Wiewiórka umierała pod Halą Stulecia. W oczach przechodniów była niewidzialna
Niewinne stworzenie walczyło o życie tuż obok Hali Stulecia we Wrocławiu, gdzie odbywał się Wege Festiwal. Mimo licznej obecności uczestników kiermaszu szczycących się dbałością o środowisko i zwierzęta prawie nikt nie zwrócił uwagi na konającą wiewiórkę. Niewiele brakowało, a interwencja Ekostraży zakończyłaby się niepowodzeniem. W ostatniej chwili zwierzę przewieziono do gabinetu weterynaryjnego.
Festiwal przyciągnął tłumy. Nikt nie zauważył potrzebującego pomocy zwierzęcia
Jeszcze kilkanaście lat temu większość ludzi nie wiedziała, co to jest weganizm czy wegetarianizm, niemniej w ostatnim czasie społeczność wegan i wegetarian zrzesza się bardzo dynamicznie, co pokazują m.in. badania ankietowe przeprowadzonej na zlecenie firmy cateringowej MaczFit. Z raportu „Wegetarianie i mięsożercy pod lupą!” wynika, że największa ich grupa wcale nie mieszka w Warszawie, jak można by sądzić, a we Wrocławiu . To tam niedawno odbywała się kolejna edycja Wege Festiwalu, który cieszy się niemalejącą popularnością .
Na zorganizowanych targach można zakupić wiele ręcznie wykonanych przedmiotów, spróbować wegetariańskich potraw oraz nabyć naturalne kosmetyki , nietestowane na zwierzętach, które często nie są dostępne w drogeriach. Na Halę Stulecia przybyły zainteresowane targami tłumy. Można było dostrzec wielu wystawców i odwiedzających. Przy tak licznej frekwencji w ciszy umierało niewinne zwierzę, a uczestnicy festiwalu zdawali się nie dostrzegać konającego stworzenia.
Wiewiórka cierpiała w ciszy. Interweniowała Ekostraż
Opadła z sił wiewiórka leżała pod jednym z drzew rosnących na terenie Hali Stulecia. Tylko dwie osoby zdecydowały się zareagować. Nie wiedząc, jak pomóc dzikiemu zwierzęciu, szybko zadzwonili na numer alarmowy Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce stwierdzili, że wiewiórka ma poważne problemy z oddychaniem. Niezwłocznie zabrali stworzenie do lecznicy , mając nadzieję, że jeszcze uda się pomóc zwierzęciu.
Weterynarze robią, co w ich mocy, aby uratować niewinne zwierzę
Lekarze nie stwierdzili u stworzenia żadnych urazów. Wiewiórka ma czucie we wszystkich częściach ciała. Po wykonanych badaniach okazało się, że zwierzę ma objawy zapalenia płuc oraz tachykardię , czyli przyśpieszone i nierówne bicie serca . Wymaga intensywnej tlenoterapii, aby odzyskać zdrowie i powrócić do pełni sił.
Obecnie stworzenie wygrzewa się w inkubatorze w komorze tlenowej, dostało leki i kroplówki. Parametry oddechowe poprawiły się, a duszność powoli ustępuje. Mimo że jest słabiutka, lekarze obiecują, że zrobią wszystko, żeby ją uratować. Nie mogą jednak być pewni, że niewinne stworzenie wyjdzie z tego cało.
Źródło: facebook/EkoStraż, national geographic