Pudelek uratował opiekunkę przed atakiem pitbulla. Został sparaliżowany, ale gorszy cios zadano mu później
Maleńki pudelek nie wahał się ani przez chwilę, kiedy pitbull obnażył zęby na widok jego właścicielki. Stanął między agresywnym psem a swoją panią, próbując ją obronić. Niestety musiał zapłacić za to wysoką cenę. Sparaliżowany od pasa w dół trafił na stół operacyjny w gabinecie weterynaryjnym. Zanim Sultan nauczył się żyć od nowa, otrzymał od losu kolejny cios.
Na spacerze zaatakował ich pitbull. Pudelek się nie zawahał
Wielu mówi, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka . Jednak historia Sultana, ośmioletniego pudla , przechodzi wszelkie granice oddania, odwagi i bezwarunkowej miłości. Pupil stał się prawdziwym bohaterem, gdy uratował swoją właścicielkę przed brutalnym atakiem pitbulla .
Niezwykła opowieść o odwadze Sultana rozpoczęła się podczas spokojnego spaceru . Jego właścicielka postanowiła zabrać go na przechadzkę po okolicy, nieświadoma, że los szykował im prawdziwe wyzwanie. Nagle, jak grom z jasnego nieba, pojawił się agresywny pitbull gotowy do ataku . Mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie odwaga Sultana i jego gotowość do obrony ukochanej staruszki.
Sultan stanął pomiędzy swoją właścicielką a groźnym pitbullem, gotów do walki. Ani przez chwilę nie cofnął się przed obcym psem, który był od niego znacznie większy i groźniejszy. Choć odważny gest pupila prawdopodobnie uratował życie jego właścicielki, była to decyzja brzemienna w skutki.
Pudel Sultan uratował opiekunkę przed atakiem pitbulla. Teraz płaci za to wysoką cenę
Aktywistka i dyrektorka psiego sanktuarium Milagros Caninos, wyraziła ogromny szacunek dla Sultana, podkreślając, że czworonożny bohater ryzykował swoim życiem , aby ocalić opiekunkę. Niestety, zapłacił bardzo wysoką cenę w postaci paralegii.
Teraz zwróciła się do nas o pomoc. Ośmioletni Sultan ma uraz odcinka szyjnego, nie może już ruszać ciałem od szyi w dół - wyjaśnia Patricia.
To niezwykłe poświęcenie sprawiło, że właścicielka musiała zwrócić się do stowarzyszenia po wsparcie w opiece nad swoim ukochanym pupilem .
Sultan potrzebuje specjalnego materaca ortopedycznego, który będzie go stale poruszał, aby zapobiec zrobieniu sobie krzywdy poprzez pozostawanie w tej samej pozycji, a także umożliwi nam ciągłą zmianę pieluszki, aby był czysty i suchy - mówi dyrektorka stowarzyszenia.
Właścicielka musiała oddać psa. "Wszystko z miłości do Sultana"
Patricia Ruiz podkreśla, że sparaliżowany zwierzak zasługuje na wdzięczność za swój bohaterski czyn i za to, że do samego końca bronił swojej pani. . Sultan praktycznie oddał za nią życie i w rezultacie stracił całą sprawność ruchową, ale jego miłość i poświęcenie nigdy nie zostaną zapomniane.
Niestety Rosa Maria, właścicielka Sultana, była zmuszona zrzec się opieki nad niepełnosprawnym zwierzęciem. Wyznała, że choć nie będzie mogła na co dzień przebywać obok swojego ukochanego pupila, zawsze będzie go odwiedzać w azylu dla psów. Sultan na zawsze pozostanie dla niej częścią rodziny. Priorytetem jest natomiast zapewnienie mu wysokiej jakości życia, na co sama nie ma siły w związku z postępującą chorobą.
Odtąd będziemy Ci towarzyszyć i zawsze będziesz w moim sercu, Sultanie – mówi Rosa Maria w chwili pożegnania.
To piękne słowa, które oddają głęboką więź między człowiekiem a psem . Sultan zapisał się w sercach wolontariuszy jako prawdziwy bohater , który poświęcił własne zdrowie, aby ocalić swoją ludzką przyjaciółkę. Nie każdy jednak zrozumiał powody, dla których właścicielka musiała oddać pupila. Azyl, do którego trafiło zwierzę, musiał wydać oficjalny komunikat, w którym bronili jej decyzji:
Bardzo smutno jest czytać, jak wyrażacie się na temat pani, która oddała nam Sultana, ponieważ ona także dokonuje aktu wielkiej miłości, zostawiając go z nami. Kocha go i nie może się nim opiekować, ponieważ jest chora i pogrążona w żałobie, a najlepszą rzeczą dla Sultana jest pozostawienie go w Milagros Caninos. Ona wie, że ją bronił! Proszę nie oceniać bez odpowiedniej wiedzy. Pani bardzo się stara - pisze schronisko.
Wierzymy, że mimo pobytu w ośrodku, Sultan nadal pozostanie częścią rodziny kobiety, której życie uratował. Chociaż oddanie go było ciężką decyzją, zarówno Rosa Maria, jak i schronisko proszą o wyrozumiałość.
Źródło: lastampa.it