Tragiczny widok prosto z bieszczadzkiej drogi, to nie pierwszy raz. Leśnik apeluje: "Zwolnijmy czasem"
Podróże samochodem są nieodłączną częścią życia każdego człowieka. To środek transportu, który może bardzo ułatwić życie oraz umożliwić szybki dostęp do wielu miejsc. Niestety, jak każde rozwiązanie, to również ma swoje minusy. Nieodpowiedzialne zachowania wielu kierowców każdego dnia prowadzą do wielu tragedii. Na drogach życie tracą nie tylko ludzie, ale również zwierzęta. Tym razem do kolejnej tragedii doszło w Bieszczadach. Lokalni mieszkańcy przyznają, że to kolejny z licznych tego typu przypadków w okolicy.
Drogi szybkiego ruchu to dla wielu zwierząt prawdziwe utrapienie
Wszechobecność dróg jest prawdziwym utrapieniem dla wielu zwierząt. Rozpędzone auta są realnym zagrożeniem dla życia i zdrowia zarówno maleńkich, jak i dużych istot. Każdego dnia w wyniku wypadków komunikacyjnych, życie traci wiele niewinnych stworzeń.
Zwierzęta nie są świadome tego, że ich pojawianie się na wyasfaltowanej powierzchni może być dla nich śmiertelnie niebezpieczne. Co gorsze, część z nich ląduje na ulicy z winy nieodpowiedzialnych właścicieli.
Bez względu na to, z jakiego powodu zwierzę znalazło się na drodze, zawsze należy pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności. Żyjmy i pozwólmy żyć innym.
Wzruszający finał historii kota Gacka ze Szczecina! Żył na ulicy, teraz "ma o wiele poważniejsze zadanie"Na bieszczadzkich dogach życie tracą chronione gatunki zwierząt
Szczególnie dużym problemem okazują się być wypadki z udziałem zwierząt na drogach znajdujących się na terenach cennych z przyrodniczego punktu widzenia. To właśnie tam schronienie znajduje wiele rzadkich gatunków zwierząt. Niestety, nie zawsze są bezpieczne. Największe istoty żyjące w Polsce tracą życie w wyniku kolizji z autami. W równie złej sytuacji są znacznie mniejsze gatunki.
Wczoraj pracownicy Lasów Państwowych z Nadleśnictwa Baligród na mediach społecznościowych udostępnili informacje o kolejnym zwierzęciu, które straciło życie pod kołami rozpędzonego auta. Tym razem padło na lisa.
O rozsądek apelują leśnicy i internauci
Leśnicy nieszczęśliwą sytuację opisali w następujący sposób: “Niestety ten piękny niedzielny poranek nie dla wszystkich okazał się szczęśliwy. Zwolnijmy czasem…”.
Internauci otwarcie popierają apel specjalistów:
- “Przykry widok, ale niektórzy kierowcy jadą jak do pożaru i stąd giną ludzie i zwierzęta jak ten lis”;
- "Za niskie mandaty. Tylko bardzo mocne uderzenie po kieszeni ma szansę poskutkować wśród polaków";
- “Po co tak pędzić, troszeczkę wolniej też dotrzemy do celu. Każdy chce żyć, nie umierać”.
Źródło: facebook.com/NadlesnictwoBaligrodLasyPanstwowe