Kocia kruszynka odnalazła bratnią duszę. Cierpią na tę samą przypadłość
Serce wolontariuszki rozpadło się na kawałki, gdy najsłabsze z kociąt zostało odrzucone przez swoją mamę. Dzięki wsparciu opiekunki niedługo potem kocię odnalazło bratnią duszę. Jak się okazało, zwierzę cierpiało na tę samą przypadłość. Mimo przeciwieństw para stała się prawdziwymi przyjaciółmi.
Kotka urodziła siedmioro kociąt w garażu. Jedno z nich zostało odrzucone
Miłośniczka i ratowniczka zwierząt Emilie Rackovan zauważyła, że kotka urodziła siedmioro futrzanego potomstwa w jej garażu. Poruszona losem młodej mamy postanowiła zabrać całą kocią rodzinę do swojego domu, by zapewnić im wszystko, co niezbędne do prawidłowego rozwoju.
Kobieta zauważyła, że jedno z kociąt znacznie wyróżnia się na tle swoich rówieśników. Było ono mniejszych rozmiarów, a ponadto nie było w kręgu zainteresowania swojej rodzicielki. Kotka prawdopodobnie wyczuła, że zdrowiu malucha może zagrażać niebezpieczeństwo, więc skupiła się na wykarmieniu pozostałych kociąt. Emilie wiedziała, że musi interweniować.
Wolontariuszka postanowiła, że samodzielnie okarmi odrzuconego kociaka przy pomocy butelki. Każdego dnia obserwowała, jak kociak łapczywie pije, mając nadzieję, że szybko podrośnie i wróci do rodzeństwa. Nazwała go Kangaroo. Jak się wkrótce okazało, w tym czasie nie tylko on potrzebował pomocy Emilie.
Wolontariuszka zaopiekowała się odrzuconym szczeniakiem
Wolontariuszka na co dzień pomagała potrzebującym zwierzętom i pod swoją opieką miała ich całe mnóstwo. Do schroniska, z którym współpracowała, została przywieziona rodzina psów. Odnaleziona przez ratowników sunia była w trakcie porodu. Dwoje szczeniąt urodziła w drodze do placówki, a pozostałe sześć już na miejscu.
Emilie nie mogła pogodzić się z myślą, że dopiero co urodzone zwierzęta i ich mama zostaną w schronisku , dlatego przyjęła całą psią rodzinkę pod swój dach . Podobnie, jak w przypadku kotki, suczka odtrąciła jedną z pociech — najmniejszego i najsłabszego w miocie szczeniaka. Czworonóg wolniej się rozwijał i był ⅓ wielkości swojego rodzeństwa. Wolontariuszka nazwała szczenię Possum i bez mrugnięcia okiem wzięła go pod swoje skrzydła.
Odrzucone z miotu zwierzęta stworzyły niezwykłą relację
Po dotarciu do domu wpadła na pomysł, aby umieścić kocię i szczenię we wspólnym inkubatorze. Odtąd maluchy wspólnie się rozwijały. Mimo znacznych różnic gatunkowych zwierzaki zbliżyły się do siebie. Kangaroo i Possuma połączyła silna więź. Można było zauważyć, że we wzajemnym towarzystwie znacznie się uspokoiły. Kocia kruszynka przestała popiskiwać, a psina skomleć w tęsknocie za swoją matką. Zwierzęta uwielbiały wtulać się w siebie, ogrzewając się wzajemnie podczas snu.
Dzięki ogromnemu poświęceniu wolontariuszki jej podopieczni zaczęli przybierać na wadze i rosnąć w siłę. Kangaroo powróciło do swojego miotu, choć nadal potrzebuje pomocy Emilie w samodzielnym jedzeniu. Z kolei wieczory spędza w towarzystwie psiego przyjaciela. To niezwykła opowieść o więzi odtrąconych zwierząt, które połączyła wspólna historia.