Co słychać u kota Gacka? Miał zostać w domu tylko na chwilę, zaszła ważna zmiana
Mija blisko rok odkąd Gacek, legendarny kot ze Szczecina, zakończył swoją “karierę” jako jedna z najwyżej oceniana atrakcja turystyczna miasta. Po latach przyciągania tłumów na ul. Kaszubską czarno-biały mruczek przeszedł na zasłużoną emeryturę. Zwierzę znalazło się w domu opiekunów, gdzie miało pozostać tylko na chwilę. Życie bywa jednak przewrotne i dotychczasowe plany uległy zmianie.
Kot Gacek - najwyżej oceniana atrakcja Szczecina. Stan jego zdrowia pozostawiał wiele do życzenia
Kot Gacek stał się sławny dzięki swojej charyzmie i nieprzerwanej obecności na ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Miejscowi znali go z widzenia i często zatrzymywali się przy kocurze, by poczęstować go smakołykiem. W 2020 roku wideo z jego udziałem zostało opublikowane przez niemieckich wczasowiczów na YouTube, zdobywając ponad 4,5 miliona wyświetleń, co zapoczątkowało medialną karierę Gacka. Wkrótce potem miejsce pobytu mruczka zostało naniesione na mapę i szybko stało się najwyżej ocenianą atrakcją miasta w aplikacji Google Maps, przyciągając turystów z całego świata.
Koty wolno żyjące w mieście nie mają łatwego ani przyjemnego życia , a ulica to nie miejsce dla zwierzęcia domowego, zwłaszcza gdy nie jest on w dobrej kondycji. Znaczna część ginie pod kołami samochodów lub umiera z powodu zarażenia groźnymi chorobami zakaźnymi. Zagrożenie stanowią dla nich również drapieżniki oraz osoby o negatywnym stosunku do zwierząt.
Kocurek wykazał się niesamowitym sprytem, przeżywszy na ulicy ponad 10 lat. Niestety, bezdomność Gacka oraz brak reakcji ze strony samozwańczych opiekunów z biegiem lat przyniosła liczne kłopoty zdrowotne.
Kot Gacek potrzebował pomocy. Nie mógł trafić w lepsze ręce
Niemal każdy turysta odwiedzający Gacka przynosił mu coś dobrego do jedzenia. Zamiast prawidłowej wagi 5-6 kilogramów, kocurek ważył ponad 10 kg . TOZ Szczecin nie mogło dłużej patrzeć na cierpienie zwierzęcia, które z powodu ogromnej wagi prawie nie mogło się poruszać. Pomimo sprzeciwów pracowników pobliskich sklepów kot został odłowiony i skierowany na leczenie oraz kurację odchudzającą.
Krążyły plotki, że po zakończonym leczeniu mruczek miał wrócić na ul. Kaszubską, gdzie naszykowano dla niego budę. Życie jednak napisało dla niego inny scenariusz. TOZ Szczecin zapewniło mu odpowiednią opiekę i znalazło tymczasowy dom.
Dokarmiany przez wszystkich zaczął tyć. Miał 5 kg nadwagi. Gdyby go wtedy zaatakował inny drapieżnik, nie byłby w stanie przed nim uciec. Poza tym wciąż był przez kogoś niepokojony. Podobno były nawet próby jego porwania - wypowiada się dla gs24.pl prezeska TOZ Szczecin, Karolina Winter-Zielińska, u której obecnie przebywa Gacek.
Kot zasłużył na spokojną emeryturę
Leczenie kota przebiegło prawidło. Gacek okazał się bardzo spokojnym pacjentem. Zwierzę przeszło potrzebną operację oraz zabieg usunięcia popsutych zębów. Przez złe żywienie nabawił się ogromnego kamienia nazębnego, zapalenia przydziąsła oraz wielu stanów zapalnych jamy ustnej. Na szczęście udało się postawić go na nogi i odchudzić.
Tymczasowi opiekunowie stwierdzili, że Gacek nie zasługuje na to, by wrócić na ulicę. Zwierzę dobrze poczuło się w swoim tymczasowym domu. Nie wykazywało chęci ucieczki ani stresowych reakcji na bliską obecność ludzi, jak zapewniały osoby, które w utrzymywaniu kota w stanie bezdomności widziały dobry interes.
Teraz wypoczywa. W mieszkaniu ma już swoje ulubione miejsce. Jest po prostu na kociej emeryturze. Nie wskakuje na kolana, nie lubi też jak się go bierze na ręce, ale potrzebuje towarzystwa ludzi - wypowiada się opiekunka kota.
Po wielu dniach spędzonych na ulicy odchudzony Gacek znalazł swój prawdziwy i stały dom . Nie wróci już na ul. Kaszubską. Kot zamieszkał z 3-osobową rodziną oraz 7 innymi mruczkami , gdzie może w spokoju odpoczywać po latach sławy i popularności.