdyż niepokojące sygnały na temat krzywdy zwierząt docierały już od jakiegoś czasu. Mimo licznych zgłoszeń żadne ze służb nie podjęły kroków w tej sprawie.
Przed psimi pacjentami długotrwałe i kosztowne leczenie. Ratownicy zwrócili się do internautów z prośbą o wsparcie finansowe.
Leczenie, rekonwalescencja, hotel i jedzenie będzie bardzo drogie, a my już nie mamy pieniędzy. Nie mogliśmy odmówić pomocy tym maluszkom, bo wiemy, że i Wy ich nie zawiedziecie. Pomóżcie — zaapelowali.