Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Nasze ZOO > Nowa gwiazda ZOO w Poznaniu. Ma wyjątkowe zdolności i urzeka wyglądem
Antonina Zborowska
Antonina Zborowska 20.05.2024 16:22

Nowa gwiazda ZOO w Poznaniu. Ma wyjątkowe zdolności i urzeka wyglądem

ocelot nadrzewny
fot. facebook.com/Zoo Poznań Official Site

Pracownicy poznańskiego ZOO pochwalili się nową podopieczną. Do licznych gatunków zwierząt dołączyła samica ocelota nadrzewnego. Dobrze przyjrzyjcie się jej sprytnym oczom. Niebawem, dzięki jej zdolnościom może być ciężko wypatrzeć ją na wybiegu. Potrafi coś, czego domowe mruczki nie są w stanie zrobić.

Nowy dziki kot w poznańskim zoo

Poznańskie zoo może pochwalić się licznymi zwierzętami, które reprezentują różnorodne gatunki z całego świata. Jest jednym z najstarszych i największych ogrodów zoologicznych w Polsce, znanym zarówno ze swojej bogatej kolekcji zwierząt, jak i z działań na rzecz ochrony zagrożonych gatunków. Od majestatycznych słoni i tygrysów, przez zabawne małpy i pingwiny, po egzotyczne ptaki i gady — każdy odwiedzający znajdzie dla siebie fascynujące go stworzenie. Zoo prowadzi również programy edukacyjne, które pomagają zwiększać świadomość na temat ochrony przyrody i odpowiedzialnej opieki nad zwierzętami. 

Prosto z Francji do poznańskiego ogrodu przyjechała kocia samiczka. Mimi, bo takie imię otrzymała, jest przedstawicielką ocelotów nadrzewnych. Już w pierwszych minutach pokazała swoim opiekunom prawdziwe oblicze. Jej niesamowite zdolności zaskoczą wielu miłośników zwierząt. Warto zapamiętać jak wygląda, gdyż niebawem może sprytnie chować się przed wzrokiem odwiedzających.

Ten drapieżnik występuje w całej Polsce. Czy jest niebezpieczny dla ludzi? Samookaleczanie u kotów. Tych objawów nigdy nie należy lekceważyć

Zdolności ocelotów nadrzewnych mogą zachwycić

Margaje — czyli inaczej oceloty nadrzewne wywodzą się z Ameryki Południowej. Ich domem są przede wszystkim gęste lasy. Koty te prowadzą nadrzewny tryb życia. Doskonale się wspinają i uwielbiają oglądać świat z wysoka. To najlepsze drzewołazy wśród dzikich mruczków. Zwierzęta te potrafią oszukać grawitację i przeskakiwać z korony na koronę drzewa. Zasięg ich susłów może osiągnąć nawet 4 metry. Dzięki ogonowi i niezwykłej równowadze bez problemu utrzymują się na gałęziach, nawet jeśli przyjdzie im wisieć tylko na jednej łapie. 

margaj
fot. canva.com/ dstephens

Te zwinne dzikie zwierzęta posiadają jeszcze kilka niezwykłych umiejętności. Jedną z nich jest schodzenie z drzewa głową w dół. W przeciwieństwie do domowych mruczków oceloty nadrzewne nie tracą przy tym równowagi. Pozwala im to łatwiej i szybciej schwytać zdobycz. 

Wiecie, że potrafię schodzić z drzewa głową w dół? Wasze domowe koty tak nie umieją… Moje stawy skokowe pozwalają stopom na ruch o promieniu 180 st. Dzięki temu mogę ustawić łapy na pniu tak, że przemieszczam się nie tylko głową w dół, ale moja głowa wyprzedza łapy - napisali w imieniu Mimi pracownicy zoo.

Margaje potrafią również doskonale naśladować dźwięki. Odgłosy ptaków czy małych małpek nie stanowią dla nich żadnej trudności. Dzięki temu wabią swoją niczego nieświadomą ofiarę na tyle blisko, że polowanie nie zajmuje im zbyt wiele czasu. 

To gatunek zagrożony wyginięciem

Miłośnicy dzikich kotów niemal od razu pospieszyli z gratulacjami. Cieszą się, że pod opiekę pracowników poznańskiego zoo trafił tak wyjątkowy zwierzak. Zwłaszcza że oceloty nadrzewne żyjące na wolności są zagrożone wyginięciem. Istnieje więc duże ryzyko, że niebawem stworzenia te będziemy mogli oglądać jedynie na wybiegach w ogrodach zoologicznych. 

  • “Piękna jesteś. Witaj w Polsce”,
     
  • "Widać silny charakter",
     
  • “Piękny, niech wam się zdrowo chowa”,
     
  • “Witaj kitku z wysokiego drzewa, oby Ci tu dobrze było”, 
     
  • “Oj ten koleś wygląda charakternie. Nie da sobie w kaszę dmuchać, ale jest piękny”.

Jak na razie Mimi wybrała sobie wysoką półeczkę, z której czujnie obserwuje ludzi. Pracownicy zoo są jednak przekonani, że niebawem ciężko będzie ją swobodnie wypatrzeć w przygotowanych dla niej na wybiegu koronach drzew. Radzimy więc śpiesznie odwiedzić mruczka, póki się przed nami nie schował.