Swiatzwierzat.pl Psy Uratowała psa z nagrzanego auta. SZOKUJĄCE, jak zareagowała właścicielka, uśmiech nie schodził jej z ust
Nieznajoma kobieta uratowała psa zamkniętego w samochodzie. źródło: tiktok/lifeofarlene

Uratowała psa z nagrzanego auta. SZOKUJĄCE, jak zareagowała właścicielka, uśmiech nie schodził jej z ust

12 września 2023
Autor tekstu: Ewa Matysiak

Do sieci trafiło nagranie z akcji ratunkowej, której dokonano na jednym z parkingów. Chociaż termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza, w nagrzanym i zamkniętym samochodzie pozostawiono psa rasy chihuahua. Zwierzę skomlało i mocno dyszało, a mimo to po właścicielce pojazdu nie było widać ani śladu. Świadkowie postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, a po wydostaniu czworonoga na zewnątrz skonfrontowali się z jego opiekunką. Reakcja kobiety zbulwersowała internetową społeczność.

Świadkowie usłyszeli skomlenie psa. Chihuahua była zamknięta w nagrzanym samochodzie

Mimo iż lato powoli dobiega końca, w wielu zakątkach świata żar nadal leje się z nieba. W prognozach przez długi czas nie było widać ochłody, dlatego synoptycy, policjanci oraz lekarze ostrzegają przed problemami zdrowotnymi wywoływanymi działaniem upałów . Udar cieplny , określany inaczej porażeniem cieplnym, jest skutkiem przegrzania organizmu i realnym zagrożeniem, zwłaszcza w przypadku dzieci, seniorów, osób z dolegliwościami układu krążenia oraz z nadwagą lub otyłością.

Cierpią nie tylko ludzie, ale również zwierzęta - często z winy swoich opiekunów. Skutki nieodpowiedzialnej decyzji na własnej skórze odczuł pies rasy chihuahua, który w upalny dzień został pozostawiony w nagrzanym samochodzie bez niczyjej opieki . Z relacji świadków wynika, iż zwierzę przebywało w aucie przez około godzinę. Lekko uchylone okno nie zapewniało przepływu świeżego powietrza.

Na zewnątrz temperatura dochodziła do 32 stopni Celsjusza, natomiast w pojeździe było jeszcze goręcej, dlatego świadkowie poprosili o pomoc odpowiednie służby.

Straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w sygnalizator. Wszystkiemu winne okazało się to stworzenie

Psa udało się uratować w ostatniej chwili. To jeszcze szczeniak

Nagranie z przebiegu interwencji policji zostało zamieszczone na profilu Arlene Hernandez. Młoda kobieta jako pierwsza usłyszała skomlenie zwierzęcia. Kiedy zajrzała do wnętrza samochodu, w twarz buchnęło jej rozgrzane powietrze.

Psy to moja słabość. Pękło mi serce, gdy usłyszałam płacz tego psa - uargumentowała przejęta kobieta.

Niewielkich rozmiarów piesek skakał po zagraconych fotelach, szukając drogi ucieczki z piekielnej pułapki. Arlene zauważyła, że nie miał on dostępu ani do jedzenia, ani wody. Dziewczyna zaczekała przy samochodzie, mając nadzieję, że właściciel wkrótce wróci do pojazdu. Mając świadomość, iż temperatura w nagrzanym aucie może w ciągu kilku minut wzrosnąć do poziomu zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi i zwierząt , nie mogła bezczynnie stać i jedynie przyglądać się cierpieniu niewinnego stworzenia.

Zrzut ekranu 2023-09-12 125603.png
Pies uwięziony w samochodzie, źródło: tiktok/lifeofarlene

W końcu po 20 minutach oczekiwania powiadomiła służby, a w międzyczasie wraz ze swoim partnerem usiłowała schłodzić pupila, polewając go wodą przez uchyloną szybę.

Policja starała się, jak tylko mogła – próbowali otworzyć okno i odblokować samochód. Bawili się drzwiami przez około 30 minut i wezwali opiekę nad zwierzętami, ale trwało to jeszcze godzinę - relacjonuje Hernandez.

W końcu po długim czasie nastąpił przełom w akcji ratunkowej. Drzwi do samochodu stanęły otworem przed zgromadzonymi osobami, a Arlene wyciągnęła szczenię na zewnątrz . Pies był spragniony i przestraszony, ale na szczęście po wyjęciu z pojazdu czuł się dobrze.

Właścicielka psa upierała się, że nie zrobiła niczego złego

Po tym, jak Hernandez pomogła uwolnić chihuahuę z samochodu, na horyzoncie wreszcie pojawiła się poszukiwana właścicielka zwierzęcia. Towarzyszyła jej mała dziewczynka, dlatego w przypływie emocji Arlene zwróciła psa kobiecie. Gdyby w tamtym momencie nie zrobiło jej się żal dziecka, najpewniej historia przybrałaby inny obrót.

Wyglądała na przestraszoną, a ja nie chciałam wywołać u niej traumy. To był jej szczeniak i bolało mnie oddanie psa wobec niej - wspomina Arlene w rozmowie z “Newsweekiem”.

Arlene oraz jej partner usiłowali wytłumaczyć kobiecie, jakie następstwa mogła mieć decyzja o pozostawieniu szczenięcia w zamkniętym samochodzie, jednak w trakcie konfrontacji właścicielka chihuahuy wypierała się winy i zbywała każdą uwagę machnięciem dłoni oraz ironicznym uśmiechem . Stwierdziła, że świadkowie zdarzenia dramatyzują z powodu kilku minut nieobecności, a finalnie nikomu nic się nie stało. Sądząc po jej postawie, nie wyciągnęła żadnej lekcji z wydarzeń, które mogły kosztować zwierzę zdrowie, a nawet życie. Czy została ukarana przez przybyłe na miejsce służby? Tego autorka nagrania nie ujawniła, jednak przebieg rozmowy można obejrzeć na poniższym nagraniu:

Mam nadzieję i modlę się, aby [właścicielka] nie zrobiła tego ponownie i wyciągnęła z tego nauczkę - kwituje ze smutkiem Arlene.

Źródło: tiktok

Niesamowite, co na brzeg wyrzuciły fale Bałtyku. Zazwyczaj żyją znacznie dalej od lądu
Tragiczny widok prosto z bieszczadzkiej drogi, to nie pierwszy raz. Leśnik apeluje: "Zwolnijmy czasem"
Obserwuj nas w
autor
Ewa Matysiak

Redaktor naczelna serwisu swiatzwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach. Niepowstrzymana chęć odkrywania nowości skłania ją do odwiedzania co rusz to ciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy