Tuż przed Wigilią nastolatek znudził się chomikami. "Świąteczne porządki" potraktował zbyt dosłownie
W ferworze przedświątecznych porządków część rodziców angażuje własne dzieci nie tylko w sprzątanie, ale i w znęcanie się nad zwierzętami. Aktywiści z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami pokazali, jak w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku traktowane są niechciane psy, koty, króliki czy gryzonie. Opisana przez nich interwencja dotyczyła nastolatka, który za namową matki pozbył się chomików.
Dzień przed Wigilią nastolatek pozbył się chomików. Zwierzęta znaleziono na śmietniku
Przełom grudnia i stycznia to czas, w którym w wielu polskich domach przeprowadzane są generalne porządki. Niektórzy nie poprzestają na myciu okien, odkurzaniu podłogi między meblami czy praniu dywanów. Czysta i pachnąca przestrzeń staje się wartością nadrzeczną i to znacznie cenniejszą od szacunku do żywych istot. Na własnej skórze przekonało się o tym kilka bezbronnych stworzeń.
Wciąż zdarza się, że dorośli ludzie, zamiast świecić przykładem, robią dokładnie to, co wielu aktywistów od lat stara się wytępić ze społeczeństwa. Jeszcze przed tegorocznymi Świętami Bożego Narodzenia przypadkowy przechodzień zauważył, jak młody chłopak wyniósł na śmietnik pięć chomików. To makabryczne wydarzenie miało miejsce przy ulicy Orlińskiego w Krakowie.
Fajerwerki przyjazne zwierzętom? Dr Sumińska nie gryzła się w język. Tej informacji nie ma na etykieciePolicjanci zabezpieczyli porzucone chomiki
Świadek porzucenia chomików nie zastanawiał się długo jak zareagować na tak bezczelny przykład znieczulicy. O zaistniałej sytuacji poinformował policję. Przedstawiciele prawa niezwłocznie przyjechali pod wskazany adres i zabezpieczyli porzucone zwierzęta, a następnie przekazali je do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (KTOZ).
W domu musi być czysto i ładnie pachnieć… Najlepiej pierniczkami, pomarańczą i cynamonem. W ten obraz nijak nie wpisuje się zapach z klatki chomików! - skomentowali sprawę aktywiści przeciwdziałający bezdomności zwierząt.
"Czym skorupka za młodu nasiąknie...". Nastolatka i jego rodziców czeka rozmowa
Najbardziej niepokojące w opisywanej sytuacji jest to, że według nieoficjalnych informacji, nastolatek, który zostawił chomiki w altanie śmietnikowej, zrobił to na polecenie własnej matki. Zarówno przedstawiciele KTOZ jak i wielu internautów mają nadzieję na to, że osoby odpowiedzialne za opiekę nad porzuconymi gryzoniami odpowiedzą za swoje czyny. Pod postem relacjonującym to przykre wydarzenie przeczytać można:
- “Właśnie takie zachowania dzieci i młodzież wynosi z domu…";
- “Matka tak uczy? Mam nadzieję, że kiedy się zestarzeje i będzie siedziała w pampersie, syn zrobi z nią dokładnie to samo”;
- "Ludzkie POTWORY!!! Mądra mamusia powinna otrzymać również karę pieniężną, może by się ocknęła z letargu"
W Polsce za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, jednak najprawdopodobniej w tym przypadku sprawca porzucenia gryzoni zostanie potraktowany o wiele łagodniej. W rozmowie z TVN24 oficer prasowy krakowskiej komendy podkomisarz Piotr Szpiech zapewnił, że służby podejmą dalsze kroki w tej sprawie:
Sporządzono dokumentację, będą podejmowane dalsze kroki. Analizujemy całą sytuację, będziemy rozmawiać zarówno z osobą nieletnią, jak i z jej opiekunami.
Źródło: facebook.com/Krakowskie.Towarzystwo.Opieki.nad.Zwierzetami, fakt.pl