"Kto jest zdolny do takich rzeczy?". Usłyszeli kwilenie z kontenera na używaną odzież, nie był pusty
Dwóch przechodniów przez zupełny przypadek uratowało kolejną ofiarę tzw. świątecznych porządków. Z jednego z kontenerów na używaną odzież słychać było niepokojące zawodzenie. Okazało się, że ktoś celowo wrzucił tam niechcianego pupila, licząc na to, że w ten sposób pozbędzie się problemu. Cierpienie bezbronnego stworzenia mogłoby pozostać niezauważone, gdyby nie czujność mieszkańców.
Znudził Ci się zwierzak? To do kosza. Świąteczne i noworoczne "porządki" to tradycja, która wciąż jest praktykowana
Zdaniem wielu entuzjastów samorozwoju zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku to idealny moment na wprowadzanie diametralnych zmian w swoim życiu. Dlatego przełom grudnia i stycznia to czas, w którym wielu z nas postanawia przeprowadzić gruntowne porządki. Wydawać by się mogło, że to przekonanie nie ma w sobie nic szkodliwego, ale nic bardziej mylnego.
Większość osób ceniących porządek generalne sprzątanie ogranicza do przeglądu szaf, komód, piwnic oraz strychów, a czasem umyją też podłogi i okna czy wypiorą firanki. Jednak są też tacy, którzy posuwają się o krok dalej . Niektórzy są skłonni realizować postanowienia noworoczne kosztem cierpienia istot, które są całkowicie od nich zależne. Stąd w mediach pojawiają się coraz to nowsze doniesienia o osobach, które dochodzą do wniosku, że pies, kot, królik bądź chomik nie wpisuje się w obraz perfekcyjnie wysprzątanego mieszkania. Jak rozwiązują ten problem? W najprostszy, a zarazem najbardziej okrutny sposób — niechcianego pupila można przecież po prostu wyrzucić.
Planowali tylko oddać odzież potrzebującym. Skończyło się na akcji ratującej życie
Tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia dwóch mieszkańców niemieckiego miasta Bonn postanowiło oddać kilka sztuk niepotrzebnych im już ubrań osobom potrzebującym . W tym celu udali się do jednego z okolicznych kontenerów na odzież używaną. Nie spodziewali się, że ta przechadzka dostarczy im wielu bardzo trudnych emocji.
Przechodnie usłyszeli w pewnym momencie niepokojące zawodzenie . Kiedy zaczęli poszukiwać źródła zaskakującego i jednocześnie przerażającego dźwięku, zdali sobie sprawę z tego, że dochodzi ono z kontenera, do którego zamierzali wrzucić swoje rzeczy. Kiedy zajrzeli do środka, nie mogli uwierzyć własnym oczom. W środku siedział maleńki piesek w typie rasy papillon.
Pies porzucony jak śmieć. Kontener na odzież nieomal stał się śmiertelną pułapką
Nie było takiej możliwości, aby zwierzę dostało się do środka kontenera przez przypadek. Ktoś wrzucił je tam celowo, prawdopodobnie licząc na to, że nikt go tam nie znajdzie . Tymczasem dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności oraz empatii lokalnych mieszkańców, porzucony czworonóg trafił pod opiekę pracowników z lokalnego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Dostał na imię Twix.
O historii tej opowiedziano w mediach społecznościowych. Post opublikowano na oficjalnym profilu jednostki, która zaopiekowała się psiakiem:
Twix mógł odnieść poważne obrażenia i umrzeć z pragnienia w ciemnym pojemniku. Chcielibyśmy wyjaśnić tę obrzydliwą zbrodnię i dlatego zwracamy się z pytaniem: kto zna tego psa?
Internauci niejednokrotnie udowodnili już, że potrafią się jednoczyć i walczyć o prawa zwierząt. Mamy nadzieję, że tak będzie i tym razem, a ich wspólne zaangażowanie pomoże w ustaleniu tożsamości osoby odpowiedzialnej za ten okrutny czyn.
Źródło: wamiz.it