Rodzina z psem bawiła się na grillu. Następnego dnia wylądował na stole operacyjnym, teraz ostrzegają
Wakacje to doskonały czas na grillowanie z najbliższymi. W tego typu wydarzeniach ludziom często towarzyszą psy. Nic dziwnego, aktywności w rodzinnym ogródku to doskonała okazja do urozmaicenia codzienności pupila. Warto jednak pamiętać, że niektóre grillowane frykasy mogą być dla psów niebezpieczne . Dlatego należy zadbać o to, żeby czworonóg nie miał dostępu do żadnych resztek. Co więcej, należy przestrzec wszystkich uczestników imprezy przed potencjalnym zagrożeniem dla zwierzaka. Poważne konsekwencje, wynikające z nieuwagi podczas rodzinnej imprezy poniosła suczka o imieniu Bailey. Psinka niemalże straciła życie. Wszystko przez jedną z grillowanych potraw.
To był przyjemny rodzinny grill
Historia wydarzyła się w tym sezonie letnim. Państwo Murray postanowili skorzystać z ładnej pogody, w weekend zorganizowali grilla . Zaprosili gości, przygotowali pyszne potrawy i cieszyli się przyjemnym czasem spędzonym razem z najbliższymi.
Wśród uczestników imprezy był również pupil rodziny, suczka o imieniu Bailey. To młoda i silna samiczka, która nie cierpiała na żadną przewlekłą chorobę. Weterynarza odwiedzała jedynie w celach profilaktycznych. Jak się okazało, kilka dni później stan jej zdrowia uległ drastycznemu pogorszeniu.
Suczka zachorowała. Zjadła na grillu coś, co mogło ją zabić
Grill był w sobotę. Na drugi dzień po imprezie, opiekunowie Bailey zauważyli, że suczka czuje się gorzej niż zwykle. Psinka wymiotowała . Zwróciła coś, co wyglądało jak psie smakołyki, ale jej właściciele nie kojarzyli, żeby ktoś dawał jej coś podobnego. Postanowili skonsultować się z lekarzem weterynarii. Bailey z godziny na godzinę stawała się coraz bardziej apatyczna.
Okazało się, że niespodziewane znalezisko nie było psim smaczkiem. To były cząstki kolby kukurydzy. Bailey musiała dorwać się do grillowych resztek lub któryś z gości dyskretnie poczęstował ją pod stołem.
Po wykonaniu poszerzonej diagnostyki okazało się, że w jelicie cienkim suczki zalega więcej resztek kolby kukurydzy. T worzyły w układzie pokarmowym korek, który był bezpośrednim zagrożeniem dla życia psa.
Pies musiał być operowany. Jego życie było zagrożone
Nie było czasu do stracenia. Bailey musiała jak najszybciej wylądować na stole operacyjnym. Gdyby jej właściciele dłużej zwlekali z podjęciem decyzji o konsultacji z lekarzem weterynarii, psinka mogłaby umrzeć.
Zabieg trwał kilka godzin. Specjaliści musieli otworzyć powłoki brzuszne oraz jelito cienkie , żeby wyjąć niestrawione resztki blokujący funkcjonowanie całego układu pokarmowego. Na szczęście obyło się bez komplikacji.
Bailey kilka dni po operacji spędziła w klinice. Musiała być pod czujnym okiem profesjonalistów, ale szybko okazało się, że czuje się coraz lepiej. Teraz dochodzi pełni sił w domu, otoczona troskliwą opieką swoich właścicieli.
Opiekunowie starają się jak najbardziej rozpowszechnić tę historię, żeby przestrzec przed podobnymi problemami innych właścicieli czworonogów.
Źródło: facebook/Callum Murray