Pokazali, co przyszło na szkolne boisko. Dzieci bały się wyjść z budynku, w akcji dwa zastępy strażaków
Strażacy, którzy przyjechali do szkoły, na pewno na długo zapamiętają to wezwanie. Taka sytuacja nie zdarza się rzadko i chociaż sprawa była poważna, a dzieci przerażone, nie sposób nie być rozbawionym. Wspólnymi siłami Ochotniczej Straży Pożarnej z Gądkowa Wielkiego i strażaków z Sulęcina, udało się w końcu schwytać niesfornego uciekiniera.
Sytuacja miała miejsce 1 czerwca w Dzień Dziecka. Do szkoły podstawowej w Gądkowie Wielkim w Lubuskiem postanowił przyjść… ptak emu . Chociaż pewnie nie miał złych zamiarów, personel placówki wezwał strażaków , żeby pozbyli się niechcianego jegomościa.
Dzieci w szkole odwiedził na Dzień Dziecka niespodziewany gość
Była to na pewno pierwsza taka sytuacja w karierze strażaków. Zdarzało im się ratować kotki z drzew i unieszkodliwiać gniazda os, ale jeszcze nigdy nie mieli do czynienia z tak egzotycznym zwierzęciem .
Ptak emu postanowił pewnego dnia pojawić się na boisku szkolnym. Ptak napędził wszystkim stracha. Uczniowie na pewno nie spodziewali się takiej niespodzianki na Dzień Dziecka.
Dzieci bały się wyjść z budynku. Wezwano straż
– Emu z placu szkoły postanowił zrobić sobie wybieg. Władze szkoły zdecydowały o powiadomieniu służb, ponieważ dzieci bały się opuścić budynek szkoły – napisała na Facebooku Ochotnicza Straż Pożarna KSRG Gądków Wielki, która przeprowadziła interwencję.
Na miejscu pojawili się strażacy z Gądkowa Wielkiego i pobliskiego Sulęcina. Towarzyszył im lekarz weterynarii, który zatroszczył się o zdrowie ptaka. Na szczęście cała akcja przebiegła sprawnie i nikt nie ucierpiał . Nazwany błędnie " strusiem " przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Sulęcinie zwierzak został zagoniony na zamknięty plac zabaw, gdzie zajął się nim lekarz weterynarii. Ptak został znieczulony i przetransportowany do gospodarstwa, z którego uciekł .
To nie pierwszy taki przypadek. Uciekinier spacerował po Puszczy Wkrzańskiej
W styczniu informowaliśmy o innym przypadku żądnego przygód emu, który postanowił uciec z wybiegu . Ptaka znaleziono, kiedy spacerował po Puszczy Wkrzańskiej. Uciekł z gospodarstwa agroturystycznego i udało się w wędrówkę . Na swojej drodze spotkał człowieka, który nagrał niespotykane zajście. Gdyby nie materiał wideo, nikt by mu nie uwierzył.
Jak widać po tych historiach, emu są ptakami, które nie wysiedzą za długo w miejscu . Zawsze znajdą sposób, żeby uciec. Trzymanie ich w klatce czy ciasnej zagrodzie jest wbrew ich naturze .
Źródło: OSP KSRG Gądków Wielki, gazetalubuska.pl