Wygrała na loterii, pieniądze bez wahania przeznaczyła na ratowanie życia
Anna pewnego dnia wygrała na loterii ponad 65 tys. zł. Niestety, radość z wygranej nie trwała długo. Kobieta nie spodziewała się, że niemalże wszystkie pieniądze przeznaczy na ratowanie ukochanego pupila, który nagle podupadł na zdrowiu. Wiele wskazywało na to, że młody pies padł ofiarą celowego otrucia. Walka o jego życie trwała długo i nie przebiegła tak, jak chcieliby opiekunowie czworonoga.
Wygrała pieniądze na loterii. Nagrodę przeznaczyła na ważny cel
Kilka miesięcy temu Anna podjęła razem ze swoim mężem Nigelem bardzo ważną decyzję, chodziło o powiększenie rodziny. W domu małżeństwa pojawiło się szczenię w typie rasy pitbull. Zwierzak dostał na imię Paul i szybko zadomowił się w nowym miejscu. Co więcej, czworonóg w mgnieniu oka skradł serca Anny i Nigela. Para za nim szalała i chciała dla niego jak najlepiej.
Jakby tego było mało, kilka miesięcy po wzięciu pod dach Paula, Anna wygrała na loterii równowartość ponad 65 tys. zł . Nie wiedziała, co zrobić z niespodziewanym napływem gotówki, więc po prostu ją odłożyła. Nie spodziewała się, że wyda niemalże całą kwotę w ciągu kilku tygodni. Pieniądze przydały się na walkę o życie Paula. Szczeniak nagle bardzo podupadł na zdrowiu.
Szczeniak nagle poważnie zachorował
Paul był bardzo wesołym pieskiem i cieszył się wzorowym zdrowiem. Jednak po jednym ze spacerów po parku Kismet w Canvey czworonóg nagle bardzo źle się poczuł . Stał się apatyczny i widać było, że doskwiera mu ból. Miał wtedy zaledwie dziewięć miesięcy. Przerażeni opiekunowie natychmiast zabrali go do lekarza weterynarii.
Specjaliści podejrzewali, że szczeniak zjadł coś trującego. Konieczne było wdrożenie natychmiastowych działań mających na celu podtrzymanie jego funkcji życiowych. Anna natychmiast wyraziła na to zgodę. Na doraźne leczenie małżeństwo przeznaczyło 10 000 PLN. Na szczęście mogli sobie na to pozwolić, dzięki wygranej na loterii. Pomimo natychmiastowej reakcji właścicieli Paula i zaangażowaniu specjalistów, pies wciąż czuł się tragicznie. Co gorsza, ciągle pojawiały się kolejne niepokojące objawy, świadczące o stale pogarszającym się stanie zdrowia czworonoga.
Długo walczyli o życie szczeniaka
Anna i Nigiel długo walczyli o ukochanego pupila. Próbowali wszystkich metod, które mogły przynieść satysfakcjonujące rezultaty, wydając przy tym niemalże wszystkie swoje oszczędności. Niestety, pomimo usilnych starań, Paula nie udało się uratować . Psiak zmarł z powodu przewlekłej niewydolności nerek. Niezidentyfikowana substancja, która dostała się do jego organizmu, doszczętnie zniszczyła te organy.
Zrozpaczone małżeństwo postanowiło opowiedzieć o tej historii w poście opublikowanym w mediach społecznościowych . Podejrzewają, że ktoś celowo zostawił zatrute przysmaki dla psów w parku, który często odwiedzali z Paulem . Mieli ku temu podstawy, ponieważ na jednej z ulubionych tras znaleźli porozrzucane torebki z karmą dla psów. Chcieli ostrzec innych właścicieli zwierząt, z nadzieją na to, że dzięki temu żadne zwierzę nie padnie już ofiarą tajemniczej osoby, która z jakiegoś powodu chce, aby zwierzęta cierpiały.
Źródło: wamiz.co.uk