Swiatzwierzat.pl Inne zwierzęta Podróże śladami zwierząt: Koty Kotoru. Mroczny proceder rozgrywa się tuż pod nosem turystów
fot. Canva/Flavio Flogietta

Podróże śladami zwierząt: Koty Kotoru. Mroczny proceder rozgrywa się tuż pod nosem turystów

25 czerwca 2024
Autor tekstu: Magdalena Cichocka

Kolejnym przystankiem w naszym cyklu “Podróże śladami zwierząt” jest dobrze znane turystom miasto Kotor, znajdujące się w Czarnogórze. Miejscowość ta słynie z licznej populacji wolno żyjących kotów. Czy bezpańskie zwierzęta można postrzegać w kategorii atrakcji turystycznej? Czy obecność setek kotów na ulicach generuje zysk kosztem samych zwierząt? Wyjaśniamy, w jaki sposób władze oraz organizacje prozwierzęce dbają o ich dobrostan i bezpieczeństwo. Na ten temat porozmawialiśmy z Lilianą Wiadrowską, funkcjonującą w sieci jako Polka na Bałkanach.

Kotor, czyli miasto kotów

Czarnogóra co roku przyciąga masę turystów, a jednym z chętniej wybieranych kierunków jest właśnie Kotor . Miasto słynie z imponującego starego miasta, które otoczone jest murami oraz twierdzą wpisaną na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO . Mimo licznych zabytków turyści nieprzerwanie mówią o mieszkających tam zwierzętach, które stały się lokalną atrakcją, a zarazem symbolem tego regionu . O Kotorze mówi się jednak najwięcej w kwestii kotów i rzecz jasna historii i legend z nimi związanych, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie.

Kotor nie bez powodu związany jest z kotami i nie chodzi tylko o samą nazwę. Wbrew pozorom nazwa miasta nie pochodzi od zwierząt, a wywodzi się od słowa Dekatera, czyli ze starogreckiego słowa Katareo, oznaczającego gorąco . Warto mieć również na uwadze, że mruczki spotkamy w całej Czarnogórze, a najwięcej widywanych jest na wybrzeżu, m.in. w  Budvie, Barze czy Ulcinj.

Kotor
fot. Canva/carmengabriela

Lokalni mieszkańcy wierzą, że w XIV wieku miały ocalić miasto przed epidemią dżumy, polując na gryzonie rozprzestrzeniające chorobę . A skąd według legendy koty pojawiły się w Czarnogórze?

Mówi się, że koty pojawiły się w Czarnogórze wraz z żeglarzami, którzy przybyli do miasta. Koci „marynarze” mieszkali na statkach, a na swojej wachcie polowali na szczury i myszy. Po wykonaniu swojego zadania koty schodziły na brzeg i osiedlały się w pobliżu zatoki. Boka Kotorska leży między górami a morzem, zatem myszy, żmij i szczurów było mnóstwo. Koty chroniły mieszkańców przed inwazjami tych szkodników - przekazała nasza rozmówczyni Liliana Wiadrowska, youtuberka przybliżająca internautom życie na Bałkanach.

Jak wyjaśnia nasza rozmówczyni, oficjalnym symbolem Kotoru jest lew , którego wizerunek możemy znaleźć, chociażby na zabytkowych murach. Mimo to właśnie kot wyparł oficjalny symbol miasta. Co ciekawe, koty w Czarnogórze nie są wołane słynnym “kici-kici” . Nie reagują nawet na “ksz-ksz”. Jak zatem zawołać kotorskiego mruczka?

Widząc kilka małych bawiących się na trawie nawykowo zawołałam “kici-kici”, ale koty nawet na mnie spojrzały! Wówczas spróbowałam “ksz-ksz” myśląc, że może bardziej szeleszczący dźwięk przywoła je do mnie, ale te na chwilę spojrzały na mnie, jakby myśląc: “O co mi chodzi? Widząc to, właściciel domu (i kociaków), podszedł do płotu i wytłumaczył, że tutaj koty woła się inaczej i zaczął donośnym głosem krzyczeć “mac-mac-mac”. Kontynuował przez dwie minuty, a przez cały ten czas z różnych zakamarków domów i ogrodów nagle znikąd pojawiły się dziesiątki miauczących stworzeń. Nie widziałam czegoś takiego jeszcze nigdy w życiu - wyjawiła Światowi Zwierząt Liliana Wiadrowska.

Myśleli, że Bałtyk wyrzucił na brzeg wieloryba. Prawda okazała się inna
Reakcja kota na portret zmarłego przyjaciela. Widok wyciska łzy

Podejście turystów do wolno żyjących kotów

W Kotorze koty można spotkać absolutnie wszędzie. Przechadzają się uliczkami, śpią na zabytkowych murach, podchodzą do klientów restauracji i nie ma możliwości, by ich nie zauważyć. Liliana Wiadrowska podkreśla, że pod niemal każdym lokalem są rozstawione miski z wodą oraz jedzeniem dla kotów . Turystów zaś nie trzeba namawiać do dokarmiana zwierząt, ponieważ robią to z własnej woli i niekiedy traktują to jako jedną z form rozrywki.

Projekt bez nazwy (68).png
fot. Canva/Neil Bussey

Polka na Bałkanach zwróciła uwagę na niepokojący proceder , do którego dochodzi w Kotorze . Okazuje się, że ludzie, chcąc pozbyć się kotów, przyjeżdżają specjalnie w miejsca, gdzie jest ich więcej, by je porzucić.

Bywa, że populacja wymyka się spod kontroli, bo mieszkańcy innych miast uznają Kotor za świetne miejsce na porzucenie niechcianych kotów. Bywa, że kocie sieroty chorują, potrzebują zabiegów lub sterylizacji. Na szczęście powstaje coraz większa świadomość tych potrzeb, a za tym – fundacji czy sklepów charytatywnych, gdzie można zarówno – kupić oryginalną pamiątkę z kocim motywem, a tym samym wesprzeć społeczność, która zajmuje się opieką nad kotami Kotoru - wyznała nam Liliana.

Inicjatywy i organizacje działające na rzecz zwierząt. Czy kota z Kotoru można adoptować?

W 2018 roku z inicjatywy turystów zaniepokojonych losami bezdomnych zwierząt powstała zbiórka pieniędzy przeznaczona na ich sterylizację. Działanie to zainspirowało twórców do stworzenia organizacji non-profit o nazwie Kotor Kitties , która z powodzeniem działa do dziś. Zespół Kotor Kitties składa się z licznych wolontariuszy, w tym kilku weterynarzy zajmujących się walką o zdrowie kotów oraz szczepieniem ich, sterylizacją i kastracją .

Jak dowiadujemy się ze statystyk opublikowanych na oficjalnej stronie organizacji, do tej pory udało się wykonać zabiegi aż 12414 kotom . Ponadto Kotor Kitties zajmuje się procesem adopcyjnym zwierząt. Przygarnąć zwierzę mogą nie tylko mieszkańcy Czarnogóry, ale również osoby spoza jej granic. Należy jednak pamiętać, że organizacja pokrywa jedynie koszty sterylizacji , zaś wydatki związane z wyrobieniem paszportu i potrzebnej dokumentacji, w tym oficjalnego zaświadczenia o stanie zdrowia zwierzęcia wydane przez inspektora weterynarii, leżą po stronie osoby adoptującej kota. Bez tego ostatniego dokumentu zwierzę nie może opuścić granic kraju .

W samym Kotorze znajduje się również muzeum poświęcone kotom . Choć z opinii turystów o placówce dowiadujemy się, że nie jest ono duże, a eksponatów jest niewiele, służy ono zbieraniu środków na opiekę nad zwierzętami. Bilet do muzeum kosztuje symboliczne 1 euro, zaś bilet dla dzieci 50 centów . Część zebranych pieniędzy przekazywana jest na jedzenie dla zwierząt. Placówka w swoim regulaminie informuje, że nie jest lecznicą, ani schroniskiem dla zwierząt, dlatego wspomagają zwierzęta wyłącznie pod kątem zapewnienia im pożywienia.

Kolejną kwestią, o której warto wspomnieć, są schroniska dla zwierząt . W Czarnogórze nie jest ich wiele. Nam udało się znaleźć 10 takich placówek w całym kraju, w tym zaledwie 4 na wybrzeżu, gdzie kotów znajduje się najwięcej. Dlatego podróżując do Czarnogóry i wybierając się z wizytą do Kotoru, warto mieć na uwadze kulisy życia zwierząt i nie ograniczać się do głaskania napotkanych po drodze mruczków. Są to zwierzęta wymagające leczenia i dodatkowej opieki. Jeśli planujemy zakup pamiątki z wakacji, warto udać się do sprawdzonego miejsca, które zapewni, że gromadzone środki zostaną spożytkowane w celu ochrony i bezpieczeństwa zwierząt .

kot
fot. Canva/pawopa3336
Lis ani myślał ruszyć się sprzed psiej budy. Chronił w niej największego skarbu
Przebadano konie wożące turystów na Morskie Oko. Ujawniono wyniki
Obserwuj nas w
autor
Magdalena Cichocka

Z wykształcenia inżynier, z zawodu redaktorka. Przepełniona kreatywnymi pomysłami miłośniczka rękodzieła i podróży.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy