Polacy już nie zdążą przed Świętami. Restrykcyjne ograniczenie weszło w życie, chodzi o dobro zwierząt
Święta lada moment, dlatego warto pomyśleć o upominkach dla rodziny i znajomych. I choć chcemy spełniać marzenia naszych najbliższych, z pewnych prezentów powinniśmy zrezygnować. Jeżeli zależy Ci na powiększeniu rodziny o czworonożnego przyjaciela, to zaczekasz do stycznia. W odpowiedzi na trend związany z uprzedmiatawianiem psów, kotów i innych małych zwierzątek wstrzymano adopcje w większości schronisk. „Żywy prezent” to jeden z najgorszych pomysłów, na jakie można wpaść, a relacje wolontariuszy i pracowników schronisk pokazują, jak aktualny jest to problem.
Rusza akcja "Zwierzę to nie zabawka". Schroniska wstrzymują adopcje przed świętami
Poniższy artykuł powstał w ramach akcji redakcji Świata Zwierząt “Zwierzę to nie zabawka”.
Święta Bożego Narodzenia są nierozłącznie związane z tradycyjną wymianą upominków. To niesamowite uczucie, gdy prezent-niespodzianka okazuje się trafiony, a osoba obdarowana jest szczęśliwa. Oczywiście nie wszystkie dary przyozdobione kokardami i papierem prezentowym powinny spocząć pod świątecznym drzewkiem. Niestety wciąż pokutuje przekonanie, że zwierzęta są kupowane i adoptowane jako prezenty pod choinkę. Problem w tym, że ulegamy emocjom, a dopiero potem zdajemy sobie sprawę z konsekwencji swoich działań i dochodzi do rozczarowań.
Jak co roku wspólnie z pracownikami schronisk i przedstawicielami fundacji prozwierzęcych przypominamy o tym, że zwierzę nie jest rzeczą, a świadomość tego, z czym wiąże się opieka nad żywym stworzeniem, pozostaje wymogiem o elementarnym charakterze. Nie chodzi wyłącznie o nakłady finansowe, ale przede wszystkim zasoby w postaci wiedzy, czasu, cierpliwości i wyrozumiałości. Zaproszenie zwierzęcia pod własny dach to nierzadko zobowiązanie na co najmniej 10 lat.
W trosce o bezpieczeństwo psów, kotów, królików, gryzoni i wszystkich innych stworzeń, które czekają na znalezienie kochających właścicieli, wraz z początkiem tygodnia poprzedzającego Święta Bożego Narodzenia w mediach społecznościowych pojawiają się komunikaty odnośnie wstrzymanych adopcji. Akcja obowiązuje w setkach placówek na terenie Polski.
Wyjątkowe pomysły na prezenty dla Twojego pupila. Uszczęśliwisz nie tylko jego, ale też siebieNie proście Mikołaja o zwierzęta w prezencie. To nie pluszak tylko istota wymagająca opieki
Wolontariusze oraz pracownicy fundacji i schronisk dla bezdomnych zwierząt nie mają zamiaru przepraszać za utrudnienia. Jednocześnie podkreślają, że mentalność poniektórych osób ubiegających się o adopcje psów czy kotów “na prezent” bardzo powoli ulega zmianie.
Tak samo jest z prezentami, które dostajemy od rodziców, od teściowych - nie zawsze są one trafione, natomiast świadomość ludzi odrobinkę się zwiększa. U nas nie wstrzymujemy adopcji, ale bardzo poważnie podchodzimy do procesu adopcyjnego i dokładnie weryfikujemy wszystkie pobudki kandydatów, by była ona udana. Nie można u nas adoptować zwierzęcia w czyimś imieniu. Na spotkaniu przedadopcyjnym musi być obecna cała rodzina - mówi nam Joanna Sroka, prezes Fundacji Cane Corso Rescue Poland. - Raz pewien pan wysłał do nas ankietę. Umówiliśmy się na wizytę przedadopcyjną. W trakcie jego żona się popłakała. Okazało się, że ciągle próbował zmusić ją do swoich zachcianek.
Jeszcze parę lat temu ten problem był bardziej widoczny. Jeżeli chodzi o koty, dla ludzi nie był to żaden problem, żeby zapakować takiego zwierzaka z kokardką pod choinkę w prezencie dla dziecka. Traktowali te zwierzaki jak maskotki pluszowe, a później okazywało się, że jest to jednak spory obowiązek. Staramy się rozmawiać z ludźmi i odkąd zaczęliśmy prowadzić kampanię “zwierzę to nie prezent” bardzo się to u nas wyciszyło. Już tak często nie dzwonią i przestali mieć durne pomysły - wyjaśnia nam Paulina Piasecka z Fundacji Schronisko dla Zwierząt w Gaju.
Pies, kota i każde inne zwierzę to obowiązek. Obowiązku nie daje się w świątecznym prezencie
Decyzja o przyjęciu pod swój dach jakiegokolwiek zwierzęcia zawsze powinna być przemyślana i podjęta z pełną świadomością jej konsekwencji. Magia świąt może nam przyćmić poczucie obowiązku i odpowiedzialności, co w konsekwencji zawsze odbija się na niewinnym stworzeniu. To zwierzęta adoptowane w wyniku pochopnej, nieprzemyślanej decyzji płacą największą cenę i nierzadko w sezonie wiosennym wracają za schroniskowe kraty.
Wstrzymujemy adopcje w okresie przedświątecznym od wielu lat, żeby ograniczyć możliwość dawania zwierząt jako prezentów pod choinkę. Niektórzy pytają wprost przez telefon, czy można przyjechać, bo chcieliby na święta prezent zrobić. Jest bardzo dużo zapytań o szczeniaczki i kotki dla dzieci - opowiada Arletta Pyrka ze Schroniska Dla Zwierząt Małych w Dłużynie Górnej. - Nie zawsze potrafimy dotrzeć do tych osób. Przecież on chce i nie rozumie, czym podyktowana jest decyzja o wstrzymaniu adopcji. Zwierzęta ze schroniska często są po przejściach, mają problemy behawioralne, czasami nie ufają ludziom i w sytuacji, kiedy trafią do domu pełnego nowych zapachów, hałasów i nieznajomych ludzi, po prostu się stresują.
W przeciwieństwie do pluszowego misia czy za małych skarpet adoptowanego pupila nie da się zwrócić do sklepu, odłożyć na półkę czy schować głęboko w szafie. Kiedy szczeniak czy kociak nam się znudzi albo, co gorsza, zacznie chorować, brzydko pachnieć, niszczyć meble czy przejawiać problemy behawioralne, pojawia się pokusa, by oddać go do schroniska, a w najgorszym wypadku porzucić czy nawet zabić.
Czy to w święta, czy w dni powszechnie, patrzymy przez ciemniejsze okulary na ludzi, którzy wchodzą na teren schroniska i chcieliby adoptować zwierzaka, bo często kierują się oni emocjami i sercem. Mimo że chcieliby dobrze, to nie zawsze tak się kończy. Wolimy spotkać się kilka razy na spacery oraz dać szansę na rozmowę z behawiorystą na miejscu. Mimo że staramy się, aby schronisko było kolorowym miejscem, to w istocie przepełnia je smutek. Gdybyśmy tylko odpowiedzialnie podchodzili do życia, to nie byłoby tylu niechcianych zwierząt - zauważa Paulina Piasecka.
Jeśli chcesz przygarnąć zwierzaka i czujesz, że jesteś w stanie udźwignąć obowiązki związane z opieką nad żywą istotą, zrób to, byle nie w święta! Adopcja jest najpiękniejsza, gdy jest przemyślana, dlatego zapraszamy do schronisk w nowym roku.
Jednocześnie pragniemy ostrzec przed nieuczciwymi hodowcami pseudorasowych zwierząt, którzy wykorzystując przedświąteczną gorączkę zakupów, na potęgę wstawiają ogłoszenia dotyczące piesków czy kotków do kupienia w promocyjnej cenie.
Nie oszukujmy się. Większość hodowców produkuje zwierzęta po to, żeby je sprzedawać, bo jest to ich źródło utrzymania. Hodowcy reklamują rasę cane corso jako fantastyczną do dzieci, natomiast jestem odmiennego zdania. Ciągle istnieje przeświadczenie, że lepiej wychowywać psa z dziećmi od szczeniaka. Ale dla rodziców to jest kolejne dziecko, któremu trzeba poświęcić czas i wychować. Uważam że biegające czy krzyczące dzieci powodują u nich jeszcze większą nadpobudliwość. Bardzo mało osób znajduje czas na pracę z psem, a w efekcie zwierzak, który burknął, przewrócił czy ugryzł dziecko, traci dom - dodaje Joanna Sroka.
Apelujemy: niech Twoja oszczędność czy chwilowy kaprys nie przyczyniają się do zwierzęcego cierpienia.
Źródło: materiał autorski we współpracy ze Schroniskiem Dla Zwierząt Małych w Dłużynie Górnej, Fundacją Cane Corso Rescue Poland i Fundacją Schronisko dla Zwierząt w Gaju w ramach akcji “Zwierzę to nie zabawka”.