Zwierzęta w schronisku wcześniej niż zwykle przemówiły ludzkim głosem. Przykre, co miały do powiedzenia
Święta to wyjątkowy czas, lecz niestety nie wszystkie zwierzęta mają tyle szczęścia, by spędzić go w gronie kochającej rodziny. Choć personel oraz wolontariusze schronisk robią co w ich mocy, by zastąpić psom i kotom oddanych opiekunów, część z nich pierwszą gwiazdkę na niebie będzie obserwować zza krat. Psy ze Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach, które odwiedziłam, mają nadzieję, że kolejne święta spędzą już w zupełnie innych okolicznościach. Przeczytajcie, co mają do powiedzenia.
Odwiedziłam Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach. Może lepiej, że zwierzęta nie mówią ludzkim głosem
Poniższy artykuł powstał w ramach akcji redakcji Świata Zwierząt “Zwierzę to nie zabawka”.
Okres przed Bożym Narodzeniem skłania nas do dzielenia się dobrem i częstszego robienia dobrych uczynków. Czując unoszącą się w powietrzu magię nadchodzących świąt, postanowiłam, że wybiorę się do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach , aby podarować ich podopiecznym karmę. Jak dowiedziałam się już po przybyciu na miejsce, na tę chwilę przybywa tam około 170 zwierząt: psów i kotów, w związku z czym każda pomoc jest na wagę złota.
Przechadzając się pomiędzy boksami, zauważyłam, że niektóre z psów robią wszystko, aby tylko zwrócić na siebie uwagę. Zupełnie jakby rozumiały, że muszą wykorzystać jak najlepiej okazję, gdy w zasięgu wzroku znajdzie się człowiek, który być może odmieni ich los.
Inne nawet nie podnosiły głowy z legowiska. To często stworzenia po przejściach, borykające się z traumatycznymi doświadczeniami i niechętne do dzielenia się swoimi historiami. Wiele z nich napawa smutkiem i ukazuje człowieka jako najgorszą istotę stąpającą po Ziemi. Mijane czworonogi wyglądały zupełnie tak, jakby powoli traciły nadzieję, że kiedykolwiek nastanie chwila, gdy ktoś zechce podarować im najpiękniejszy z prezentów — kochający dom. W pakiecie znajduje się oczywiście (prawie) nieograniczony dostęp do smaczków, spanie na wygodnej kanapie oraz zabawki, o których bezdomniaki mogą jedynie pomarzyć.
Żywego stworzenia nie należy traktować jako prezent pod choinkę, stąd nie zalecamy adopcji psa czy kota w okresie przedświątecznej gorączki, jednak wraz z nadejściem stycznia warto rozważyć taką możliwość. Zwierzęta mówią do nas przez cały rok, dlatego w dalszej części artykułu pragnę oddać głos psom, które najdłużej czekają na człowieka, który wyrwie je ze schroniskowej rzeczywistości . Może wśród nich wypatrzysz idealnego przyjaciela dla siebie?
Podaruj zwierzętom dom. Te psy czekają, żeby ktoś je pokochał
Poznajcie Futrzaka, trójłapka “raczej bezproblemowego”, który potrzebuje wsparcia w oswojeniu się z nową sytuacją. Data urodzenia: ~06.2010.
Jestem dostojnym starszym Panem, który poszukuje dla siebie lokum na jesień życia... Jako urodzony dżentelmen jestem bardzo łagodnym i kontaktowym psem. Staram się zachować czystość w swoim boksie i całkiem nieźle radzę sobie z chodzeniem na smyczy. Mało tego! Dobrze reaguję na koty, w stosunku do psów zachowuję się… delikatnie mówiąc, różnie. Liczę na cud. Może ktoś spojrzy w moje piwne oczy i nie pozwoli mi spędzić ostatnich dni w schroniskowym boksie… Niestety miałem guz na łapie, który spowodował konieczność amputacji łapki. Ale drugą chętnie podam!
Oto Popi, psi kawaler w średnim wieku, który został znaleziony przy ul. Sandomierskiej w Kielcach. Data urodzenia: ~07.2017.
Mówią, żem uroczy i delikatny psiak. Pragnę kontaktu z człowiekiem, uwielbiam się tulić i nieśmiało zachęcam do głaskania . Z innymi psami też szybko się kumpluję. Zapewniam Cię, człowieku, że wszystkiego jestem w stanie się nauczyć. Staram się zachowywać czystość i potrzebuję regularnych spacerów. Może czasem odrobinę panikuję przy zabiegach pielęgnacyjnych, ale nikt z nas nie jest przecież idealny, nieprawdaż? Szukam opiekuna, który pomoże mi zbudować pewność siebie.
Następna w kolejce jest Lena, zwana też radosną iskierką i istnym wulkanem energii. To nie pies dla każdego — nowy opiekun musi mieć świadomość, że to pupil wymagający pracy, potrzebujący dużo ruchu i zabaw. Data urodzenia: ~06.2020.
Choć damy nie wypada pytać o wiek, zdradzę jedynie, że nie jestem już szczeniakiem, choć patrząc na mnie, ma się wrażenie, że jest inaczej. Jestem bardzo kontaktową i towarzyską suczką, dlatego nie bój żaby! Na salonach i spacerach odnajdę się w mgnieniu oka, a nawet świetnie dogadam się z innymi psami, aczkolwiek dużo większe czworonogi z początku mnie onieśmielają. Kiedy tylko widzę zbliżającego się do mnie człowieka, skaczę na kratki i dopraszam się uwagi. Taka już moja natura, a właściwie nawyk, nad którym wciąż pracuję. Podczas spacerów jestem bardzo zainteresowana kontaktem z opiekunem. Jeszcze nie opanowałam do perfekcji zasad zachowywania czystości, ale żaden ze mnie głuptas, na pewno szybko załapię, o co chodzi.
Możesz odmienić los podopiecznych schroniska
Ten niewielkich rozmiarów psiak to Syriusz. Mała puchata kuleczka to pewnie pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi Ci do głowy, patrząc na jego futerko. Za uroczym wyglądem kryje się jednak bardzo smutna historia. Data urodzenia: ~08.2013.
Trafiłem do schroniska w opłakanym stanie. Byłem wycieńczony, miałem rozległe rany na skórze i mnóstwo pasożytów. Dziś nie ma już po tym śladu. Jestem aktywnym zwierzakiem i mimo mojego sędziwego wieku oraz innych niedogodności chętnie chodzę na spacerki. Mimo iż “człowieki” ze schroniska wykorzystały wszelkie możliwości diagnostyczne, niestety nie udało się znaleźć przyczyny mojego stanu. Niestety nadal zmagam się z kaszlem, czasem trudno złapać mi powietrze. Mam też swój charakterek, potrafię "dziabnąć" jeśli coś mi się nie spodoba, ale nie musisz się bać - robię to dosyć delikatnie. Wcześniej również sygnalizuję, że nie podoba mi się zbytnie spoufalanie. Jeżeli chodzi o kontakty “międzypsie” również bywam wybredny. Jedne burki akceptuję po zapoznaniu, innych zupełnie nie toleruję. Taki już po prostu jestem. Polecam się do rodziny bez małych dzieci i proszę miej na uwadze, że mam za sobą nieudaną adopcję.
Kordi to starszy psiak, który trafił do schroniska, gdyż jego właściciel nie mógł się dłużej nim opiekować. Data urodzenia: ~08.2013.
Do słowackiego Kordiana mi daleko, bo może i przechodzę wewnętrzną przemianę, ale tli się we mnie ogień działania i szkoda mi czasu na gdybanie nad psią egzystencją. Jestem psiakiem wesołym, pogodnym, zupełnie nie widać po mnie, ile mam lat. Na spacery chodzę ładnie, choć zdarza mi się ciągnąć. Niezbyt przepadam za innymi psami, chociaż poza schroniskiem może to ulec zmianie. Zachowanie czystości to dla mnie pikuś!
Fado to rozkoszny miś uszatek o mięciutkim futerku, z oklapniętym jednym uszkiem . Chciałoby się powiedzieć Pan w średnim wieku, ale na razie pokazał wolontariuszom, że energii ma więcej niż niejeden młodzieniec. Data urodzenia: ~2013.
Może i ważę 20 kilogramów, ale to tylko więcej ciałka do kochania! Bardzo ładnie radzę sobie na smyczy i jestem zaciekawiony kontaktem z innymi psami. W stosunku do ludzi, nawet tych "świeżo" poznanych, jestem bardzo kontaktowy. Raz po raz oglądam się za siebie, sprawdzając, czy człowiek dotrzymuje mi kroku. Niejednego młodego psa mógłbym jeszcze “przeskoczyć”! Zawołany ładnie przybiegam i zabiegam o chwilę bliskości i uwagi. W proszeniu o głaskanie nie mam sobie równych. Po prostu lubię przebywać w otoczeniu ludzi, dlatego szukam rodziny chcącej podarować mi dom.
Bez Ciebie to nie Święta. Pamiętaj, że adopcja musi być przemyślana
Warto wspomnieć, że adopcja zwierzaka ze schroniska musi być dokładnie przemyślana . Decyzji tej nie należy podejmować zbyt pochopnie, chociażby w emocjach przed zbliżającymi się świętami. Zwierzęta to nie zabawki, nie można odłożyć ich na półkę, gdy się znudzą.
Niektóre schroniska decydują się na wstrzymania adopcji w okresie przedświątecznym. Personel Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach nie podjął takich kroków i wierzą, że w tym czasie być może znajdzie się wymarzony dom dla któregoś z ich podopiecznych.
Jeśli któryś z psów sprawił, że serce zabiło Ci szybciej lub macie ochotę wesprzeć schronisko, zachęcamy do kontaktu z placówką. Podobno święta to magiczny czas, a więc może los w końcu uśmiechnie się do któregoś z najdłużej przebywających w schronisku czworonogów.
Źródło: materiał autorski we współpracy ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach w ramach akcji “Zwierzę to nie zabawka”