200 dni temu zadzwonili do opiekunów znalezionego psa. Nadal na nich czeka
Los bywa niesprawiedliwy nawet dla czworonogów, które nikomu nie zawiniły. Gdy pod opiekę schroniska trafił pies błąkający się po ulicach, personel ucieszył się, że jego opiekun zadbał o adresatkę i czip z podanym do siebie kontaktem. Choć po kilku sygnałach właściciel czworonoga odebrał telefon, niestety nie wszystko ułożyło się tak, jak życzyliby sobie pracownicy placówki.
Do schroniska trafił pies znaleziony na ulicy
Do schroniska dla bezdomnych zwierząt w stanie Indiana trafił pies . Zwierzę wyglądało na zagubione i zmęczone tułaczką, jednak pracownicy, którzy się nim zajęli, nie kryli radości, że na jego obroży zamieszczono adresatkę z danymi i numerem telefonu do opiekuna. Byli przekonani, że czworonóg zgubił się, a jego właściciele są zaniepokojeni i szukają pupila .
Chcąc ich uspokoić, a także sprawić, że pies wróci do domu, nie zastanawiając się długo, zadzwonili pod wskazany numer. Jednak to, co stało się później, wywołało u nich prawdziwą konsternację. Nie tak wyobrażali sobie dalszy przebieg tej sprawy.
Byli pewni, że opiekun szuka pupila
Z informacji zawartych na obroży personel schroniska dowiedział się również, że pies nazywa się Major i ma 5 lat. Choć był mocno przestraszony i wycieńczony tułaczką po ulicac h, w jego zachowaniu można było rozpoznać, że nie stracił zaufania do ludzi. Nikt nie miał wątpliwości, że tęskni za swoimi opiekunami.
Wydawało się, że to samo czują jego właściciele, gdy odebrali telefon ze schroniska. Bez zawahania odparli, że przyjadą, by zabrać go do domu, gdy tylko skończą pełnić swoje obowiązki . Ich postawa ucieszyła wszystkich, którzy poznali Majora. Niestety od tamtego czasu minęło 200 dni, a opiekunowie wciąż nie dotarli, by odebrać czworonoga.
Pies traci nadzieję na kochający dom
Niestety schronisko, w którym przebywa Major, poinformowało, że to nie koniec złych wieści. Pies nie radzi sobie ze smutkiem, po porzuceniu przez właścicieli . Całe dnie leży na swoim posłaniu, płacze i stracił wszelkie chęci do funkcjonowania.
Teraz pracownicy placówki chcą zrobić wszystko, co w ich mocy, by zwierzę trafiło do odpowiedniego domu, gdzie odzyska wiarę w ludzi. Zaznaczają, że czworonóg nie wykazuje agresji w stosunku do innych psów, jednak nie najlepiej dogaduje się z kotami. Ze względu na jego wagę, nie rekomendują również zabrania go do domu, w którym są małe dzieci.